Mnożą się pytania dotyczące nowego systemu opłat za śmieci w Warszawie. Jeden z czytelników dziwi się, że ma do zapłaty więcej, niż wyliczył na podstawie wskazań licznika. Odpowiedź nie ucieszy warszawiaków.
Jest reakcja z rządu na nowe opłaty za śmieci w Warszawie. Pięć miesięcy po tym, jak radni uchwalili nowe stawki, wiceminister klimatu Jacek Ozdoba zapowiada przepisy, które ograniczą podwyżki.
Już jutro wchodzą w życie nowe stawki opłat za śmieci w Warszawie. Na osiedlach wrze, mieszkańcy dyskutują o rachunkach. A urzędnicy tłumaczą, że ratusz nie ma wyjścia. Miasto do śmieci dokładać nie może, a gospodarka odpadami jest bardzo kosztowna.
Nowe opłaty za śmieci wejdą już za kilka dni. Warszawiacy dowiadują się, ile przyjdzie im płacić za wywóz odpadów. Znamy konkretne stawki: 151 zł na trzy osoby, ale bywa, że za dwie nawet 404 zł.
Nie ma już przeszkód, by pół miliona ton warszawskich śmieci pojechało w Polskę. Chcą je przerabiać zakłady z Nowego Targu i Zabrza, z okolic Wrocławia i Bełchatowa. Który wygra wyścig po odpady ze stolicy. Zależy od zaproponowanej ceny, bo to jedyne kryterium.
Ponad pół miliarda złotych - tyle Warszawa musiała dołożyć w zeszłym roku do śmieci. Dlatego władze miasta nie ustąpią z nowych stawek. Według wiceprezydenta Michała Olszewskiego mogłoby być taniej, ale potrzebny jest ruch ze strony rządu.
Dlaczego prawie 13, a nie 9 zł od metra sześciennego zużytej wody? Ponad 60 warszawskich spółdzielni mieszkaniowych apeluje do prezydenta Rafała Trzaskowskiego, by przemyślał podwyżki opłat za śmieci. Miasto nie ustępuje.
Kto przerobi śmieci warszawiaków po 1 kwietnia? Chętne są odległe składowiska i sortownie, m.in. na Dolnym Śląsku, ale podpisanie umów się odwleka. Konkurencja wytyka, że o kontrakt z MPO stara się firma, która z tą komunalną spółką startuje wspólnie w przetargu.
Firmy śmieciarskie, które na co dzień ze sobą w Warszawie konkurują, mówią jednym głosem i są przeciwko miastu. Idzie o pieniądze warszawiaków.
Radni Prawa i Sprawiedliwości żądają wyjaśnień w sprawie unieważnionej przez sąd uchwały o opłatach za śmieci w Warszawie. Pytają, co zrobi prezydent, gdy okaże się, że trzeba będzie zwrócić miliony złotych.
Komplikują się sprawy opłat za śmieci w Warszawie. I nie chodzi o ich powiązanie ze zużyciem wody. Ratusz ma nowy problem: sąd unieważnił aktualnie obowiązujące stawki.
W elektrowni na Siekierkach będą spalane śmieci. Prawie tyle co w spalarni na Targówku. Ekolodzy ostrzegają, że do Warszawy będą zjeżdżać tysiące tirów z odpadami, bo naszych stołecznych śmieci nie starczy dla dwóch spalarni.
768 nielegalnych wysypisk śmieci odkryli inspektorzy Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ale informacje o ich lokalizacji trzymają w tajemnicy.
Spółdzielnie alarmują: opłata za śmieci to średnio 100 zł od mieszkania. Nowe stawki mają obowiązywać już za dwa tygodnie. Spółdzielcy żądają od władz Warszawy wycofania się z wiązania opłaty ze zużyciem wody i zapowiadają nawet nieposłuszeństwo obywatelskie.
Warszawa zmienia stawki opłat za śmieci i sposób ich wyliczania. Horrendalne podwyżki najbardziej dotkną liczne rodziny i tych, którzy nie oszczędzają wody. Za to emeryci powinni nieco zaoszczędzić.
Sortowanie odpadów w domach i mieszkaniach jest obowiązkowe dla wszystkich, ciągle jednak nie każdy w Warszawie wie, jak sobie z nim poradzić. Bo co na przykład zrobić z zepsutą pralką albo starym rowerem?
Tylko kilka dni zostało właścicielom galerii handlowych, hoteli i biurowców, szpitalom, szkołom, uczelniom i administracji na zadbanie o odbiór śmieci. Miasto nie zapewnia już ani opróżniania pojemników, ani wywozu odpadów.
Na ok. 200 mln zł urzędnicy szacują deficyt w opłatach śmieciowych pobieranych m.in. w biurowcach i galeriach handlowych. Miasto przestanie więć organizować wywóz odpadów od przedsiębiorców. Mają to robić sami.
Władze Warszawy szykują zmianę w naliczaniu opłaty za śmieci. Koniec ryczałtu. Taryfa od lipca ma być powiązana ze zużyciem wody. Czteroosobowa rodzina może zapłacić nawet 180-190 zł miesięcznie.
Kilkaset, a nawet i 1300 złotych muszą płacić wspólnoty z Mokotowa Zarządowi Dróg Miejskich za "parkowanie" śmieci. Wspólnoty są zmuszone do trzymania pojemników na odpadki na ulicy, bo nie mają podwórek, a ZDM wlepia karne opłaty.
Ona dobrze zarabiała u dewelopera, on pracował dla banków. Teraz zbierają używane ubrania od pracowników korporacji, takich jak oni kiedyś. Kilogramy ciuchów zamieniają w pieniądze na akcje charytatywne.
Dwie oferty wpłynęły w ponowionym przetargu na budowę spalarni śmieci na Targówku. Firmy chcą dwa razy więcej pieniędzy, niż Warszawa planowała wydać na ten cel.
Recyklomaty, które na początku lutego pojawiły się w Warszawie, są tak popularne, że natychmiast się przepełniają bądź ulegają awarii. Tym razem popsuł się ten na Pradze.
Nie ma odwrotu od nowych stawek opłat za śmieci w Warszawie, wchodzą w marcu - ogłosił wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Zapowiedział też, że w ratuszu trwają przymiarki do powiązania opłaty ze zużyciem wody. A w resorcie klimatu samorząd zabiega o to, by część kosztów, które ponoszą mieszkańcy, przerzucić na firmy.
Recyklomaty, które niespełna dwa tygodnie temu pojawiły się na ulicach Warszawy, są tak popularne, że natychmiast się przepełniają. Mieszkańcy nie umieją się z nimi obchodzić, dwie maszyny zostały zepsute.
"Rady na odpady" to wspólna akcja ratusza i IKEA o segregowaniu odpadów. Sieć sklepów meblarskich wycofała jednorazowe plastikowe produkty.
Ponad 100 tys. litrów płynnych substancji, część oznaczona jako niebezpieczne, leki i kilkadziesiąt beczek zabezpieczyli policjanci pod Warszawą. Teraz inspektorzy ochrony środowiska badają, czy odpady nie dostały się do gleby.
Co zrobić z zielonymi odpadami, których do tej pory nie odebrała firma śmieciarska? Ratusz radzi: można czekać do marca albo zawieźć je na własną rękę do odpowiedniego punktu.
Decyzja zapadła. Za śmieci zapłacimy więcej. Rada Warszawy uchwaliła nowe stawki. W innej wersji niż proponował ratusz. Nie będzie powiązania opłat z metrażem.
Urzędnicy marszałka Mazowsza odbierają codziennie setki maili i telefonów od przedsiębiorców w sprawie Bazy Danych Odpadowych, czyli BDO. Kto nie zdąży z rejestracją do końca roku, nie będzie mógł w styczniu legalnie przekazać odpadów śmieciarce. Dotyczy to m.in. wszystkich właścicieli sklepów, które sprzedają foliówki.
Mieszkańcy Sadyby przez całe lato skarżą się na nieznośny smród. Twierdzą, że to rozkładające się odpady organiczne z pobliskiej sortowni śmieci.
- Rząd myślał, że od postawienia pięciu koszy zwiększy się recykling, tak jak myślał, że od zrobienia szczytu klimatycznego w, Katowicach będzie czystsze powietrze - mówi wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Marszałek Mazowsza nie przestaje alarmować w sprawie kryzysu śmieciowego. Urzędnicy piszą do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Najwyższej Izby Kontroli.
W styczniu w Warszawie miała się zacząć nowa śmieciowa rewolucja. Po protestach firm ratusz nie zdąży jednak rozstrzygnąć przetargu na odbiór odpadów przed wyborami. Przedsiębiorcy mówią, że zabraknie im czasu na przygotowanie się do nowych zadań, a urzędnicy nie chcą zdradzić, jaki jest plan awaryjny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.