Projekt CPK, który przygotowuje brytyjska pracownia Foster + Partners, miał kosztować aż 856 mln zł i być gotowy już rok temu. Dziś wiemy, co się w nim zmieniło.
85 mln zł warta jest umowa na zaprojektowanie węzła kolejowego przy Centralnym Porcie Komunikacyjnym. To jedna z kilku dużych umów podpisanych w ostatnim czasie przez państwową spółkę, która zajmuje się tą inwestycją.
Rząd Donalda Tuska ogłosił niedawno "urealnienie" projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego, w tym m.in. odsunięcie budowy w czasie i podzielenie jej na etapy. Ale przygotowania do inwestycji trwają, m.in. wybór puli wykonawców sieci dróg wokół planowanego lotniska.
Linia PKP z Warszawy, przez Łomżę do Pisza, Orzysza i Giżycka na Mazurach zatwierdzona w oszczędnościowej wersji. Najpierw kolejarze przywrócą ruch na istniejących odcinkach za Ostrołęką na styku województw mazowieckiego i podlaskiego.
Spółka CPK wybrała trasę przedłużenia Centralnej Magistrali Kolejowej z Krakowa i Śląska do Trójmiasta. Będą też tędy jeździć pociągi z Warszawy, a dzięki dwóm odnogom dotrą do centrum Płocka i Włocławka.
Pociągi PKP Intercity z Warszawy do nowego lotniska w Baranowie mają dojeżdżać nie w kwadrans, lecz w 20 minut, a niektóre ominą go bokiem. Spadnie liczba łącznic kolejowych i podziemnych peronów.
Krytyczny raport o CPK i negatywną ocenę decyzji premiera Donalda Tuska w sprawie nowego lotniska w Baranowie przedstawiła fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju Leszka Balcerowicza. - Duże lotniska buduje się w oparciu o popyt a nie podaż, jak to się dzieje w Polsce - oceniają eksperci.
Decyzja premiera Donalda Tuska w sprawie CPK miała zakończyć spekulacje, ale mnożą się wątpliwości: po co budować lotnisko w Baranowie, skoro ma obsługiwać mniej pasażerów niż lotniska Chopina i w Modlinie po planowanych inwestycjach? I co się w końcu stanie z Okęciem?
W komentarzach po decyzji premiera Donalda Tuska w sprawie nowego lotniska 45 km od Warszawy wrażenie chaosu miesza się z krytyką. Pozytywne recenzje zbiera za to zmiana planów kolejowych w porównaniu z dotychczasowym projektem CPK.
Premier Donald Tusk zdecydował o CPK. Będą linie kolejowe do Warszawy z najważniejszych miast zamiast szprych do Baranowa. Nowe lotnisko w tym miejscu powstanie najwcześniej w 2032 r., najpierw pilne inwestycje na Okęciu i w Modlinie. Wszystko za 131 mld zł.
Decyzję rządu w sprawie przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego poznamy w czerwcu. Jednak wbrew ostatnim spekulacjom nie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Coraz większe zamieszanie wokół budowy CPK. Woltę w tej sprawie wykonał marszałek Sejmu Szymon Hołownia, nowe stanowisko przedstawił też minister infrastruktury Dariusz Klimczak z PSL. Kolejny list otwarty wystosowali eksperci, przedstawiciele lotnisk i linii Enter Air.
90 lat temu prezydent Ignacy Mościcki otworzył stołeczny port lotniczy zbudowany w pobliżu podwarszawskiej wówczas osady Okęcie. Inwestycja kosztowała Skarb Państwa 10 mln zł. W pierwszym roku lotnisko obsłużyło 10 tys. 750 pasażerów.
90 lat temu na Okęciu zaczęło działać lotnisko i wszystko wskazuje na to, że po rozbudowie terminalu pasażerskiego doczeka setki, a może i kolejnych jubileuszy. Budowa CPK odłożona.
Urzędy kilku dzielnic wstrzymały wydawanie tzw. warunków zabudowy, czyli decyzji na podstawie których można dostać pozwolenie na budowę. To konsekwencja objęcia za rządów PiS ogromnego obszaru miasta tzw. planem generalnym Lotniska Chopina.
W gorącą dyskusję o CPK włączają się w pierwszym krytycznym liście otwartym eksperci transportowi, lotniczy i ekonomiści. Co zarzucają projektowi budowy centralnego lotniska w Baranowie 45 km na zachód od Warszawy z siecią prowadzących do niego szprych kolejowych?
Na CPK poszło do tej pory 2,7 mld zł - powiedział premier Donald Tusk podczas rady gabinetowej u prezydenta Andrzeja Dudy. Wyliczając "gorszące" wydatki, dodał, że wszystkie dane, które poznał, stawiają budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego pod znakiem zapytania.
Lotniska powinny być dla pasażerów, ale zwolenników CPK to nie interesuje. Tymczasem zdroworozsądkowa analiza wskazuje, że skutkiem CPK będzie pogorszenie warunków transportu lotniczego dla dziesiątków milionów podróżnych - przekonuje w liście do "Wyborczej" Marcin Święcicki, były prezydent Warszawy. I długo wylicza argumenty przeciwko tej inwestycji.
Na propagandę sukcesu o CPK pod rządami PiS płynęły grube miliony, zarabiał np. kwartalnik "Apostoł Miłosierdzia Bożego". Oprócz wychwalania nieistniejącego lotniska w Baranowie były "brawurowe terminy", niedoszacowane koszty i dalszy wzrost zatrudnienia w rządowej spółce.
Posłowie Partii Razem przekonują, że kontynuowanie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego ma sens z "uwagi na bezpieczeństwo Polski". W sporze o wielkie lotnisko pod Warszawą stają więc po stronie PiS. Koalicja Obywatelska czeka na wyniki audytu.
Rzeczoznawcy od wyceny nieruchomości przestali jeździć w okolice Baranowa. Spółka CPK wstrzymała wysiedlenia rolników z terenu pod lotnisko na czas audytu inwestycji. - Zostało nas tu siedem, osiem rodzin - mówi mieszkaniec Wyczółek.
Nowe władze państwowej spółki Centralny Port Komunikacyjny uruchomiły procedurę wyłonienia zewnętrznego audytora, który prześwietli działalność spółki z czasów, gdy kierowali nią politycy PiS.
Mikołaj Wild nie kieruje już rządową spółką odpowiedzialną za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Został odwołany z funkcji prezesa, a jego miejsce zajął tymczasowy następca.
Rada nadzorcza CPK odwołana. Nominatów PiS zwolnił Maciej Lasek, pełnomocnik nowego rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. To wstęp do zmian w zarządzie spółki, która podczas przygotowań do budowy nowego lotniska koło Warszawy hojnie dotowała kolejne parafie.
Państwowa spółka Centralny Port Komunikacyjny sfinansowała wartą 400 tys. zł renowację trzech ołtarzy w kościele w Wiskitkach. - Kościół służy mieszkańcom, jego remont wspiera społeczność lokalną - przekonuje rzecznik CPK
Po sześciu latach propagandy sukcesu o centralnym lotnisku i pilnowania łąki w Baranowie nie ma przekonujących argumentów, że ten coraz bardziej kosztowny pomysł wart jest kontynuacji. Nowy rząd, który powstanie po wyborach, musi jednak odpowiedzieć na kilka kluczowych pytań.
Dużo niespodzianek dotyczących CPK zostawia w spadku rząd PiS. Aż do 300 mld zł szybują wydatki na centralne lotnisko w Baranowie, podziemny dworzec z "przynajmniej" sześcioma peronami i prowadzące do niego "szprychy" kolejowe. Jednak już nie z całej Polski.
Wiceminister Marcin Horała zapowiedział, że w 2024 roku zostanie podpisana umowa z zagranicznymi firmami, które będą mieć w spółce CPK 49 proc. udziałów. - Inwestorzy są bardzo wstrzemięźliwi. Właściwie na ten temat milczą. Na ich miejscu też byłbym ostrożny - komentuje Maciej Lasek, poseł KO i ekspert ds. lotnictwa.
Po co w CPK dworzec kolejowy z sześcioma peronami i 12 torami dla tysiąca pociągów dziennie? Nowy rząd planuje audyt sztandarowej inwestycji PiS. Tylko kto miałby go zrobić? Pytań jest mnóstwo.
PiS buduje legendę, że CPK już właściwie jest zbudowany, choć nie wbito ani jednej łopaty. Szantażuje przyszły rząd: "my tyle już załatwiliśmy, a wy nie chcecie dać głupich 36 mld zł?"
Po kontroli poselskiej w spółce CPK posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński zarzucają, że rząd PiS na wylocie "na chybcika" podejmuje decyzje dotyczące miliardów złotych na budowę centralnego lotniska w Baranowie: - Trzeba to zatrzymać i przeprowadzić audyt.
Dopiero dziś rządowa spółka przyznała, że dwa dni przed wyborami podjęła decyzję, za którą idą miliardy złotych. Na tym jednak nie koniec: odchodzący rząd PiS zdecydował, że w latach 2024-30 na projekty i budowę CPK przeznacza aż 155 mld zł.
Po wyborach z rządowej spółki Centralny Port Komunikacyjny płynie przekaz, że przygotowania do budowy wielkiego lotniska w Baranowie są zbyt zaawansowane, by tę inwestycję dało się jeszcze zatrzymać. Jednak wypowiedzi posłów zwycięskiej koalicji nie pozostawiają złudzeń.
Skąd sukces PiS na terenach, które tak głośno protestowały przeciwko jednej ze sztandarowych inwestycji tej partii? - Doświadczaliśmy też agresji ze strony TVP i sąsiadów popierających tę partię - słyszymy. Tylko jedna gmina jest wyjątkiem.
Na spotkaniu wyborczym z rolnikami w Nowym Oryszewie koło Baranowa szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski ogłosił, że jego ugrupowanie zatrzyma budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego z wielkim lotniskiem i systemem szprych kolejowych.
PiS robi wszystko, żeby projektu budowy nowego centralnego lotniska koło Warszawy - mimo protestów - następcy u władzy nie mogli już zatrzymać. Przy okazji pośrednio potwierdził informacje o przyszłości Lotniska Chopina, którym dopiero co zaprzeczał.
Gigantyczna płachta reklamowa przy autostradzie A2, komunikaty w pociągach, spoty w radiu i telewizji oraz w kinach - państwowa spółka Centralny Port Komunikacyjny rzuca pieniędzmi na lewo i prawo, przechwalając się, że "ruszyły prace przy budowie CPK". Ruszyły? Ejże.
- W mojej wsi zostało 14 gospodarstw z 31 - mówi Witold Konarski, sołtys Buszyc, jednej z wsi przeznaczonych do wyburzenia pod budowę CPK. - Spółka po cichu wyceniała majątki, a potem utajniała umowy. Każdego wyciągali po kolei.
Choć pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała wypiera się, że grunty Lotniska Chopina są na sprzedaż, posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński ujawniają jego główną rolę w sprawie zamknięcia terminali na Okęciu.
Albo CPK w Baranowie, albo Lotnisko Chopina, tylko kto i jak zagospodaruje ponad 600 hektarów na Okęciu? W tej sprawie politycy PiS lawirują w każdej kampanii wyborczej. Za to dokumenty planistyczne warszawskiego samorządu przewidują dla tego miejsca jedyną przyszłość.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.