Media prowadzone przez fundację ks. Michała Olszewskiego, jednego z bohaterów afery Funduszu Sprawiedliwości, kończą działalność. Fundacja przyznaje, że nie ma pieniędzy na utrzymanie portalu i radia Profeto.
Nawet na pierwszy rzut oka widać absurd porównywania muzeum w centrum Warszawy i pensjonatu w Wilanowie. Więc dlaczego Zbigniew Ziobro je zestawia? W erystycznym fikołku próbuje upiec kilka pieczeni na jednym ogniu.
Na liście naruszeń i uchybień znalazła się m.in. kwestia stosowania kajdanek na ręce i na nogi, które nie były niezbędne, kilkunastogodzinne przesłuchanie bez możliwości odpoczynku czy brak czajnika elektrycznego w celi i długie czekanie na przyznanie dietetycznego wyżywienia.
Duchowny, który za dziesiątki milionów publicznych pieniędzy - przydzielonych w wątpliwy sposób przez urzędników za rządów PiS - chciał zbudować kościelny kompleks w Wilanowie, w południe opuścił areszt. Witała go grupa osób wspierających go mimo zarzutów, które na nim ciążą.
Prokuratura Krajowa zmodyfikowała zarzuty postawione wcześniej duchownemu. Ksiądz jest podejrzany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości z milionami złotych w tle.
Prokuratura przedstawiła nowe zarzuty ks. Michałowi O., który za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości budował ośrodek "Archipelag" w Wilanowie. Śledczy wnioskują o przedłużenie mu aresztu na kolejne trzy miesiące.
- Mamy mały sukces! Areszt skrócony do 31 sierpnia - poinformował w mediach społecznościowych mecenas Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.
- To, co stało się 15 października, to najazd na Polskę obcych sił. To akcja pacyfikacyjna. Musimy się zjednoczyć - przemawiał Kaczyński pod Sejmem. Wiec przeciw bezprawnemu, zdaniem prawicy, traktowaniu aresztowanych w aferze Funduszu Sprawiedliwości był ostrym atakiem na rząd Tuska.
"Okoliczności sprawy mogą wskazywać na naruszenie praw zatrzymanego, w tym jego prawa do prywatności, oraz do naruszenia jego bezpieczeństwa osobistego" - twierdzi RPO w sprawie zatrzymania ks. Michała O.
Prawicowe media twierdzą, że ks. Michał O., podejrzany w aferze Funduszu Sprawiedliwości, ma być torturowany przez funkcjonariuszy więziennych. Prawica porównuje go do Jerzego Popiełuszki. - To żałosne - mówią politycy Koalicji 15 października.
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu duchownemu aresztu, na razie o kolejne trzy miesiące.
Z informacji ujawnionych przez Ministerstwo Sprawiedliwoci wynika, że w ramach Funduszu Sprawiedliwości wydano w dwóch okręgach, z których startowali Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba, blisko 14 mln zł. Posłowie komentują aferę: - To pomówienia.
Temat dotacji z Funduszu Sprawiedliwości dla Szpitala Klinicznego w Otwocku pojawił się na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS. Według jakiego klucza przyznawane były w dobie rządów Zjednoczonej Prawicy środki z Funduszu Sprawiedliwości opowiedział Tomasz Mraz, były dyrektor w Ministerstwie Sprawiedliwości w czasie, kiedy kierował nim Zbigniew Ziobro.
Duchownego bronią Michał Rachoń i Rafał Ziemkiewicz, a decyzję o jego zatrzymaniu i aresztowaniu politycy Suwerennej Polski nazywają nagonką. Kapłan, podejrzewany o wyłudzenie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, staje się bohaterem prawicy i pierwszym męczennikiem rządów Donalda Tuska.
Dziś ks. Michał O., ten od egzorcyzmowania salcesonem, siedzi w areszcie. Poszło o podejrzenia nieprawidłowości w sprawie przyznawania mu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości na budowę ośrodka w Wilanowie. Dwa miesiące temu zaprosił nas tam i próbował przekonywać, że wszystko jest w porządku i niesłusznie traktuje się go jak przestępcę.
Duchowny i dwóch byłych urzędników resortu sprawiedliwości nie wyjdzie na razie na wolność. Fundacja księdza dostała 66 mln zł, mimo że - jak informuje prokuratura - nie powinna.
We wsi Jeruzal mieszka niecałe 200 osób. Wśród nich Zbigniew Ziobro, którego dom został 26 marca przeszukany przez funkcjonariuszy ABW. Co o akcji służb sądzą sąsiedzi byłego ministra sprawiedliwości?
Siedmiu osobom prokuratura zarzuca przestępstwo w związku z przekazaniem 66 mln zł fundacji Profeto prowadzonej przez ks. Michała O. Zdaniem śledczych publiczne pieniądze wypłacone przez polityków nie powinny trafić do księdza. Śledczy chcą aresztu dla trójki podejrzanych.
Trwa drugi dzień akcji ABW związanej z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Sprawa dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ważnych funkcjonariuszy publicznych.
Na zlecenie zespołu prokuratorów zajmujących się Funduszem Sprawiedliwości, kontrolowanym niegdyś przez ludzi Zbigniewa Ziobry, we wtorek przeprowadzono przeszukania, także w domach polityków Solidarnej Polski. Chodzi także o sprawę 100 mln zł dotacji na wielki ośrodek, który powstaje w Warszawie.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, w rozmowie z "Wyborczą" odsłania kulisy funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości. - Żaden z celów nie został zrealizowany, a pieniądze lały się szerokim strumieniem - mówi.
Kościelna fundacja Profeto miała dostać 100 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na swoją inwestycję w Warszawie. Resort po zmianie władzy dotację wstrzymał, a mieszkańcy mówią nam, jak inwestycja zmieniła ich życie.
Z budżetu państwa przelano ponad 2 mln zł na pozorowane działania. "W ten sposób partia Zbigniewa Ziobry kupowała sobie przychylność skrajnie prawicowego portalu".
W Polsce nie ma jednolitego systemu wsparcia dzieci, które doświadczyły przemocy. W połowie placówek finansowanych z Funduszu Sprawiedliwości nie można skorzystać z socjoterapii, a w co trzecim ośrodku nie diagnozuje się wykorzystania seksualnego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.