- Pomysł budowy jednocześnie dwóch linii metra oczywiście porywa serce, ale ma w sobie tyle realności, co stworzenie na plaży Poniatówka centrum lotów kosmicznych - tak wiceprezydent Michał Olszewski odpowiedział na niedawno ogłoszone przez Patryka Jakiego plany wybudowania III i IV linii metra jednocześnie.
Justyna Glusman, kandydatka koalicji ruchów miejskich na prezydenta Warszawy, mówiła dziś "o dziesięciu liniach metra". To odpowiedź na "niepoważną propozycję Patryka Jakiego".
Krzysztof Czuma, radny Platformy Obywatelskiej z dzielnicy Włochy oskarżył władze Warszawy o bierność, "kiedy przejmowane są przez mafijne grupy miejskie kamienice ", i wsparł Patryka Jakiego. Na wspólnej konferencji z kandydatem PiS na prezydenta miasta nie powiedział jednak, że do rzekomych nieprawidłowości miało dojść, kiedy jego dzielnicą rządziło Prawo i Sprawiedliwość.
Lokatorzy opowiadali, że przychodził do kamienic zreprywatyzowanych przez Marka M. Skarżyli się, że uprzykrzał im życie np. głośnymi imprezami. Jednak na czwartkowej rozprawie świadek nie pamiętał ani szczegółów znajomości z M., ani tego, co robił w budynkach. Za unikanie odpowiedzi komisja weryfikacyjna nałożyła na świadka aż 40 tys. zł grzywny.
Jednoczesna budowa trzeciej i czwartej linii metra z odnogą na Lotnisko Chopina, które PiS chce zamknąć na cztery spusty? To najnowsze obietnice Patryka Jakiego, które udowodniły tylko, że kandydat tej partii na prezydenta miasta jest kompletnie oderwany od warszawskiej rzeczywistości.
15 miliardów? To nie są wielkie pieniądze. Ktoś mógłby powiedzieć, że budowa dwóch linii metra równocześnie to superambitne plany, ale są realne - przekonywał Patryk Jaki, kandydat PiS na prezydenta Warszawy. I obiecał budowę - równocześnie - dwóch nowych linii metra.
Komisja weryfikacyjna uchyliła reprywatyzację działki przy Królewskiej 39 w centrum Warszawy. O grunt wystarał się, m.in. dzięki papierom od kuratora z Karaibów, syn biznesmena Macieja M.
Kandydaci na prezydenta Warszawy mają różne zdanie w sprawie zwężenia Górczewskiej. Projekt obecnych władz Warszawy poparła kandydatka ruchów miejskich Justyna Glusman
W kampanii wyborczej padają różne obietnice: bardziej bądź mniej realne albo też po prostu głupie. Kilku kandydatów startujących w wyborach na prezydenta Warszawy zadeklarowało powrót do starych zasad wykupu mieszkań komunalnych z bonifikatą. To bez dwóch zdań obietnica głupia. Cel jest oczywisty: zdobyć dodatkowe głosy.
Tajemnicza gazeta z reklamami spółek skarbu państwa i Patrykiem Jakim na okładce zalała Warszawę. W centrum nielegalnie ustawiono palety z tysiącami jej egzemplarzy. Kto stoi za czasopismem?
Po dzikiej reprywatyzacji na Bielanach śpiący lokator został podczas remontu przysypany cementem. Budynkiem zarządzała spółka, w której udziały ma żona warszawskiego radnego PiS.
Troje kandydatów na prezydenta Warszawy przypomniało w ten weekend o swoich pomysłach dla miasta. Jaki opowiadał o Warszawie ekologicznej, a Stefaniak i Trzaskowski wstawili się za seniorami.
- Nakłaniam do głosowania na uczciwego kandydata. Jedynym uczciwym kandydatem jest Patryk Jaki - powiedziała na konferencji przed ratuszem na pl. Bankowym Jolanta Kasztelan, która jeszcze niedawno była warszawską radną Platformy Obywatelskiej.
Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Patryk Jaki umacniają się na prowadzeniu w sondażach kandydatów na prezydenta Warszawy. Ubywa niezdecydowanych. Co jeszcze może ugrać gracz spoza PO i PiS?
Oto Patrykowi Jakiemu, który jeszcze niedawno stawał w pierwszym szeregu w walce z Teatrem Powszechnym czy agitował za stosowaniem tortur wobec sprawców przestępstw, nagle chodzi wyłącznie o sprawy codzienne.
Sześć punktów procentowych wynosi przewaga kandydata Platformy Obywatelskiej nad Patrykiem Jakim, kandydatem PiS na prezydenta Warszawy. Ale ciekawsze jest to, że w drugiej turze Jaki jest w stanie przyciągnąć niewielu wyborców - tylko co dwunastego, podczas gdy Rafał Trzaskowski aż co piątego.
Duża ustawa reprywatyzacyjna może i by pomogła, ale tak naprawdę wystarczy stanowczy prezydent Warszawy - tak mówi dziś Patryk Jaki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy. Co za nonszalancja. Zaledwie jesienią mówił, że przez brak dużej ustawy Polska traci rocznie miliardy, a metropolie takie jak Warszawa mają zablokowane inwestycje w centrum.
Patryk Jaki, kandydat PiS na prezydenta Warszawy, zapowiedział wdrożenie nowych pięciu punktów na rzecz ochrony zwierząt. Radna PO odpowiada: - Obiecuje pan już dokonane.
- Filtry w wyrzutniach spalin z tunelu południowej obwodnicy na Ursynowie zostaną zamontowane bez czekania na wyniki rocznej analizy po otwarciu tego odcinka - zapowiedział w piątek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk (PiS). Zbyt wielu konkretów i kosztów jednak nie podał
Stołeczny ratusz nie tylko nie wypłacił ofiarom reprywatyzacji wyznaczonych przez komisję weryfikacyjną odszkodowań, ale w pozwie do sądu zawnioskował, by lokatorów obciążyć kosztami procesu. - Naszym zdaniem komisja nierzetelnie wydała te decyzje, sprawy musi wyjaśnić sąd. I to sąd zdecyduje, czy zwolnić ludzi z kosztów procesowych - przekonują urzędnicy.
Mamy najnowszy sondaż poparcia dla kandydatów na prezydenta Warszawy, w którym ujęto już i Andrzeja Celińskiego jako kandydata SLD, i Justynę Glusman jako kandydatkę aktywistów. Zdecydowanie wygrywa w nim Rafał Trzaskowski.
Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk Jaki obiecał wczoraj domknąć tzw. obwodnicę Śródmieścia. Pochwalił się tym także w mediach społecznościowych, załączając mapkę obwodnicy. Wyrysował na niej błędny przebieg obwodnicy: przez most Poniatowskiego, a nie Łazienkowski.
- Stworzymy prawdziwy pełny ring w mieście - obiecał kandydat PiS na prezydenta Warszawy, stojąc na rondzie Żaba. Kilka tygodni wcześniej podobne przyrzeczenie złożył Rafał Trzaskowski, kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta miasta.
- Byłem w Ministerstwie Infrastruktury. Filtry oczyszczające powietrze będą w tunelu na Ursynowie - zadeklarował kandydat PiS na prezydenta Warszawy.
Hanna Gronkiewicz-Waltz przez 12 lat wybudowała około 3 tys. mieszkań, a my tu proszę bardzo, jednym rzutem jeden dzień i informujemy państwa o tysiącu. Można? Można - mówił w piątek Patryk Jaki na Odolanach, w miejscu, gdzie na kolejowych gruntach ma powstać ogromne osiedle. Nie zbuduje go jednak samorząd, tylko rządowa agenda, na którą prezydent Warszawy nie ma wpływu.
- Wszystkie spółki i instytucje miejskie zostaną obsadzone przez jego ludzi - mówi mieszkaniec Opola, który walczył z Jakim na Opolszczyźnie, a teraz chodzi na jego spotkania wyborcze w Warszawie.
Patryk Jaki chce, żeby straż miejska przestała "ganiać seniorów handlujących truskawkami", a zajęła się patrolowaniem ulic. Strażnicy odpowiadają: - Nielegalny handel to nie seniorzy z truskawkami, ale zorganizowane grupy przestępcze.
Unia przygotowuje rozporządzenie, które wiąże wypłatę funduszy z praworządnością. - Rząd PiS w swoim zacietrzewieniu nie chce wycofać się z łamania praworządności. Skoro już tak, skoro chcą karać Polaków za swoje skandaliczne rządy, to niech negocjują zamrożenie pieniędzy, a nie ich utratę - mówił Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy
Z jak dużym rozmachem należy projektować nowy stadion Skry? Miasto ogłosiło konkurs na obiekt, na którym będzie można organizować mistrzostwa świata. Ale minister sportu przekonuje, że powinien to być obiekt o klasę wyższy, na którym można by organizować także igrzyska olimpijskie.
Wpłaty 30 tys. na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy zażądał od Patryka Jakiego Donald Tusk. Kandydatowi PiS na prezydenta Warszawy zarzucił naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o mema na facebookowym profilu Jakiego, w którym wykorzystano zdjęcie Tuska z pogrzebu Sebastiana Karpiniuka.
- Jesteśmy stolicą Polski, nie możemy budować na Skrze stadionu lekkoatletycznego drugiej kategorii - przekonywał minister sportu Witold Bańka na konferencji Patryka Jakiego, kandydata PiS na prezydenta Warszawy. - Stadion drugiej kategorii pozwala na organizowanie mistrzostw Europy i świata, nie pomieści tylko igrzysk olimpijskich - mówią zdziwieni miejscy urzędnicy.
Po przegranym przez Niemcy meczu z Meksykiem na profilu Patryka Jakiego na Facebooku zamieszczono zdjęcie płaczącego Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny. Pod spodem był napis: "Nasi przegrali z Meksykiem". Zdjęcie wykonano podczas pogrzebu Sebastiana Karpiniuka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Rok wyborczy to rok cudów - nie tylko tych udawanych, gdy Patryk Jaki przemienia się w umiarkowanego, tolerancyjnego i nowoczesnego polityka, którym nigdy nie był i zapewne nigdy nie będzie.
Kupcy roszczeń, którzy przejęli działkę przy Chmielnej 70, od kilku miesięcy są w areszcie. Ale nie przeszkadza im to walczyć o grunt. Dziś sąd oddalił ich skargę na decyzję resortu finansów, który po publikacjach "Gazety Wyborczej" uznał, że działka została dawno spłacona i ma zostać przy państwie.
Patryk Jaki i jego ekipa badają przejęcie gruntu przy ul. Pięknej 49 w Śródmieściu. Jak to się stało, że urzędnicy zreprywatyzowali działkę, choć brakowało jednego z właścicieli? I jak potem zdołał on sprzedać swój udział, skoro nie żył od lat 70.?
"Gdybym kandydował na prezydenta Warszawy, to zrezygnuję z komisji" - tak Patryk Jaki mówił rok temu. - Nie zrezygnuję. U mafii reprywatyzacyjnej i w Platformie Obywatelskiej strzeliłyby wtedy szampany - powiedział we wtorek. Zasugerował też, że miejski program dopłat do in vitro to "ideologia" i zapowiedział: "Ani jedna złotówka nie pójdzie na sprawy ideologiczne".
- Ten program będzie nie tylko utrzymany, ale i rozbudowany - zapowiedział Rafał Trzaskowski, kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. Platforma żąda analogicznej deklaracji od Patryka Jakiego, kandydata PiS.
Zamiast angażować się w ideologiczne spory, woli budować mosty. Zaprasza fotoreporterów na turniej piłki nożnej, podczas którego sam "harata w gałę" ubrany w biało-czerwony strój piłkarski. Donald Tusk? Skąd, to Patryk Jaki. Ta zaskakująca konwersja zaczyna budzić niepokój wśród konserwatystów.
Podczas sobotniej Parady Równości Krzysztof Bosak (Ruch Narodowy) uderzył w alarmistyczne tony: "Program społeczny LGBT zyskuje na popularności w wyniku bierności konserwatywnej części społeczeństwa"
W kamienicy przy Dahlberga 5, po 11 latach rządów Marka M. została tylko jedna rodzina lokatorów. Ich sąsiedzi po reprywatyzacji opuścili dom. Mieszkańcom dokuczały m.in. ptasie odchody i pióra, bo strych w prywatnych rękach zamienił się w gigantyczny gołębnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.