Po dwóch covidowych latach z lockdownami i drastycznym spadkiem liczby zwiedzających warszawskie muzea w 2022 r. odzyskały, a niektóre wręcz przekroczyły frekwencję sprzed pandemii.
50 tys. zł nagrody od prezydenta Warszawy za najwyższą w metropolii warszawskiej frekwencję w obu turach wyborów otrzymuje gmina Michałowice w powiecie pruszkowskim. Wcześniej ta sama gmina dostała też wóz strażacki.
"Bitwa o wozy" na Mazowszu. W nagrodę za frekwencję w niedzielnych wyborach Podkowa Leśna dostanie wóz strażacki. Burmistrz się cieszy, choć jest jedno "ale".
Wybory prezydenckie 2020 zakończone, a ich wyniki w poszczególnych województwach już oficjalne. Brakujące wcześniej dane z ostatnich komisji na Mazowszu jeszcze bardziej powiększyły w regionie przewagę Trzaskowskiego nad Dudą.
Wybory prezydenckie 2020 za nami. Warszawa okazała się liderką frekwencji wśród miast, a Mazowsze liderem wśród województw. Największą frekwencję w regionie zanotowała jednak gmina dużo mniejsza od stolicy.
W Warszawie do godziny 17 zagłosowało 57,69 proc. wyborców. To oznacza, że zagłosowało już blisko 770 tys. warszawiaków. Są jednak komisje wyborcze, które do tej pory miały już 72 proc. frekwencji.
28,72 proc. - tyle wyniosła frekwencja w Warszawie na godz. 12. Jest o punkt procentowy niższa niż w pierwszej turze. W całej Polsce wyniosła 24,73 proc. Do godz. 12 zagłosowało ok. 100 tys. Polaków więcej niż w pierwszej turze.
Po podliczeniu zdecydowanej większości głosów wiadomo już, że województwo mazowieckie odnotowało najwyższą frekwencję w Polsce. Natomiast Warszawa jest pierwsza wśród miast wojewódzkich.
O godz. 17 frekwencja wyborcza w całej Warszawie wyniosła 54,76 proc. Jest o kilkanaście procent wyższa niż w wyborach prezydenckich 2015 r., ale ciut niższa niż w wyborach parlamentarnych 2019 r. Czy skończy się na frekwencji na poziomie 75 proc.?
Frekwencja, która w Warszawie do południa była bardzo wysoka, wciąż rośnie. Około godz. 16 na Żoliborzu i Bielanach zaczęto rozwozić do komisji rezerwy kart.
Ponad 400 tys. warszawiaków pojawiło się do południa w lokalach wyborczych. To tyle co w Krakowie, Łodzi i Poznaniu razem wziętych. Im większe miasto, tym większa frekwencja wyborcza. Czy ta prawidłowość utrzyma się do końca dnia?
Do południa przez pięć godzin od otwarcia lokali wyborczych w Warszawie zagłosowało już prawie 30 proc. uprawnionych. Tak tłumnie warszawiacy jeszcze nigdy nie poszli na wybory tak wcześnie.
Już od siódmej rano przed lokalami wyborczymi tworzą się nawet kilkudziesięciometrowe kolejki i wcale nie znikają. Najpewniej to z powodu specjalnych środków bezpieczeństwa. Po kartę podchodzi się pojedynczo.
W wyborach parlamentarnych 2019 warszawski Wilanów ustanowił polski rekord frekwencji. Teraz najsłynniejsze osiedle w Polsce szykuje się na wybory prezydenckie 2020. W niedzielę wyborczą będziemy na miejscu, porozmawiamy z mieszkańacami. Po zamknięciu głosowania podamy wyniki tak szybko, jak to będzie możliwe.
- Zgłaszają się komisje, że zaczynają mieć już mało kart do głosowania. Uruchomiłem rezerwę, kierowcy rozwożą dodatkowe 1,7 tys. kart do głosowania - relacjonuje burmistrz Bielan. Po rezerwy sięgnięto też na Ursynowie.
Państwowa Komisja Wyborcza podała kolejne wyniki frekwencji wśród głosujących w wyborach parlamentarnych 2019. W Warszawie do godz. 17 głos oddało prawie 55 proc. uprawnionych do głosowania.
W niektórych dzielnicach frekwencja o godz. 17 zaczynała zbliżać się do 57-58 proc., o kilka procent więcej niż o tej samej porze w 2015 r. To może oznaczać, że finalna frekwencja w Warszawie będzie wyższa niż w wyborach 2015 r. Wtedy na koniec dnia osiągnęła 68 proc.
Nie interesujecie się polityką? Politycy interesują się wami. Zgotowali wam podwójny rocznik w szkole, likwidują trójpodział władzy, ograniczają dostęp do antykoncepcji. Trują powietrze, inwestując w węgiel, a pieniądze z podatków marnują na nagrody dla siebie. Idźcie więc głosować.
Copyright © Agora SA