Aby dostać się na studia, kandydat musi wnieść opłatę rekrutacyjną. To najczęściej 85 zł. W zeszłym roku Uniwersytet Warszawski wzbogacił się z tego tytułu aż o 5 mln zł, a Politechnika Warszawska o bez mała 2 mln zł. Co uczelnie robią z tymi pieniędzmi?
Tu nie chodzi o drogie mikrokawalerki, ale to z czym trzeba iść na zajęcia, egzamin, z czego lub na czym trzeba się się uczyć. Instrument kupiony za 60 tys. zł albo wypożyczony za tysiąc zł, wydruk w 3D za 1 tys. zł, projekt do zaliczenia za 850 zł. Studenci opowiadają, ile dokładają do darmowych studiów.
Sławomir Mentzen posiada 33 bitcoiny o wartości blisko 5 mln zł, a Dorota Łoboda na koncie oszczędnościowym zgromadziła 309 zł. Większość nowych posłów z Warszawy spłaca kredyty hipoteczne, a przyszły minister finansów zabezpieczył swoje oszczędności w obligacjach skarbowych.
Przez pięć lat studiów wielokrotnie zastanawiałem się, kiedy w zdobywaniu wiedzy i zgłębianiu swoich zainteresowań przestało chodzić o... wiedzę i zainteresowania. Odpowiedzi nie znalazłem, ale widzę, że społeczne postrzeganie uczelni niczym fabryk z produktami na taśmach niestety trwa w najlepsze.
Na działalność Kościoła katolickiego w Polsce wielomilionowe kwoty płyną co roku z budżetu państwa i Unii Europejskiej. Czy inne kraje Europy są równie hojne dla diecezji, parafii i zakonów na swoim terenie?
Czy amerykański marynarz pracujący przy wydobyciu ropy może mieć problemy finansowe? W taką historię uwierzyła kobieta, która przekazała oszustowi potężną sumę pieniędzy. Jej historia jest przestrogą.
Dominikanie oferują "współpracę z nietuzinkowymi osobowościami", a kandydat na nowe stanowisko ma zdobywać fundusze od darczyńców indywidualnych oraz biznesu. Na co warszawski zakon potrzebuje pieniędzy?
Czy pracowniczka biura finansów oświaty na Bemowie wyprowadziła z kasy ponad 200 tys. zł? Sprawę bada prokuratura.
Utrzymanie jednego dziecka w przedszkolu kosztuje w Warszawie ponad 1,2 tys. zł miesięcznie. Dotacja z budżetu państwa na przedszkolaka z Ukrainy nie pokrywa nawet jednej trzeciej kosztów. Dodatkowych pieniędzy na te wydatki domagają się samorządowcy z całej Polski.
Kiedyś 10 zł za kawę to było burżujstwo. Dziś 15 zł za cappuccino w małej kawiarni to norma. I tylko przykład tego, jak wszystko podrożało - żalą się warszawiacy. W tym roku, przy tak wysokich cenach, świątecznego szaleństwa zakupów może nie być.
Wielka klapa najbardziej ambitnego programu inwestycji tramwajowych w Polsce. - Nigdzie nie ma takiej niemocy jak w Warszawie - ocenia dr Michał Wolański z SGH. Stolica może stracić setki milionów od Unii Europejskiej.
Agenci CBA zatrzymali trzy osoby z kierownictwa warszawskiej spółki. Są podejrzewani o stworzenie piramidy finansowej. Poszkodowanych może być kilka tysięcy osób. Mogli stracić nawet kilkaset milionów złotych.
Blisko 2,2 mld zł wydał stołeczny samorząd na inwestycje w 2018 r. To pieniądze na metro, ulice, szkoły... Ale obiecywano wydać o blisko miliard złotych więcej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.