Oburzenie proponowanymi zmianami dotyczącymi fizjoterapii domowej. - Odczują to pacjenci, bo nikt nie wyśle do nich do domu rehabilitanta. Są przerażeni - mówi Tomasz Marek, kierownik Zakładu Rehabilitacji i Fizykoterapii Szpitala Bielańskiego.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przejęła dwa śledztwa w sprawie narażenia na utratę życia lub zdrowia pensjonariuszy w ośrodku rehabilitacji w Szymanowie. Prokuratorzy mają też zbadać sytuację pracowników i podopiecznych ośrodka oraz ustalić przyczyny nagłego zamknięcia placówki.
Jest postępowanie w sprawie "praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów" wobec spółki Rehabilitacja Konstancin. Jej ośrodek został zamknięty tak nagle, że rodziny musiały pilnie zabierać pacjentów. Sprawa jest już w prokuraturze.
Prywatny ośrodek rehabilitacji pod Warszawą, który zostawił pacjentów na lodzie, zostanie wykreślony z rejestru placówek medycznych. Po naszej interwencji wojewoda wysłał tam natychmiastową kontrolę. Pacjent, którego nie miał kto zabrać z likwidowanej nagle placówki, został przewieziony do szpitala.
Nie było żadnej rehabilitacji, lekarza, pielęgniarki. Brakowało ciepłej wody. Na turnus rehabilitacyjny, który się nie odbył, rodzice wydali ostatnie pieniądze - opowiada córka pacjenta. Tak wyglądały ostatnie dni ośrodka prowadzonego przez spółkę Rehabilitacja Konstancin. Został zamknięty z dnia na dzień, bliscy pozabierali pacjentów. Poza jednym, który nie ma rodziny.
- To tortury dla zdrowych, a co dopiero dla chorych ludzi, którzy przechodzą trudną rehabilitację - mówi mąż pacjentki kliniki rehabilitacji przy ul. Mazowieckiej, pod oknami której przez cały weekend odbywały się nocne imprezy muzyczne na świeżym powietrzu.
Niecałe dwa miesiące po ciężkim wypadku warszawski ratownik medyczny Marcin Borkowski, znany jako Borkoś, wyszedł ze szpitala i odbywa rehabilitację. W piątek na Facebooku podziękował za wsparcie.
- Mogli przecież napisać, że w ciągu dwóch-trzech lat nie mają wolnych terminów, z prośbą, bym szukała pomocy gdzie indziej. Ta decyzja mnie zszokowała - mówi pani Anna, która dostała odpowiedź na skierowanie do szpitala z terminem wizyty w 2036 r.
63-letni pacjent z bólem kręgosłupa został zapisany na rehabilitację na 2036 r. W ośrodku rehabilitacyjnym mówią wprost: system jest przeciążony, teraz przyjmujemy tylko tych pacjentów, którzy wymagają natychmiastowej opieki.
- Zmęczenie i osłabienie to normalna reakcja organizmu, który przeszedł ciężko infekcję wirusową. Żeby to zwalczyć, potrzeba cierpliwości, ćwiczeń i czasu - podpowiadamy, gdzie szukać rehabilitacji po COVID-19.
Lekarz z Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Warszawie uznał: 9-letnia Kamila, mimo wielu dysfunkcji i dotychczasowej rehabilitacji, nie potrzebuje już dalszego leczenia. I odmówił wydania jej orzeczenia. W konsekwencji dziewczynka nie będzie mogła korzystać z pomocy szkolnych fizjoterapeutów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.