- Ustawa "Za życiem", którą przeforsował PiS, nie działa. Szybkie terminy u specjalistów to fikcja, a opieka nad chorym dzieckiem to partyzantka. Ostatnio sama musiałam córce robić w szpitalu usta-usta - opowiada mama dziecka z niepełnosprawnością.
Lider polskiej reprezentacji piłkarskiej postanowił wspomóc warszawskie Centrum Zdrowia Dziecka. Krytycznie to oceniła działaczka Partii Razem. Gdy wywołało to burzę, tłumaczyła, że została źle zrozumiana. Co w takim razie krytykowała?
Urządzenie kosztowało prawie 16 mln zł i służy m.in. do precyzyjnego lokalizowania ognisk chorób nowotworowych u dzieci. Zaczęło właśnie pracę w Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu i służy pacjentom z całej Polski.
6-letni Mustafa z Afganistanu, który zatruł się grzybami, mimo przeszczepienia wątroby nie żyje. W piątek rano lekarze zaczęli procedurę stwierdzenia śmierci pnia mózgu, a przed godziną 16 poinformowali o jego zgonie.
Stan 6-letniego Mustafy po przeszczepie wątroby jest agonalny, trwa procedura stwierdzenia śmierci mózgu. Jego 5-letni brat Ali zmarł w czwartek, 2 września. Obaj zatruli się grzybami, które zebrali w lesie przy ośrodku w Dębaku.
5-letni Afgańczyk, który zatruł się grzybami, nie żyje. - Niestety, nie udało nam się pomóc dzieciom - powiedzieli w czwartek rano lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka. Jeden afgański chłopiec nie żyje, drugi również zostanie poddany procedurze stwierdzenia śmierci pnia mózgu.
Stan Alego, małego uchodźcy z Afganistanu, który zatruł się grzybami, jest nadal agonalny. W czwartek, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zostaną zapoczątkowane procedury, których celem będzie potwierdzenie śmierci mózgu dziecka.
Centrum Zdrowia Dziecka poinformowało przed chwilą, że trwa przeszczep wątroby u jednego z afgańskich chłopców, który zatruł się grzybami. Pięcioletni Ali żyje, ale doszło do nieodwracalnego uszkodzenia układu nerwowego. Chłopcy zatruli się muchomorem sromotnikowym.
Rafał Kosiec, którego karierę w 2016 r. przerwał dramatyczny wypadek, rozpoczął zbiórkę dla CZD. Włączają się kolejni sportowcy.
Władze szpitali zalecają lekarzom, by na czas epidemii ograniczyli liczbę miejsc pracy, a tym samym ryzyko przenoszenia wirusa. - Większość z nas pracuje w kilku różnych placówkach. Taki zakaz może sparaliżować szpitale czy przychodnie - alarmuje lekarz.
Kilkumetrowy model ludzkich płuc ustawili aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego przed Centrum Zdrowia Dziecka. Instalacja ma pokazać skalę zanieczyszczenia powietrza w Warszawie.
Zawinięte w papier leżały we wnętrzu drewnianej sceny. Znalazła je ekipa budowlana. A dyrekcja Centrum Zdrowia Dziecka zastanawia się, kto w ich murach ukrył blachy drukarskie z tekstami Jacka Kaczmarskiego.
Napisał do nas czytelnik, zaskoczony, że szpital w Międzylesiu od lat szpecą "ruiny murku" znajdujące się przed budynkiem. Centrum Zdrowia Dziecka zapowiada remont.
- Do kliniki zaczęły przychodzić koperty. W środku banknot i list: "W tym miesiącu rezygnuję z cukierków". Myśmy tu płakali, stare chłopy.
- Najwidoczniej wziął dopalacze - usłyszeli w szpitalu rodzice 14-letniego piłkarza Mateusza Jacaka. Dziesięć dni później ich syn zmarł. Miał udar mózgu. - Potraktowano go nieludzko - twierdzą rodzice.
Lewandowscy wsparli remont Oddziału Rehabilitacji, na cel przekazali 500 tys. zł. Dzięki temu odnowiono sale chorych, wymieniono sufity i grzejniki, zwiększono też liczbę łazienek.
Jak informuje Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, Ania i Robert Lewandowscy przekazali pół miliona złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na remont oddziału rehabilitacji.
- Krzesło za 6,80 zł na dobę, leżak za 8 zł. Do tego obowiązkowa szatnia: codziennie 1,50 zł - tak skarżą się rodzice, których chore dzieci przebywają w Centrum Zdrowia Dziecka. Szacują, że dwutygodniowy pobyt rodzica przy dziecku w CZD kosztuje ponad 200 zł
Proces Artura W. toczy się za zamkniętymi drzwiami. "Stołeczna" dowiedziała się, że przed sądem mężczyzna chciał dobrowolnie poddać się karze siedmiu lat więzienia. Wyrok zostanie ogłoszony za dwa tygodnie.
Artur W. miał dotykać piersi i okolic intymnych co najmniej czterech nastoletnich pacjentek warszawskiej kliniki "Budzik". Mężczyzna tłumaczy się, że... zastosował taką metodę terapii.
W szpitalu ewakuowano oddział rehabilitacji po tym, jak wichura uszkodziła dach budynku. Do wnętrza zaczęła się wlewać woda.
Działająca przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka klinika Budzik poinformowała, że tuż przed Wielkanocą lekarze wybudzili ze śpiączki kolejne dziecko - Weronikę.
Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka kupiła rezonans magnetyczny dla Centrum Zdrowia Dziecka. Przez lata WOŚP tylko dla tego szpitala przekazał sprzęt o wartości 33 mln zł. - Dzięki takiej pomocy możemy się rozwijać i zachować najwyższy poziom diagnostyki i leczenia - mówi Małgorzata Syczewska, dyrektor CZD.
Długi warszawskich szpitali przekroczyły 1,5 mld zł. Największe ma Centrum Zdrowia Dziecka.
Od dziś w hotelu przy Centrum Zdrowia Dziecka będą nocować policjanci, którzy mają pilnować bezpieczeństwa podczas szczytu NATO. Przez to zabraknie miejsc dla rodziców chorych dzieci. Są oni kierowani do pobliskich prywatnych kwater i hosteli. Część przenocują okoliczni mieszkańcy.
Trzech biegłych sądowych odpowie na pytanie, czy dr Marek Bachański z Centrum Zdrowia Dziecka naraził pacjentów, podając im leki z marihuaną. Dostępu do nich nie mieli rodzice zmarłej w maju Oli.
Kto to jest lekarz rezydent? Starszy emerytowany lekarz, który nie ma etatu lub ktoś kto robi praktykę - takie błędne odpowiedzi podawano w trakcie sondy ulicznej przeprowadzonej w Warszawie. W sobotę właśnie rezydenci, czyli lekarze po studiach w trakcie specjalizacji będą protestować pod ministerstwem zdrowia. Wielu z nich zarabia 2300 zł netto. Chcą podwyżek i poprawy warunków pracy.
- Byłam sama na oddziale, na którym było 28 noworodków. Co chwilę wzywali mnie do porodu, były cztery planowe cięcia cesarskie, musiałam pobrać krew na badania, co chwilę dzwoniły mamy z pytaniami. Po dyżurze wymiotowałam ze stresu - opowiada pielęgniarka z jednego z warszawskich szpitali.
Po 16 dniach pielęgniarki z CZD wywalczyły 300 zł brutto podwyżki od sierpnia, ale chciały 500 zł. - W świat poszło, że nie liczymy się z dziećmi. Sprzedaliśmy się za niecałe 300 zł. Te pieniądze nie sprawią, że ktoś tu będzie chciał przyjść do pracy, a przecież taki był cel protestu - mówią pielęgniarki.
Pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka wróciły do pracy; na oddziały, na których praca została zawieszona, a pacjenci są przyjmowani - poinformowała rzeczniczka szpitala Katarzyna Gardzińska. W środę wieczorem zakończył się 16-dniowy strajk.
Strajkujące pielęgniarki zawarły porozumienie z dyrekcją Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mają dostać 300 zł brutto, ale nie ma mowy o zatrudnieniu nowych pielęgniarek. Pozostałe związki zawodowe też upominały się o podwyżki.
Od 24 maja w Centrum Zdrowia Dziecka trwa protest pielęgniarek. Dziś w Sejmie w tej sprawie głos zabrała premier Beata Szydło i minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Cały dorobek instytutu i ciężko chore dzieci nie mogą się stać przedmiotem rozgrywek wewnątrz związku zawodowego i ambicji jednej z pielęgniarek - podała we wtorek wieczorem dyrekcja CZD. - Pani dyrektor przekroczyła granicę, obrażając nas - komentowała przewodnicząca strajkujących pielęgniarek.
Dziś po południu szpital pediatryczny dla dzieci przy ul. Żwirki i Wigury uruchomił infolinię, na którą mogą dzwonić pacjenci z Centrum Zdrowia Dziecka, którzy z powodu strajku nie mogą kontynuować leczenia. Protest w szpitalu w Międzylesiu trwa drugi tydzień. Dziś po godz. 14 rozpoczęły się kolejne negocjacje.
Oddział Immunologii, Endokrynologii, Diabetologii i Urologii Dziecięcej - te cztery oddziały zostaną zamknięte - poinformowała dyrekcja Centrum Zdrowia Dziecka. Powodem decyzji jest strajk pielęgniarek, który trwa od 24 maja.
Pielęgniarki z CZD w piątek rano zapowiadały, że rozważają całkowite odejście od łóżek pacjentów lub złożenie wypowiedzeń. Zdecydowały jednak, że nie zaostrzą formy protestu. Nadal jednak będą strajkować.
Znane osoby - pisarz Zygmunt Miłoszewski i aktorka Anna Mucha - popierają protest pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka. Napisali na ten temat na Facebooku.
Nie udało się dziś zawrzeć porozumienia między dyrekcją Centrum Zdrowia Dziecka a strajkującymi pielęgniarkami z tego szpitala. Rozmowy zakończyły się o godz. 21 i będą wznowione jutro.
Nie ma porozumienia między dyrekcją szpitala i strajkującymi pielęgniarkami z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Pielęgniarki nie przyjęły zaproponowanych warunków. Ich protest wciąż trwa.
Nocne rozmowy w Centrum Zdrowia Dziecka między dyrekcją i pielęgniarkami, w których jako mediator uczestniczył minister Konstanty Radziwiłł, trwały do godz. 3 nad ranem. Ustalono projekt porozumienia. O godz. 10 pielęgniarki mają zagłosować nad nim w referendum. Jeśli przyjmą warunki, dziś zakończy się strajk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.