Najpierw podejrzany w sprawie kryminalnej z Mińska Mazowieckiego uciekał swoim samochodem przed policją. Padły strzały, a funkcjonariuszom ostatecznie udało się zatrzymać mężczyznę.
Zniszczonym samochodem i niemal na gołej feldze próbował uciekać kierowca taksówki z Warszawy. Po około 10 km zatrzymała go nie policja, ale inni kierowcy.
Stołeczna Policja poinformowała o zatrzymaniu zbiegłego z policyjnego konwoju mężczyzny, który w zeszłym tygodniu pobił policjantów prowadzących go do rozprawę w Piasecznie. Kilka dni temu wydano za nim list gończy.
Trzy auta: dwa bmw i porsche zderzyły się na rogu Idzikowskiego i Puławskiej. Sprawca zdarzenia uciekł z miejsca kolizji, a w ślad za nim pobiegli przechodnie. Na bieżąco informowali policję, gdzie jest mężczyzna.
Do ucieczki doszło obok budynku Sądu Rejnowego w Piasecznie. Lokalny portal donosi o pobiciu policjantów, którzy konwojowali mężczyznę.
W warszawskim Wawrze przechodnie zauważyli zdezorientowaną starszą kobietę. Wezwali na miejsce strażników miejskich.
Mężczyzna staranował ogrodzenie prywatnej posesji koło Pruszkowa, potem porzucił samochód i uciekł z miejsca zdarzenia. Szybko się okazało, dlaczego się na to zdecydował.
Przed północą doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych na skrzyżowaniu Radzymińskiej i Łodygowej. Jeden z kierowców uciekł z miejsca zdarzenia pieszo.
Kierowca seata, jadąc Wałem Miedzeszyńskim, uderzył w karetkę. Ale to był dopiero początek jego szaleńczego rajdu.
Uciekając przed policyjnym pościgiem, kierowca skradzionego auta przeskoczył przez wysepkę na rondzie, zahaczył o przydrożny baner i przebił się przez płot pobliskiej posesji.
Ze strony Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce możemy się dowiedzieć, że od kilku lat poszukiwany jest listem gończym były policjant Sławomir W... (nazwisko jest pełne). Tyle, że ścigany od miesiąca siedzi za kratkami.
Kierowca opla corsy nie zatrzymał się na czerwonym świetle na ul. Puławskiej. Gdy policjanci chcieli go zatrzymać, zaczął uciekać, później raptownie stanął i gdy funkcjonariusze wyszli z auta, ruszył na nich z piskiem opon. Po krótkim pościgu w końcu udało się go złapać.
Tuż przed godz. 15 zamaskowany mężczyzna w wieku ok. 30 lat wtargnął do banku PKO BP przy ul. Hirszfelda 18 w Warszawie i... natychmiast uciekł.
Mężczyzna jadący pod prąd jednokierunkowym fragmentem ulicy Kazimierzowskiej między ul. Rakowiecką a Narbutta w Warszawie, potrącił 78-letnią kobietę. Sprawca uciekł z miejsca wypadku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.