Nie widać końca budowy stacji PKP Warszawa Zachodnia, ale podróżni z bagażami i na wózkach zyskali udogodnienie: obok chybotliwych schodów jest winda. Trzeba mieć jednak szczęście, żeby akurat była dostępna.
Pierwsza linia metra z wygodami dla pasażerów: na stacji Pole Mokotowskie działają trzy nowe windy, a w posadzce zamontowano żłobkowane ścieżki z kamienia dostosowane do potrzeb osób niewidomych. Dotychczasowe listwy z metalu były śliskie, odklejały się, zdarzały się wypadki.
Warszawski ratusz ogłosił, że będzie kontynuować program budowy wind w leciwych blokach i kamienicach. Powstało ich już 20, w planach są kolejne 22.
30 mln zł miasto przeznaczy na instalację wind dla mieszkańców. Ratusz chce w ten sposób wesprzeć osoby starsze i z niepełnosprawnościami ruchowymi.
Z windy ewakuacyjnej przy stacji metra Młynów nie skorzystają pasażerowie. Ale jak mają z niej korzystać służby ratownicze, skoro wejście do niej ogrodzone jest metalowymi barierkami?
W Urzędzie Miasta w Karczewie zerwała się winda z dwiema osobami w środku. Na miejsce przyjechały straż pożarna i pogotowie. W urzędzie nie wiedzą, co się stało. - Winda miała przeglądy - słyszymy.
W bloku przy Grzybowskiej ciągle psują się windy. Serwisanci je naprawiają, ale po kilku dniach znów dochodzi do awarii. Często zatrzymują się między piętrami, więżąc w środku mieszkańców.
Mieszkańcy osiedla Jadwisin na Ochocie sfinansowali sobie szklany dźwig przyklejony do bloku od zewnątrz. Takich wind przy starym budownictwie będzie coraz więcej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.