A gdyby tak można było przejść spacerem przez niemal całe miasto, idąc cały czas przez zieleńce, skwery, parki linearne? Zieleni w mieście jest sporo. Ale dziś to osobne wysepki. Czy uda się je połączyć w archipelag?
To jedna z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji rowerowych w Warszawie. Budowę szlaku spinającego Ursynów z Ochotą zachwalają ratusz i społecznicy. Oponują jednak mokotowscy radni, bo nie chcą wycinki zagajnika na Służewcu, którego los i tak jest już przesądzony.
Co piąty warszawiak mieszka na osiedlu, z którego do najbliższego terenu zieleni urządzonej trzeba iść dłużej niż kwadrans. Najgorzej, wbrew stereotypom, wcale nie jest w centrum, gdzie zabudowa jest gęsta, ale na obrzeżach, gdzie parki to rzadkość.
"Musimy się zastanowić nad skróceniem drzew, bo w centrum miasta nie pasują". Absurd? Absurd. Ale tak właśnie działa wojewódzki konserwator zabytków.
Alejki w parku Praskim zostaną wyłożone nową nawierzchnią, znikną schody utrudniające poruszanie się, przy rzeźbie żyrafy powstanie fontanna rozpylająca wodną mgłę. Ale czy kiedyś park poszerzy się o teren dzisiejszego wybiegu dla niedźwiedzi?
Dawno nie było chyba projektu powitanego z tak powszechnym zachwytem jak zapowiedziane przez miejskich drogowców obsadzenie szpalerami drzew ulicy Marszałkowskiej. I słusznie: jeśli to się uda, pas startowy zamieni się w miejską aleję.
Na budowę parku nad tunelem południowej obwodnicy jest zarezerwowane 10 mln zł do 2024 r. Wstępne szacunki pokazują, że to za mało. Inwestycja będzie dzielona na etapy.
W projekcie są kameralna zadaszona scena i ściana wspinaczkowa, siłownia dla seniorów i plac zabaw dla dzieci, strefa wystawiennicza i kino plenerowe. Początek modernizacji skweru Gwary Warszawskiej władze dzielnicy Wola zapowiadają na 2022 r.
Po ostatnich deszczach skwer przy ulicach Kępnej i Jagiellońskiej, którego urządzeniem pochwaliło się miesiąc temu miasto, wygląda jak po przejściu fali powodziowej. Trawniki zmieniły się w grzęzawiska ze stojącą wodą.
To ciekawe miejsce, z widokiem na Wisłę, ma bardzo fajny dojazd ścieżką rowerową. I będzie to pierwszy tak duży - 19 hektarów - miejski teren leśny na Białołęce - cieszy się dzielnicowy radny. Kluczowe pytanie brzmi: jak długo trzeba będzie czekać na drzewa?
Kasztanowiec przy Krakowskim Przedmieściu zadrżał w posadach, ale żaden ze wskaźników nie zaświecił na czerwono. Drzewo wytrzyma nawet wiatr wiejący z siłą 12 w skali Beauforta.
Pani Agnieszka domaga się usunięcia winorośli z pasa zieleni na ulicy Wałbrzyskiej. Dendrolodzy tłumaczą, że to bardzo przydatna roślina, tylko trzeba ją pielęgnować. Zarząd Zieleni nie usunie winorośli, ale zapowiada regularne przycinanie.
Zieleń w Warszawie tworzy wyspy. Niewiele jednak trzeba, by powstał z nich zielony szlak, którym można by przejść z jednego krańca miasta przez centrum aż na przeciwległy - przekonuje autor koncepcji zszycia zielonego archipelagu stolicy.
Za kilka dni urząd dzielnicy Ochota ogłosi przetarg na dokończenie prac nad parkiem Zachodnim. Budowa zamarła prawie półtora roku temu, ale dzielnicy nie udało się znaleźć wykonawcy.
Z dbaniem o drzewa jest taki sam problem jak z chaosem w przestrzeni publicznej. Skoro nie potrafimy walczyć z dzikimi reklamami, to tym bardziej nie dajemy sobie rady z zielenią.
Przy ul. Towarowej, na wysokości Muzeum Powstania Warszawskiego rośnie szpaler kilkunastu dorodnych klonów. Ich korony mają średnicę 7-10 metrów. Czy planowana rozbudowa muzeum musi oznaczać ich wycinkę?
Może jest jeszcze szansa na wstrzymanie nieracjonalnej, kosztownej i niechcianej inwestycji, a przynajmniej na uratowanie drzew i krzewów, których ciągle w naszym mieście nie za wiele? I pamiętajcie, panie i panowie "samorządowcy", że wybory tuż-tuż.
Zabytkowa aleja lipowa między Sochaczewem a Żelazową Wolą może pójść pod topór. Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich wytypował do usunięcia 130 drzew. Z wyrębem czeka na zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Drzewa zbawią miasto, ale nie wystarczą, by zbawić Marszałkowską. Partery nie ożyją, a pieszych nie przybędzie, jeśli nadal trzeba będzie nadrabiać setki metrów, by przebić się z jednej strony ulicy na drugą.
Dorodne świerki, które zdobiły teren przed Uniwersytetem Muzycznym Fryderyka Chopina przy ul. Okólnik, zostały przycięte. Nasi czytelnicy skarżą się, że zostawiono same kikuty. Jednak według pracowników uniwersytetu drzewa nie będą usuwane.
Dopiero co napisaliśmy o rzekomych zabójczych właściwościach miejskich drzew wypunktowanych przez burmistrza Woli, gdy ratusz ogłosił program zazielenienia kilkunastu ulic Pragi. Czyli zieleń ma jednak w mieście dobrą opinię. Ale czy ma szczęście?
Połowa października to umowny koniec okresu lęgowego, w czasie którego nie wolno niepokoić ani płoszyć ptaków w gniazdach, a więc także ścinać drzew. Od tego momentu piły znów warczą w całej Warszawie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.