63-letni kierowca został zakuty w kajdanki, miał rewizję w mieszkaniu, a noc spędził na dołku. To z powodu fałszywego wyniku narkotestu. Ratusz interweniuje w jego sprawie i żąda pilnej zmiany krajowych przepisów.
Czy autobusy dla Warszawy po raz pierwszy dostarczy kojarzący się z taborem dla PKS-ów Autosan? Podkarpacka firma złożyła najtańszą ofertę w przetargu MZA.
Pasażerowie kilkunastu linii autobusowych nie doczekali się dzisiaj na swój kurs. To skutek zatrzymania w zajezdni pojazdów firmy Arriva po jej kolejnym wypadku. Pozostali przewoźnicy nie zdołali wypełnić luki, dlatego ZTM nie wyklucza zmian w rozkładach jazdy.
Firma Arriva po drugim wypadku jej autobusu w krótkim czasie wprowadza mimo luki prawnej systemowe kontrole kierowców na narkotyki. Przewoźnik przyznaje, że sytuacja jest absolutnie wyjątkowa.
Po kolejnym wypadku miejskiego autobusu, którym kierował kierowca Arrivy, ratusz zawiesił współpracę z tą firmą. Urzędnicy chcą, by jej wszyscy kierowcy zostali poddani testom na obecność substancji psychoaktywnych
Kierowca autobusu, który we wtorek spowodował wypadek na Bielanach, mógł być pod wpływem amfetaminy - podało nieoficjalnie radio RMF FM. Prokuratura informuje jedynie, że kierowca został zatrzymany.
Jeden z pasażerów autobusu został przewieziony do szpitala. Kierowca zasnął.
Sąd przychylił się do wniosku o areszt kierowcy autobusu, który w czwartek, pod wpływem narkotyków, doprowadził do wypadku. Twierdzi, że wypadku nie pamięta, bo "urwał mu się film".
Kierowca prowadził autobus pod wpływem amfetaminy - potwierdzili śledczy i przedstawili mężczyźnie zarzuty.
Przy Belwederskiej złamały się duże gałęzie drzewa. Runęły tuż przed autobusem linii 503. Są utrudnienia w ruchu.
Kierowca autobusu, który spowodował tragiczny wypadek i spadł z wiaduktu na Wisłostradę, miał przy sobie narkotyki. Nieficjalnie: Badanie wykazało obecność amfetaminy w jego krwi.
Na nowym dworcu autobusowym w Nadarzynie, który będzie oddany do użytku 1 czerwca, jest aż sześć peronów i 225 miejsc parkingowych dla kierowców przesiadających się do transportu zbiorowego. Czy to aby na pewno właściwe miejsce dla takiej inwestycji?
W tramwajach i autobusach w związku z pandemią koronawirusa od 1 czerwca będzie mogła jechać połowa dopuszczalnej liczby pasażerów, a nie jedna trzecia. Rząd znów zaskoczył poluzowaniem obostrzeń.
Po przerwie spowodowanej koronawirusem FlixBus zabierze od 28 maja pasażerów z Polski na sześciu regularnych trasach. Trzeba się przygotować na liczne obostrzenia w podróży.
Nowe koronawirusowe limity pasażerów w komunikacji miejskiej wcale obowiązują nie od poniedziałku, jak zapowiadał rząd, tylko od soboty. Dlaczego jednak na drzwiach pociągów metra, które mogą zabrać nawet 1,5 tys. osób zawisły plakaty z liczbą okrojoną do 76?
W ruch poszły kalkulatory, a miejscy przewoźnicy przygotowują się do wielkiej operacji logistycznej: w nocy z niedzieli na poniedziałek w drzwiach tramwajów, autobusów i metra trzeba rozwiesić informacje z nowymi limitami pasażerów. Zmiany będą zasadnicze.
O ponad 90 proc. spadła liczba sprzedawanych biletów komunikacji miejskiej. Mimo to stołeczny ratusz utrzymuje ją niemal na pełnych obrotach. Już zaczęło się wycinanie etatów, remontów i inwestycji.
W autobusie 60 osób, a nie tylko 20, w metrze ponad 300 zamiast setki - tak się zwiększą limity przewozowe, jeśli rząd poluzuje je od poniedziałku, 18 maja. Koleje Mazowieckie zapowiadają powrót blisko 50 pociągów.
Czy rząd złagodzi obostrzenia dotyczące komunikacji miejskiej podczas epidemii koronawirusa? Nowy limit pasażerów to już nie co drugie zajęte miejsce, ale jedna trzecia normalnej pojemności pojazdu.
Choć komunikacja miejska działa na pełnych obrotach, nie daje już rady sprostać rządowym obostrzeniom. W aż 230 skontrolowanych w poniedziałek do południa tramwajach i autobusach było za dużo pasażerów. Na ulice wróciły też korki.
W czasie epidemii koronawirusa pasażerowie niechętnie dojeżdżają metrem z nowych stacji na Woli. Dopiero miesiąc po ich otwarciu pękła liczba 100 tys. osób, które z nich skorzystały. Dlaczego Zarząd Transportu Miejskiego nie zmienił wciąż tras autobusów?
Rozbiórka wiaduktu na Ostrobramskiej zaplanowana na długi weekend majowy sprawiła duże problemy wykonawcy. Musiał zmienić objazdy do Trasy Łazienkowskiej. Czy zdąży je przywrócić od poniedziałku?
Nie tylko z powodu epidemii koronawirusa, ale też z braku chętnych firm przewozowych trzeba wstrzymać kursowanie blisko 10 linii lokalnych w Sulejówku, Otwocku, Wiązownie i Konstancinie-Jeziornie.
Bez większych zapowiedzi Zarząd Dróg Miejskich zaczął w nocy remont ul. Powstańców Śląskich na Bemowie i ul. Obozowej na Kole. Autobusy i samochody muszą skręcać na objazdy.
Z powodu epidemii koronawirusa ratusz odłożył inaugurację rejsów statków, tramwajów wodnych i promów na Wiśle. Od 1 maja jak zwykle zamyka na weekendy i święta Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat dla ruchu kołowego. Autobusy skręcą na objazdy.
Wielomiesięczne objazdy z powodu rozbiórki i odbudowy wiaduktu ul. Ostrobramskiej na Grochowie. Utrudnienia mają potrwać aż do grudnia, a to dopiero początek rozmaitych remontów i zmian na Trasie Łazienkowskiej.
Metro w długi majowy weekend będzie kursowało na skróconej trasie ze stacji Politechnika na Młociny. ZTM podstawi autobusy zastępcze z Kabat do Śródmieścia i skoryguje trasy linii podmiejskich. Znamy dokładne powody zmian.
Nocą metro wozi pojedynczych pasażerów, na opustoszałe Lotnisko Chopina oprócz pociągów co kilka minut dociera aż pięć linii autobusowych. Epidemię koronawirusa, która na długo zamroziła normalne życie, ratusz powinien wykorzystać do większych zmian w komunikacji miejskiej, żeby mieć na nią pieniądze, gdy zaraza w końcu ustąpi.
Miejska spółka taksówkowa generuje straty i nie ma szans konkurować z korporacjami taksówkowymi i Uberem. Zostanie włączona do Miejskich Zakładów Autobusowych, które rozszerzą flotę o taksówki.
Kryzysowa propaganda podczas epidemii koronawirusa. Ratusz rozesłał wczoraj komunikat pod szumnym tytułem "Kolejne parkingi P+R w metropolii warszawskiej". Z tej okazji wypowiedzieli się marszałek Mazowsza Adam Struzik (PSL), wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski i prezydent Legionowa. Następnie padła informacja, że chodzi o... 30 (słownie: trzydzieści) miejsc postojowych.
Epidemia koronawirusa wstrzymała egzaminy zawodowe dla kierowców miejskich autobusów i Warszawie groziło, że nawet kilkudziesięciu miesięcznie będzie tracić uprawnienia do wożenia pasażerów. MInisterstwo Infrastruktury znalazło jednak rozwiązanie.
W Wielkanoc i świąteczny poniedziałek Zarząd Transportu Miejskiego dodatkowo zawiesza kursowanie 20 linii autobusowych i sześciu tramwajowych. Metro tylko raz na 6-7 minut.
Nawet 60-80 kierowców MZA miesięcznie będzie tracić uprawnienia do prowadzenia autobusów, bo podczas epidemii koronawirusa nie można dla nich organizować kursów zawodowych. Rząd zapomniał zwolnić ich z tego obowiązku.
Metro od rana w sobotę zabierze pasażerów do trzech nowych stacji na Woli - ogłosił w piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, apelując, by ich zwiedzanie odłożyć na czas po epidemii koronawirusa. Z jej powodu ZTM zmienia trasy tylko niektórych autobusów.
Koronawirus zaniepokoił pracowników Miejskich Zakładów Autobusowych, gdy okazało się, że zakażony jest jeden z uczestników obowiązkowego szkolenia dla kierowców.
Koronawirus w Warszawie przetrzebił szeregi motorniczych, za to na ulice w porannym szczycie w poniedziałek wyruszyło prawie półtora tysiąca autobusów. Normalnie kursuje też metro.
Z powodu epidemii koronawirusa, która coraz bardziej daje się we znaki także pracownikom komunikacji miejskiej, od poniedziałku ponownie zmienia ona rozkłady jazdy na specjalne, epidemiczne.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował o zakażonym koronawirusem kierowcy Miejskich Zakładów Autobusowych. To 57-letni pracownik zajezdni na Pradze. Kolejny dzień trwają scysje z motorniczymi, którzy zatrzymują tramwaje ze zbyt dużą liczbą pasażerów.
W ramach walki z epidemią koronawirusa przewoźnik autobusowy Polonus bardzo rygorystycznie podchodzi do obowiązku dezynfekcji. Regularnie dezynfekowany jest też warszawski dworzec autobusowy.
Na czas epidemii koronawirusa rząd wprowadził w komunikacji miejskiej limity pasażerów. Na skutki nie trzeba było długo czekać: rano w wielu miejscach stanęły tramwaje, bo motorniczowie wypraszali ludzi z wagonów, a niektórzy nie chcieli się podporządkować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.