11 maja na bulwarach wiślanych na wysokości skweru im. Tadeusza Kahla (na południe od mostu Świętokrzyskiego) otwarte zostanie nowe miejsce - PReunionBar. Reklamuje się bardzo enigmatycznie: "gwarantujemy, że u nas szybko wyjdziesz ze swojej strefy komfortu".
Do sąsiedztwa z rozrywkowym zagłębiem nie przywykła część mieszkańców Powiśla i Saskiej Kępy. Spór wraca, bo nocne życie nad Wisłą, jakie mieszkańcy pamiętają, stanęło pod znakiem zapytania.
W poniedziałek pięcioro przedstawicieli nadwiślańskich klubokawiarni m.in. z Pomostu 511 i Hocków Klocków przyniosło do ratusza propozycję ugody w sprawie działalności na starej części bulwarów. Zamiast rozpisania nowego konkursu chcą przedłużenia umowy dzierżawy starym najemcom na kolejny rok. Nazywają go "rokiem testowym".
W czwartek rano zniknęły ogrodzenia i ostatni z trzech odcinków modernizowanych bulwarów wiślanych przyjął pierwszych spacerujących. Przy pomniku Syreny powstała atrakcyjna przestrzeń publiczna z kaskadą wodną, kamiennymi siedziskami i hamakami, a także niewielkim skateparkiem, siłownią i przystanią dla jednostek pływających.
Kolejny odcinek bulwarów wiślanych wyremontowany. W czwartek rano władze miasta uroczyście otworzą 200-metrowy fragment przy ul. Tamka.
Dziwna cisza zapadła wokół planów budowy kolejnego odcinka bulwarów. Konkurs architektoniczny rozstrzygnięto półtora roku temu. - Dyskutujemy o ich kształcie - powiedział w środę Rafał Trzaskowski.
- Znajomi zawinęli fragment palca w serwetkę i zabrali mnie do szpitala na Solcu. Kiedy weszliśmy na SOR, pielęgniarka zapytała: "Leżak znad Wisły?", "Tak, skąd pani wie?", "Nie jest pani pierwsza" - opowiada czytelniczka.
Zakaz picia alkoholu na bulwarach nie wróci tego lata. Przyszłość zależy od postawy mieszkańców i zapewnienia porządku na wybrzeżu przez miasto i kluby
Jest decyzja miasta w sprawie bulwarów: na prawo od mostu Poniatowskiego ma powstać sześć klubokawiarni, ale nie we wszystkich urzędnicy pozwolą na imprezy z głośną muzyką.
Na bulwarach powinno być więcej klubokawiarni, zwłaszcza że znieśliśmy tam zakaz spożywania alkoholu pod chmurką. Kluby porządkują ten teren i go sprzątają. W pobliżu nie powinno być za to sklepów z alkoholem, bo ludzie piją tam na umór - uważa przewodniczący komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego w Radzie Warszawy.
Klubokawiarnie mogą zniknąć znad Wisły. Miasto nie chce powtórki awantur z mieszkańcami Powiśla z poprzednich lat i szuka nowego pomysłu na stare bulwary. Najbardziej kontrowersyjny to wynajęcie nabrzeża prywatnym sponsorom.
W tegorocznej edycji nagrody architektonicznej prezydenta Warszawy bulwary wiślane wygrały w kategorii najlepsza przestrzeń publiczna, dostały laur publiczności oraz Grand Prix za rok 2017. I słusznie.
Ponad dwa miesiące przed terminem, być może jeszcze nawet przed wyborami samorządowymi, zostanie oddany do użytku najnowszy odcinek bulwarów wiślanych przy pomniku Syrenki. Pierwotny projekt się zmienił. Na lepsze.
Elektronicznych alkomatów w przestrzeni miejskiej nie ma nigdzie na świecie. Pierwsze cztery mają stanąć w Warszawie nad Wisłą. Rowerzyści będą mogli z nich skorzystać w przyszłym sezonie.
Przez miesiąc sprawdzałam, co zrobić, żeby poznać nowych ludzi: na ulicy, w metrze, tramwaju, warzywniaku. Zdobyłam trzy numery telefonów, sześciu znajomych na Facebooku, pięciu obserwatorów na Instagramie i, jeden adres e-mail.
W sobotę po raz jedenasty w Warszawie odbędą się obchody Święta Wisły. Tegoroczna edycja nawiązuje do setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Wieczorna parada łodzi przepłynie w biało-czerwonych barwach, a jedną z głównych atrakcji będzie przejście slacklinerów po linie nad rzeką.
Dorośli notorycznie psują trampoliny na bulwarach wiślanych. Zabawki nie wytrzymują skoków kilku osób naraz. Teraz znowu czekają na kolejną naprawę.
Cztery drewniane pawilony, które powstały na bulwarach wiślanych, wciąż służą głównie amatorom nocnych libacji.
Warszawa naprawdę da się lubić. Również latem, gdy tak wielu chciałoby z niej uciec i od niej odpocząć. A przecież można odpocząć nie od niej, ale dzięki niej.
W przeszklonych pawilonach na bulwarach wiślanych miały się odbywać wystawy i warsztaty. W ubiegły weekend zmieniły one jednak przeznaczenie: starsi mężczyźni pili w nich alkohol i palili papierosy. Ci najbardziej zmęczeni ucięli sobie w środku drzemkę.
Wykonawca 200-metrowego fragmentu bulwarów wiślanych powstających na wysokości pomnika Syrenki przesunął w środę ogrodzenia budowlane. Dzięki temu znów można korzystać ze ścieżki rowerowej. A kiedy pospacerujemy po bulwarach?
Rekordowy wysyp rowerzystów w stolicy - jeździmy w peletonach po ścieżkach, które są już za wąskie. - Przy rosnącym ruchu mszczą się błędy z czasu ich projektowania i budowy - uważają aktywiści. A drogowcy mówią: - Aby rozładować zatory, potrzeba dwóch-trzech sezonów takich inwestycji jak w tym roku.
W sobotę, 5 maja, w dzień otwarcia sezonu na rzece, będą wszystkie jednostki: gondole, tradycyjne łodzie wiślane, motorówki, katamarany, statki. Nawet "Chudy Wojtek", który gasił pożar mostu Łazienkowskiego. To będzie niezapomniane przeżycie płynąć w takiej grupie.
W nocy z piątku na sobotę miało dojść do licznych bójek i pobić na bulwarach wiślanych. Świadkowie piszą o "agresywnej grupie kiboli Legii". Policja nie potwierdza tych informacji i informuje, że do dzisiaj nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie.
Największą atrakcją ma być powrót statku "Lubecki", który w przyszłości ma wozić warszawiaków w rejsy do Płocka czy Kazimierza. Póki co będzie pływać jedynie na stołecznym odcinku Wisły. Poza tym czekają nas przejażdżki promem, pływające pawilony i atrakcje na lądzie.
Słoneczny weekend przyciągnął tłumy na bulwary wiślane, a wiele osób korzystało z tego, że radni zalegalizowali picie alkoholu na lewym brzegu rzeki. Jednak mieszkańcy Powiśla narzekają na gwar płynący znad Wisły, potłuczone butelki i imprezowiczów załatwiających potrzeby fizjologiczne gdzie popadnie. Powinno się to wziąć pod uwagę przy uchylaniu prohibicji w kolejnych miejscach.
Codziennie prowadzę wycieczki z dziećmi nad Wisłę i dosłownie przewracamy się o stosy butelek - skarży się nasz czytelnik. Czy urząd miasta ma na to jakąś politykę? Miejski Zarząd Zieleni odpowiada.
Od piątku nad Wisłą nie chowamy butelek do plecaka, nie rozglądamy się nerwowo na boki. Wreszcie możemy legalnie pić alkohol na bulwarach. Strażnicy miejscy nadal jednak mają patrolować nabrzeże.
Zaskakująco zacięta dyskusja na Radzie Warszawy towarzyszyła uchwale o dopuszczeniu spożywania alkoholu na plaży Poniatówce. - Uszczęśliwiliście nas już dopuszczeniem picia na bulwarach. W weekend jest Armageddon, podpita młodzież wrzeszczy do ósmej rano - narzekała mieszkanka Powiśla. Radni PiS przekonywali, by wprowadzić w Warszawie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Od jutra legalne zaś będzie picie na bulwarach
Słoneczna pogoda i temperatura sięgająca 23 stopni sprawiły, że mieszkańcy stolicy postanowili wyjść z domów i spędzić weekend na świeżym powietrzu. Sprzyjał temu także fakt, że niedziela jest kolejnym dniem, w którym obowiązuje ustawowy zakaz handlu.
Pod mostem Świętokrzyskim robotnicy wylewają betonowe konstrukcje. - To będzie skatepark. A obok powstanie zespół drążków do trenowania parkouru - wyjawiają urzędnicy. A co ze skateparkiem, który deskorolkowcy sami zbudowali pod mostem Poniatowskiego?
Radni Warszawy zagłosują w czwartek nad dopuszczeniem picia alkoholu na bulwarach wiślanych. Mają się tu pojawić publicznie dostępne alkomaty reklamowe.
Kto poprowadzi dziewięć pawilonów na otwartych w ub. roku bulwarach nad Wisłą? Ratusz ogłosił właśnie konkurs na najemcę. I zastrzegł, że pawilony nie mogą serwować tylko prosecco po 15 zł za kieliszek - co najmniej jeden pawilon ma oferować "kuchnię niskokosztową".
Po raz 11. "Stołeczna" przyzna 20 lutego swoje nagrody i antynagrody. Oto kolejni nominowani.
Runmageddon daje biegaczom szansę, by wygrać ze swoimi słabościami. W nietypowych okolicznościach. Startować może każdy, kto ma dość hartu ducha - mówi Jarosław Bieniecki, biegacz i założyciel Runmageddonu. Dotychczas ekstremalny bieg odbywał się na łąkach i polach, teraz jego trasa zostanie wytyczona w samym centrum Warszawy
W poniedziałek na bulwarach wiślanych niedaleko Centrum Nauki Kopernik pod wpływem silnego wiatru przewróciła się latarnia. - Czy miasto pomyślało o bezpieczeństwie mieszkańców? - pytają przedstawiciele Miasto Jest Nasze.
Posłowie w nocy głosowali nad restrykcyjną ustawą o wychowaniu w trzeźwości. W pierwszej wersji wykluczała możliwość spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Dodano jednak poprawkę, dzięki której samorząd będzie mógł wyznaczyć strefy, gdzie będzie wolno pić.
Gdy pojawiły się pierwsze informacje o planowanych przez Ministerstwo Zdrowia zakusach, by zaostrzyć zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, żartowałem w mediach społecznościowych: "Furda Trybunał, sądy, Macierewicz, Ziobro, kłótnie z Unią, puszcza, likwidacja gimnazjów i paski w TVP Info. Teraz się dopiero suweren zdenerwuje". Jasne jest, że sprawa ta rządu nie wywróci. Ale ludzi zirytuje. I słusznie.
Klubokawiarnie zmajstrowane z blaszanych kontenerów i europalet uciekają znad Wisły, ale po raz pierwszy nad rzeką znajdziemy schronienie przed chłodem i deszczem. Eleganckie pawilony na nowych bulwarach mają działać cały rok. I przyciągać nawet w niepogodę.
Trakt Królewski zawsze będzie najważniejszy. Ale energię, która tam jest, można wciągnąć na Pragę. Ulica Okrzei powinna być reprezentacyjną aleją, witającą ludzi, którzy przejdą na prawy brzeg kładką. Bo jak zobaczą na Okrzei to, co teraz, to dalej nie pójdą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.