"Wybuch walizki", "eksplodował bagaż" to nagłówki tekstów informujących o zdarzeniu, które zelektryzowało pracowników Lotniska Chopina w Warszawie. Nikomu nic się nie stało, żadnej bomby nie było, ale odprawy trzeba było wstrzymać godzinę.
W jednym z bloków na warszawskich Bielanach zapaliła się pralka. - Rozległ się huk, poleciały okna - twierdzą mieszkańcy.
17 i 18 czerwca na ulicach Czajki i Koszykowej w Warszawie odbędą się ćwiczenia służb z użyciem pirotechniki.
Od kilku tygodniu na Bielanach dochodzi do tajemniczych eksplozji. Do tej pory służby batalizowały sprawę
Kolejny niewyjaśniony wybuch na Bielanach. Do zdarzenia doszło w nocy z 25 na 26 lutego. - Poprosiłem policję, by przyjrzała się sprawie - powiedział na temat serii tajemniczych zdarzeń burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk.
W Urzędzie Dzielnicy Praga-Półudnie doszło po południu do ekspolozji. Dwie osoby zostały poszkodowane.
Na ul. Annopol doszło do wybuchu w jednej z komór kanalizacyjnych, a gaz ulatnia się z kilku studzienek. Tamtejsze komory przebudowywane są na potrzeby nowej linii tramwajowej. Trzech pracowników jest poszkodowanych (jeden z nich w stanie poważnym), a policja zamyka ruch na wszystkich okolicznych ulicach.
Do eksplozji doszło na terenie centrum logistycznego przy ul. Spedycyjnej. Mężczyzn próbowała ratować załoga pogotowia, na miejscu lądował śmigłowiec. Niestety, obydwaj zmarli.
Charakterystyczne kominy w Piasecznie na terenie nieczynnej fabryki Polkolor znikają. Są wysadzane przy użyciu materiałów wybuchowych.
Posłowie zapowiadają zwołanie posiedzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych w celu wyjaśnienia wybuchu, do którego doszło w Komendzie Głównej Policji. Do złożenia wyjaśnień zostaną wezwani m.in. szef policji gen. Jarosław Szymczyk oraz minister Mariusz Kamiński.
Tuż przed godziną 19 zakończyło się przesłuchanie gen. Jarosława Szymczyka w sprawie okoliczności wybuchu w Komendzie Głównej Policji. Jak na razie prokuratura odmawia dalszych informacji o śledztwie.
Patrząc na wypowiedzi generała Jarosława Szymczyka w sprawie wybuchu w KGP, chce się wierzyć, że kłamie jak z nut. To lepsze niż uznanie, że na czele polskiej policji stał człowiek tak niekompetentny i naiwny.
Zdaniem senatora KO Krzysztofa Brejzy władza próbuje ukryć prawdziwą wersję zdarzeń. Jak podaje w opublikowanej w sobotę serii wpisów na Twitterze, początkowo otoczenie komendanta głównego policji próbowało utrzymać, że na komendzie zawalił się dach od ciężaru śniegu. "Otoczenie komendanta chciało utrzymać tę wersję, nałożono całkowite embargo informacyjne" - twierdzi polityk.
- Tłumaczenia komendanta ws. wybuchu są dziecinne i obnażają rozkład polskich służb. Proszę sobie wyobrazić, ile prezentów z niespodziewaną zawartością mogliśmy otrzymać. A przecież w Ukrainie trwa wojna, w której wywiad rosyjski jest bardzo aktywny - mówi były oficer służb specjalnych i ekspert ds. terroryzmu Andrzej Mroczek.
Na jaw wychodzą kolejne fakty na temat wybuchu w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. Przemilczano, że do szpitala, w którym znalazł się komendant, skierowano jednostki chemiczne. Dopiero teraz poznaliśmy skalę zniszczeń w gmachu. Na dodatek wypowiedź Mariusza Kamińskiego wskazuje, że broń, która spowodowała wybuch, najprawdopodobniej została przemycona.
Według niepotwierdzonych informacji szef polskiej policji, gen. Jarosław Szymczyk otrzymał w piątek, 16 grudnia wypis ze szpitala, gdzie trafił po wybuchu w Komendzie Głównej Policji przy Puławskiej.
Oświadczenie wydane przez MSWiA w sprawie wybuchu, do którego doszło w Komendzie Głównej Policji nie odpowiada na wiele pytań. Do eksplozji miał doprowadzić bliżej nieokreślony "prezent z Ukrainy". Zdaniem byłego antyterrorysty Jerzego Dziewulskiego tłumaczenie resortu ma zamaskować winę, którą ponoszą policjanci.
Według nieoficjalnych informacji w środę w budynku Komendy Głównej Policji miało dojść do wybuchu. Świadkowie mówią o huku, który można było usłyszeć z gmachu przy ul. Puławskiej. Według najnowszych doniesień powodem był wystrzał z granatnika. Poszkodowany miał zostać sam komendant główny. Po wielu godzinach spekluacji MSWiA podało oficjalny komunikat.
Policja i prokuratura badają sprawę potężnej eksplozji na Mokotowie. W mieszkaniu przy Konduktorskiej wybuchła elektryczna hulajnoga. Ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego podał trzy powody, dla których podobne sytuacje mają miejsce.
Potężny wybuch przeraził mieszkańców okolic ul. Konduktorskiej na Mokotowie. W jednym z bloków eksplodowała elektryczna hulajnoga. Siła wybuchu była tak duża, że okno wyleciało razem z fragmentem elewacji. Jedna osoba jest ranna.
Prokuratura Krajowa nie zgadza się z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, który skazał 25-letniego Piotra M. na karę 12 lat i 7 miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna dwa lata temu próbował zdetonować auto przed komisariatem na Ursynowie.
Właściciel mieszkania w bloku na Ursynowie, gdzie w poniedziałek doszło do wybuchu, został zatrzymany. Jego sąsiedzi wciąż odczuwają skutki wypadku.
W wieżowcu przy ul. Teligi na Ursynowie doszło do wybuchu w mieszkaniu na dziewiątym piętrze. Wyleciały okna. Jedna osoba jest poszkodowana.
Błyski na niebie połączone z hukiem zbudziły w nocy z 13 na 14 stycznia mieszkańców warszawskiej dzielnicy Włochy. Okazuje się, że miały związek z badaniami o "strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego kraju".
Na terenie Warsaw Spire nie można ładować elektrycznych hulajnóg. Zarządca nie planuje też montażu stacji ładowania pojazdów.
Prokuratura potwierdziła, że wybuch w mieszkaniu w bloku przy ul. Kłobuckiej w Warszawie spowodowała elektryczna hulajnoga.
Na warszawskim Bemowie doszło do wybuchu butli z acetylenem. Są dwie ofiary śmiertelne - to przechodzień i ok. 20-letni mężczyzna, który był w samochodzie dostawczym przewożącym ładunek. Trzy osoby zostały ranne, w tym dwie ciężko.
Trzech młodych mężczyzn, którzy mieszali chemikalia na działce pod Radzyminem, zostało poszkodowanych w wyniku wybuchu. Jedna osoba w stanie ciężkim została zabrana śmigłowcem LPR do szpitala w Warszawie - poinformowała policja.
Markowi P. przedstawiono zarzut posiadania niebezpiecznych substancji bez zezwolenia. Został aresztowany na dwa miesiące.
Około 3 nad ranem w mieszkaniu na warszawskiej Woli doszło do wybuchu - informuje Komenda Stołeczna Policji. Policjanci zatrzymali już jedną osobę.
Okna bez szyb, fruwające żaluzje, pogięte elementy konstrukcyjne, rozrzucone papiery i pieniądze - tak wyglądała Rotunda po wybuchu, do którego doszło dokładnie 39 lat temu. Od razu zaczęły krążyć plotki o bombie.
- Siedzę na kanapie, a tu nagle na suficie robi się dziura na metr - opowiada lokatorka kamienicy na Pradze Północ. Wczoraj wieczorem doszło tam do wybuchu i pożaru, ewakuowano 60 osób. W budynku były militaria.
- W jednym z mieszkań na ul. Grójeckiej 68 w Warszawie doszło do wybuchu. Ogień zajął całe pomieszczenie. Na miejscu działają wszystkie służby ratownicze - pisze na Alert24 Piotr.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.