"Panie Tusk, panie Hołownia - niedługo się zobaczymy" - odgraża się Mariusz Kamiński, były poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli Kamiński i Wąsik wejdą na salę plenarną Sejmu, będzie to oznaczało anarchię - mówią posłowie koalicji rządzącej.
W wyborach do parlamentu moi rówieśnicy nie tylko "dołożyli cegiełkę" do wysokiej frekwencji, ale też wyraźnie przypomnieli politykom o swoim istnieniu i potrzebach. Skąd ta determinacja?
Młodzi kandydaci KO chcą zatrzymać inflację, zreformować edukację, inwestować w transport publiczny i ekologię. - Polska polityka potrzebuje świeżej krwi. Ludzi, którzy myślą nowocześnie i chcą obywatelskiej Polski - mówił poseł Michał Szczerba, otwierając konferencję poświęconą najmłodszym kandydatom do Sejmu z list KO.
Mogłoby się wydawać, że w kraju o tak bogatej historii uda się znaleźć choć jedną kobietę, która zasługiwałaby na takie uhonorowanie. Politycy przegłosowali jednak, że patronami 2024 r. będą wyłącznie mężczyźni. Ale czy tak naprawdę jest się czym martwić?
Parlament, w którym w ekspresowym tempie uchwala się szkodliwe ustawy, to parlament skarlały. Dlatego nie obejmę mandatu posła, moje miejsce jest na ulicy, przed Sejmem, gdzie toczą się obywatelskie protesty - oświadczył Jacek Kozłowski, b. wojewoda mazowiecki, który miał zostać posłem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.