Od 1 października w Warszawie zmieniają się stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych. Mieszkańcy bloków zapłacą 60 zł zamiast dotychczasowych 85 zł , a domów jednorodzinnych - 91 zł zamiast 107 zł. Ratusz przy okazji przypomina o segregowaniu odpadów - w 2023 r. aż 120 razy naliczono karne, podwyższone opłaty.
Mimo że zapisany w umowie termin oddania nowej warszawskiej spalarni śmieci upłynął już ponad pół roku temu, budowa wciąż trwa. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w międzyczasie podpisało aneks przesuwający termin zakończenia prac na lipiec 2024 r. Ale ten termin też nie będzie dotrzymany.
W związku z niższymi niż planowano wydatkami na funkcjonowanie systemu gospodarki odpadami komunalnymi, w najbliższym czasie zaproponuję Radzie Warszawy obniżenie opłat dla mieszkańców za odpady - zapowiedział w rozmowie z "Wyborczą" prezydent Warszawy.
Nadwyżka pieniędzy z opłat za śmieci, która zgromadziła się w zeszłym roku w kasie miasta, uaktywniła nowego wojewodę mazowieckiego. Z grubej rury oskarżył Warszawę o to, że pobrała "haracz". Ogłosił też własny projekt uchwały z opłatami, wchodząc w buty samorządu.
W Warszawie już za kilka miesięcy zaczną wygasać kontrakty na odbiór i wywóz śmieci. Komu przypadnie ogromny kontrakt?
Dobra wiadomość jest taka, że w 2021 r. warszawiacy wyprodukowali mniej śmieci. Gorzej z segregacją. Choć jest obowiązkowa, w blokach i kamienicach idzie kiepsko. I choć grozi za to opłata karna, dotąd miasto nie ukarało nikogo.
Nowe stawki opłat za śmieci w Warszawie przeszły kontrolę Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO we wtorek badała uchwałę Rady Warszawy, która przed miesiącem przyjęła zasady płacenia za wywóz odpadów.
Regionalna Izba Obrachunkowa oceni kolejną nową stołeczną uchwałę śmieciową, tym razem tę, która wprowadza dwie stawki opłat za wywóz śmieci. Czy znów ją zakwestionuje jak wcześniejsze?
Nowe opłaty za śmieci w Warszawie. Kolejne pretensje spółdzielni mieszkaniowych do miasta w sprawie stawek za śmieci. Tym razem poszło o to, że zmiany wchodzą za kilka dni, a większość mieszkańców wciąż nie wie, ile będzie płacić za śmieci.
Nowe opłaty za śmieci w Warszawie. Jak to możliwe, że opłaty za odbiór śmieci, które funkcjonują w innych miastach, stają się nielegalne, gdy wprowadza je Warszawa?
Regionalna Izba Obrachunkowa unieważniła opłaty za śmieci w Warszawie powiązane z metrażem mieszkań. Miały obowiązywać od stycznia 2022 roku. Atmosfera jest gorąca, właśnie trwa sesja Rady Warszawy, na której radni mają przyjąć nowe zasady opłat.
Policzyliśmy, kto ile zapłaci w Warszawie za wywóz śmieci według nowych stawek. I kto będzie z nich zadowolony. A komu zmiany się nie spodobają.
Nowy system opłat za śmieci to nowe korzyści. Żart? Nie, to slogan, jakim władze Warszawy reklamują nowe stawki opłat za śmoeci, które mają obowiązywać od stycznia 2022 roku. Ale korzyści próżno szukać.
Ratusz wycofał się z przedstawionej ponad tydzień temu propozycji stawek opłat za śmieci w Warszawie. Radni przyjęli zupełnie nowe taryfy przedstawione przez radnych tuż przed sesją. Opłaty idą w dół w najmniejszych lokalach.
Propozycję nowych opłat za śmieci w Warszawie krytykują spółdzielcy. - Ciężar finansowy opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi spadnie na ludzi mniej zamożnych - piszą prezesi największych spółdzielni mieszkaniowych w Warszawie do władz Warszawy.
Urzędnicy przygotowali propozycję nowych stawek opłat za śmieci w Warszawie. Metoda wodna idzie do kosza, teraz mamy płacić od mieszkania. Im większy lokal, tym zapłacimy więcej. Dla wielu warszawiaków nowe zasady oznaczają obniżki opłat.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w rozpoczętej właśnie kampanii reklamowej przekonuje warszawiaków, że opłaty za śmieci są w stolicy "jednymi z najwyższych w Polsce". Ratusz nie zaprzecza. Ale radzi ministerstwu, żeby zabrało się do zmian w prawie, które pozwolą obniżyć koszty ponoszone przez mieszkańców.
Jest reakcja z rządu na nowe opłaty za śmieci w Warszawie. Pięć miesięcy po tym, jak radni uchwalili nowe stawki, wiceminister klimatu Jacek Ozdoba zapowiada przepisy, które ograniczą podwyżki.
Ponad pół miliarda złotych - tyle Warszawa musiała dołożyć w zeszłym roku do śmieci. Dlatego władze miasta nie ustąpią z nowych stawek. Według wiceprezydenta Michała Olszewskiego mogłoby być taniej, ale potrzebny jest ruch ze strony rządu.
Dlaczego prawie 13, a nie 9 zł od metra sześciennego zużytej wody? Ponad 60 warszawskich spółdzielni mieszkaniowych apeluje do prezydenta Rafała Trzaskowskiego, by przemyślał podwyżki opłat za śmieci. Miasto nie ustępuje.
Radni Koalicji Obywatelskiej tak bardzo przejęli się protestami spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot, że zdecydowali odroczyć pobieranie nowych opłat za śmieci w powiązaniu z wodą na 1 kwietnia.
Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy jest potrzebna, by radni mogli poprawić zapis uchwały o nowych opłatach za śmieci. Przy okazji przesuną wejście podwyżek w życie. A to nie koniec śmieciowych problemów, bo uchylenia uchwały domaga się prokuratura.
- Liczymy, że Rafał Trzaskowski podejmie zdecydowane działania. Nie odpuścimy - zapowiadają prezesi spółdzielni mieszkaniowych. Żądają dymisji wiceprezydenta odpowiedzialnego za gospodarkę odpadami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.