Urazowa Izba Przyjęć w szpitalu jest "wygaszana" już od poniedziałku, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej zostanie zamknięty wcześniej, niż planowano. Odbywają się tam tylko pojedyncze operacje pacjentów, którzy sami dotrą do szpitala.
Zaostrza się sytuacja w Szpitalu Chirurgii Urazowej na Ochocie. Właściciel upiera się przy przenosinach urazówki i chirurgii do innych placówek, ale lekarze tam nie pójdą, bo nie ma dla nich warunków. Lekarze składają wypowiedzenia.
Media ostrzegają, że w Warszawie występuje niebezpieczna bakteria, która ma zagrażać życiu pacjentów. Czy rzeczywiście doszło do zakażeń i czy jest się czego obawiać?
Zadłużonym Instytutem Psychiatrii i Neurologii wstrząsnęło niedawne odwołanie niemal całej Rady Naukowej, która od miesięcy nie zgadzała się z dyrekcją. Teraz alarm podnoszą związki zawodowe. W piśmie do Ministerstwa Zdrowia zwracają uwagę m.in. na sytuację pacjentów.
Chodzi o oddział dzienny przy ul. Grottgera. Zapadła decyzja, że będzie stopniowo wygaszany, a nowi pacjenci mają być przyjmowani już w Instytucie Psychiatrii i Neurologii przy ul. Sobieskiego.
Co to takiego? - Ekstremalnie niebezpieczna seria wyzwań, których podejmują się już dzieci z wczesnych lat szkół podstawowych, a także nastolatkowie, którzy spożywają nadmierne ilości paracetamolu popijając to alkoholem - alarmuje Łukasz Durajski, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Miałam lęki, okaleczałam się, nie byłam w stanie spać. Doktor powiedział mi, że następnego dnia mam opuścić szpital. Zbyt szybko. Chcę o tym mówić, by nikogo innego to nie spotkało - opowiada Nadia, była pacjentka Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Czy szpital mógł ją wypisać wbrew jej woli?
Jest postępowanie w sprawie "praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów" wobec spółki Rehabilitacja Konstancin. Jej ośrodek został zamknięty tak nagle, że rodziny musiały pilnie zabierać pacjentów. Sprawa jest już w prokuraturze.
Prywatny ośrodek rehabilitacji pod Warszawą, który zostawił pacjentów na lodzie, zostanie wykreślony z rejestru placówek medycznych. Po naszej interwencji wojewoda wysłał tam natychmiastową kontrolę. Pacjent, którego nie miał kto zabrać z likwidowanej nagle placówki, został przewieziony do szpitala.
W 2022 r. w samych tylko miejskich przychodniach i szpitalach pacjenci nie odwołali łącznie 297 274 wizyt, na które wcześniej się umówili. - Te niechlubne statystyki trzeba zmienić - przekonuje ratusz.
- Gdyby zsumować umówione nieodwołane wizyty w naszej poradni ortopedycznej, to prawie przez miesiąc stałaby pusta, a lekarze siedzieli i czekali na pacjentów - mówi rzecznik Szpitala Bródnowskiego. Nie odwołujemy wizyt lekarskich, przez co zabieramy czas lekarzom i szansę na leczenie innym pacjentom.
Pracownicy wytykają, że nowy kierownik kliniki ma znacznie niższe doświadczenie oraz dorobek naukowy od dotychczasowego. Dlatego napisali list otwarty do władz Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Urządzenie kosztowało prawie 16 mln zł i służy m.in. do precyzyjnego lokalizowania ognisk chorób nowotworowych u dzieci. Zaczęło właśnie pracę w Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu i służy pacjentom z całej Polski.
Do kilkunastu tysięcy pacjentów szpitali zadzwonią ankieterzy NFZ z pytaniami o jakość jedzenia, czystość placówki, wsparcie emocjonalne zespołu. Ma to poprawić jakość usług.
Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska poinformowała, że Szpital Południowy odnotował w środę nagły wzrost pacjentów z COVID-19. W ciągu doby przybyło 27 takich chorych. Z 17 osób oddychających za pomocą respiratora tylko jedna była zaszczepiona.
- Szpitalom na rękę jest, by utrzymać zakaz odwiedzin, bo dzięki temu nie ma żadnego nadzoru zewnętrznego nad chorymi - oceniają naukowcy. I piszą w tej sprawie list do ministerstwa.
91-letni pacjent szpitala upadł i uderzył głową o posadzkę. O tym, że miał obrażenia twarzoczaszki, jego wnuk dowiedział się dopiero przy wypisie dziadka do domu. - Będę składał doniesienie o popełnieniu przestępstwa - zapowiada.
Szpital tymczasowy na Okęciu jest gotowy, ale wciąż nie zaczął działać. Łóżka stoją puste, sprzęt medyczny - jest nieużywany. Ale wojewoda nalega, by szybko otwierać w Warszawie kolejny. Dlaczego?
- Sytuacja w zakładzie opiekuńczo-leczniczym przy Bobrowieckiej nadal jest trudna. W czwartek z nakazu wojewody do pracy stawiła się co prawda nowa pielęgniarka, ale tylko ona jedna. Pomagają za to ochotnicy, wśród nich student medycyny - informuje prezes fundacji, która prowadzi placówkę.
Poziom lęku przekracza racjonalne przesłanki. Potrzebujemy odważnych ludzi do pracy - mówi dyrektor Caritasu Archidiecezji Warszawskiej ks. Zbigniew Zembrzuski. W ośrodku przy Krakowskim Przedmieściu na oddziale z zakażeniami kolejną dobę pracuje tylko jedna zmiana personelu, którą sanepid chce wysłać na kwarantannę. Zmienników nie ma.
Rzecznik praw pacjenta wszczyna postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci w szpitalu w Pruszkowie. Pacjenta przyjęto w sobotę, gastroskopię zlecono dopiero na wtorek. Mężczyzna zmarł dzień wcześniej, wykrwawił się na oczach lekarzy.
Pana Andrzeja z silnym bólem, wymiotami i biegunką przyjęto do szpitala w Pruszkowie. Była sobota, gastroskopię zlecono dopiero na wtorek. Mężczyzna zmarł dzień wcześniej.
Wróciła z Dubaju, prosto z lotniska trafiła na SOR do szpitala na warszawskim Solcu. Po zabiegu usłyszała od lekarza: "Prawie wszyscy się tu przez panią po**ygaliśmy".
Trenerzy Reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn - Raul Lozano oraz Alojzy Świderek wraz z Fundacją ?Dr Clown? odwiedzili w poniedziałek dzieci przebywające w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Trenerzy, tak jak to robią wolontariusze Fundacji musieli wczuć się w rolę "terapeutów" leczących śmiechem.
Głośno jest o sprawie niemowlęcia z Sierakowic, które zmarło ponieważ w kilku placówkach zdrowia nie chciano mu udzielić pomocy. Na Alert24 dostaliśmy relację pani Anny z Warszawy, do której dyspozytorka pogotowia odmówiła wysłania karetki, mimo że młoda ciężarna kobieta miała wysoka gorączkę, wymioty i bóle w dolnej części brzucha.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.