Żaden system tego nie wytrzyma - mówią samorządowcy z Warszawy. Już ponad 12,5 tys. dzieci z Ukrainy przyjęły miejskie szkoły. Kończą się wolne miejsca, miasto rozpoczyna kampanię zachęcającą do nauki zdalnej prowadzonej przez stronę ukraińską.
Władze Warszawy szacują, że ok. 100 tys. dzieci uchodźców z Ukrainy mieszka już w stolicy. System edukacji może tego nie wytrzymać. Rozwiązanie tego problemu jest, a minister Czarnek podpisał rozporządzenie, które umożliwi jego wprowadzenie.
Przyszli bez znajomości polskiego, bez zeszytów i książek, długopisów i piórników. Bez butów na zmianę i strojów na wf. Bez kanapek na drugie śniadanie. Niektórzy bez mam i ojców, którzy musieli zostać w Ukrainie.
W szkołach w Warszawie lawinowo przybywa dzieci z Ukrainy. Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska apeluje do ministra edukacji Przemysława Czarnka o nowe rozwiązania dotyczące ich edukacji. Inaczej szkoły się zatkają.
Szkoły i przedszkola w Warszawie powiększyły się z dnia na dzień o ponad 4,5 tys. dzieci z Ukrainy. Przybywa też spraw do pilnego rozwiązania. Dyrektorzy szkół apelują o to, by zwolnić nauczycieli z wystawiania ocen ukraińskim dzieciom.
Szkoły i przedszkola w Warszawie przyjęły już kilkaset dzieci z Ukrainy, które uciekły przed wojną. Do podstawówki na Białołęce do klas tworzonych specjalnie dla nich zgłosiło się w kilka dni 100 uczniów.
Do sal nie wejdziemy, bo pokoje są przygotowane na platformie Zoom, a nie w budynku. Właśnie powstają grafiki zajęć, trwa organizowanie sprzętu. Gotowi do nauki są m.in. tegoroczni maturzyści, którym wojna przerwała przygotowania do egzaminów. Pierwsze zajęcia ukraińskiej szkoły online już w poniedziałek, za tydzień.
Do liceów i techników szykuje się kumulacja roczników, a w szkołach wielki problem z nauczycielami. Jedni zapowiadają odejście, bo luty to kolejny miesiąc, kiedy dał im po kieszeni "Polski ład". Nowych chętnych nie widać, choć dyrektorzy już teraz szukają nauczycieli, którzy przyjdą pracować od września.
Uchodźcy z Ukrainy w Warszawie. Zgłoszenia do szkół i przedszkoli dopiero się rozkręcają. Na razie zasada jest taka, że dzieci z Ukrainy mają uczyć się polskiego i wdrażać w polski system edukacji. Są też inne pomysły, np. ukraińska matura dla młodzieży, która w tym roku miała zdawać egzamin.
Panie prezydencie! Proszę pozwolić organizacjom pomagać w szkołach - apelowała do Andrzeja Dudy koalicja Wolna Szkoła. To wspólny front ponad stu organizacji, które próbują powstrzymać "lex Czarnek". Prezydent podjął decyzję dzień przed tym terminem.
Dzielnice liczą miejsca w szkołach potrzebne dla uchodźców z Ukrainy. Miasto przygotowuje się do tworzenia klas przygotowawczych dla uczniów, którzy nie znają polskiego i będą potrzebować czasu, by włączyć się w polski system edukacji.
Nowe liceum z klasami sportowymi powstaje na Ursynowie. To większa szansa dla młodych sportowców z dzielnicy, by trenować u siebie zamiast w innych dzielnicach. I odpowiedź na trudny rok w szkołach średnich, które we wrześniu czeka kumulacja roczników.
- To już jest ostatni moment, aby zdecydował pan, po której stronie barykady chce się pan ustawić - zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy Maksymilian Ciszkowski, przewodniczący Młodzieżowej Rady Warszawy. Młodzież przyszła do Pałacu Prezydenckiego z apelem o zawetowanie "lex Czarnek".
Stołówka pracuje na trzy zmiany, w salach zerówek może być najwyżej 15 dzieci, świetlicowe zajęcia dopiero, gdy skończą się lekcje - tak wygląda codzienność w podstawówce przy ul. Bohaterów na Białołęce. Jest szansa na poprawę sytuacji, bo dzielnica przejęła dawny dom dziecka sąsiadujący ze szkołą.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rafała Trzaskowskiego. Powodem ma być ubiegłoroczny list prezydenta Warszawy do rodziców uczniów krytykujący "lex Czarnek". Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
W tym fińskim domku można się uczyć bardzo różnych umiejętności. Autonomiczna Przestrzeń Edukacyjna, która ma tu siedzibę, organizuje darmowe kursy i zajęcia dla wszystkich chętnych. Niebawem zacznie się nowy semestr.
Przeciwnicy nowego prawa oświatowego nie mają wątpliwości: jeśli ustawa "lex Czarnek" wejdzie w życie, dobry nauczyciel to będzie ten, który się nie wychyla i nie podpada kuratorom oświaty. Mają jednak już tylko jedną, nikłą nadzieję, że nie zacznie ona obowiązywać.
Ważne daty dla ósmoklasistów i ich rodziców. Kuratorium oświaty ogłosiło harmonogram rekrutacji do liceów, techników i szkół branżowych.
Naczelna Izba Kontroli ogłosiła wyniki kontroli zdalnego nauczania w czasie pandemii koronawirusa. Potwierdziła to, na co narzekają uczniowie, ich rodzice oraz nauczyciele - część lekcji się nie odbywa, proces nauczania został przeniesiony na dzieci i rodziców, niektórzy uczniowie są pozbawieni internetu, a szkoły mają problemy z kontrolą obowiązku szkolnego.
Możliwe, że zdalne lekcje potrwają krócej niż do 27 lutego. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiada, że decyzja zależy od tego, jak przebiegać będzie piąta fala zakażeń koronawirusem.
Jeszcze dziś, 31 stycznia, prezydent Andrzej Duda ma rozmawiać o "lex Czarnek" z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem. Działaczki Lewicy i prezes ZNP zaapelowali do prezydenta, by spotkał się z przedstawicielami środowiska oświatowego.
Nowy trend w szkołach podstawowych. Dzielnice likwidują oddziały przedszkolne dla sześciolatków, czyli tzw. zerówki. Dzieci zapraszają do przedszkoli.
Obejrzeliśmy żoliborską szkołę za 64 mln zł, która zostanie udostępniona uczniom i nauczycielom już od nowego semestru. Jest tak duża, że jedna z pracownic wyznała nam: - Zrobiłam tu już 6000 kroków, a jest dopiero godz. 13.
Nauka stacjonarna jako priorytet może ulec ograniczeniu - ogłosiło we wtorek Ministerstwo Edukacji i Nauki. Decyzja ma zapaść w ciągu kilkudziesięciu godzin.
Rekord zakażeń koronawirusem w Warszawie. Ponad 400 stołecznych placówek edukacyjnych częściowo zawiesiło zajęcia, a kilkanaście zamknęło się całkowicie.
Pani Magda, która uczy najmłodsze klasy, była przeciwna objęciu funkcji dyrektora szkoły przez katechetkę, chodzi z tęczową torbą i zorganizowała protest Strajku Kobiet. - I to się na niej teraz odbiło - mówią rodzice.
COVID-19 pustoszy szkoły i przedszkola w Warszawie. Do godz. 15.30 we wtorek (18 stycznia) zajęcia zostały częściowo zawieszone w 287 placówkach w mieście.
Nauczycielskie straty są różne: czasem to 99 zł, innym razem blisko 400 zł. Jak wyliczył warszawski ratusz, niższe pensje dostało w styczniu, po wprowadzeniu "Polskiego ładu", 20 proc. nauczycieli. Druga wiadomość jest taka, że połowa z nich myśli o odejściu z zawodu.
Jedni warszawscy uczniowie szykują się na narty, inni na półkolonie "Zima w mieście". Jednak dla wielu z nich rodzice zaplanowali na czas ferii intensywną naukę i kursy przygotowujące do egzaminu ósmoklasisty. Oferty mnożą się jak grzyby po deszczu.
Samorządowcy, społecznicy, nauczyciele, rodzice i uczniowie protestują przeciwko "lex Czarnek", którym 4 stycznia mają zająć się sejmowe komisje. - Nie chcemy powrotu do lat osiemdziesiątych, gdy o tym, co wolno w szkole, decydowało tylko ministerstwo i komitet centralny PZPR - komentuje jeden z rodziców.
Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska napisała do samorządowców z gmin tzw. wianuszka warszawskiego w sprawie kumulacji roczników. Apeluje, by otworzyli u siebie więcej klas pierwszych w szkołach średnich. I przestrzega, że w liceach warszawskich będzie ciasno, lekcje na dwie zmiany i brak nauczycieli.
Prezydent Warszawy napisał list do rodziców uczniów, w którym przestrzega przez tzw. lex Czarnek. Odpowiedziała mu mazowiecka kuratorka oświaty. Zarzuca mu "przekazywanie nieprawdziwych informacji, wzbudzanie strachu i budowanie uprzedzeń".
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki donosi do prokuratury na Rafała Trzaskowskiego. Poszło o list prezydenta Warszawy do rodziców uczniów w sprawie "lex Czarnek". - Prezydent ma prawo, by poinformować rodziców o tym, nad czym pracują parlamentarzyści - mówi Rafał Trzaskowski.
Apelujemy do wszystkich posłów o odrzucenie tego szkodliwego dla polskiej edukacji, dla polskich dzieci prawa - mówili pod Sejmem we wtorek samorządowcy i przedstawiciele środowisk oświatowych. Chodzi to "lex Czarnek". Na razie prace nad zmianami w przepisach zostały w Sejmie zablokowane.
Mniej religii w szkole, a najlepiej, żeby przenieść ją do sal katechetycznych. Czy to rozwiąże w Warszawie problem podwójnych roczników, które już za rok szturmować będą stołeczne licea i technika? Wiceprezydent Renata Kaznowska szykuje się na dyskusję w tej sprawie z hierarchami.
Nie pozwolimy, żeby edukacja umierała w ciszy! - tak organizatorzy wieczornej manifestacji pod Sejmem zachęcali do wyrażenia sprzeciwu dla ustawy "lex Czarnek". Uczestnicy zgromadzenia urządzili symboliczny "pogrzeb polskiej edukacji".
W środę, 8 grudnia posłowie mieli głosować nad Lex Czarnek. Chociaż projektu ministra edukacji i nauki nie ma w porządku obrad, przed Sejmem odbędzie się zaplanowana wcześniej manifestacja.
Nowa szkoła w Miasteczku Wilanów działa dopiero drugi rok, a już ma więcej uczniów, niż przewidywał projekt. - Ludzie tu ciągną, bo to taka prestiżowa szkoła, ale jeśli dzielnica nie zmniejszy naboru, to wszyscy będą uczyć się na zmiany - mówi ojciec jednego z uczniów. Dodatkową szczyptą prestiżu może stać się nietypowa klasa sportowa.
Queerowi aktywiści zachęcali na terenie Uniwersytetu Warszawskiego do testowania się na HIV. Według ekspertów podczas pandemii koronawirusa w Polsce coraz mniej osób decyduje się na takie badania. Liczba zachorowań dramatycznie wzrosła
Na edukację w Warszawie zabraknie w przyszłym roku 248 mln zł. Czeka nas zaciskanie pasa. W ferie rodzice zapłacą więcej za akcję "Zima w mieście", skończą się wyjścia do kin czy teatrów finansowane przez miasto, a najdłużej pracujące przedszkola będą musiały skrócić czas działania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.