- To już jest finisz prac - zapewniała wiceprezydentka Renata Kaznowska, stojąc między przyszłym boiskiem do rugby a stawem w zagajniku grabów. Wkrótce tereny dawnych odkrytych basenów na Skrze znów zostaną oddane dla mieszkańców.
Prezydent Warszawy przybijał piątki szkolnym karatekom i koszykarzom w nowej hali sportowej przy szkole w Wawrze. I przybliżył termin budowy dużej hali sportowej na terenach klubu sportowego Skra. Towarzyszył mu europoseł Marcin Kierwiński. Wyglądało to jak kampania wyborcza. Ale czyja?
Polityczny twist na Ochocie. Przeciwko budowie hali sportowej, którą forsuje prezydent Trzaskowski i wiceprezydentka Kaznowska występuje zarząd dzielnicy z burmistrzem z KO. Wstrzymanie tej inwestycji zostało zapisane w umowie koalicyjnej sił rządzących dzielnicą.
Aktywiści miejscy z Ochoty alarmują, że w ramach rewitalizacji kompleksu sportowego Skra wyciętych będzie ponad 500 drzew. Ratusz odpowiada, że to nieprawdziwe informacje. Spór się zaostrza.
Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, startujący do Sejmu z warszawskiej listy Prawa i Sprawiedliwości, w mediach społecznościowych użył wizualizacji nowego stadionu Skry. Czy miał do tego prawo, skoro nie zapytał nawet o zgodę ratusza, na którego zamówienie powstała grafika?
Uszanowanie kontekstu, wpisanie w parkowe otoczenie - takie zalety koncepcji nowych obiektów sportowych na Skrze w Warszawie przedstawiał prezydent Rafał Trzaskowski, ogłaszając zwycięzcę konkursu architektonicznego.
Nie przekonują mnie argumenty przeciwników budowy hali sportowej na Skrze. Uważam, że powinna powstać. Ale jeśli będzie przygotowywana tak, jak budowa teatru TR czy modernizacja Sali Kongresowej, może utknąć na lata w inwestycyjnym czyśćcu.
Przeciwnicy budowy hali sportowej na Skrze zebrali blisko 2 tys. podpisów pod wnioskiem o konsultacje. - Nie zgadzam się z myśleniem: "nie róbmy inwestycji, bo będą niedogodności" - broni hali prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Część mieszkańców Ochoty i aktywiści miejscy ogłosili bunt przeciwko planom budowy hali sportowej na terenach Skry. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę nie chodzi o halę, tylko o to, żeby na Skrze w ogóle nic się nie działo. A przecież w to miejsce powinien powrócić sport.
"Park, dzięki któremu dało się przeżyć pandemię. Tereny, na których nikogo zazwyczaj nie ma. Ale pilnuje ich człowiek, który ma płacone za op...lanie ludzi spacerujących z psem" - skarży się czytelniczka. Co na to urzędnicy?
6-7 tys. widzów na widowni hali sportowej do koszykówki i siatkówki oraz 25 tys. na trybunach lekkoatletycznego stadionu. Takie będą gabaryty obiektów Skry, na zaprojektowanie których konkurs ogłosił stołeczny ratusz.
- Każdy dzień przybliża nas do przywrócenia świetności dawnej Skry - przekonuje Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy. Ratusz opublikował filmik pokazujący, jak będzie wyglądać zagospodarowanie okolic starego stadionu przy Wawelskiej.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział w poniedziałek powrót sportu na Skrę. W trzech etapach - najpierw boiska obok starego stadionu, potem hala dla koszykarzy i siatkarzy na 6-7 tys. widzów, a na koniec - jeśli znajdą się pieniądze - nowy stadion lekkoatletyczny na 25 tys. widzów.
W tych zapowiedziach wiele razy pojawił się zwrot "chcemy, aby", ale jest to plan na powrót sportu na Skrę. Etapami - na tereny sportowo-rekreacyjne pieniądze są, na halę mogą się znaleźć, ale stadion powstanie tylko, jeśli budowę wesprze rząd.
Nie 28 mln zł, a prawie dwa razy tyle oczekują oferenci, którzy zgłosili się do przetargu na urządzenie boisk i infrastruktury sportowej na terenach wokół stadionu Skry w Warszawie.
- Od poniedziałku można korzystać m.in. z bieżni lekkoatletycznej na stadionie Skry, toru do skoków w dal oraz z boiska piłkarskiego - ogłosiła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. A we wtorek otwarcie ofert na urządzenie infrastruktury sportowej w otoczeniu stadionu.
Stołeczny ratusz ogłosił przetarg na projekt i budowę kompleksu infrastruktury sportowej na terenach Skry przy Wawelskiej. Kiedy będzie można tam zagrać w siatkówkę lub koszykówkę?
- Zaczynamy porządkowanie terenu Skry. Chcemy już jesienią otworzyć tereny przy Polu Mokotowskim dla mieszkańców - deklarowała wiceprezydent Renata Kaznowska. Ale między "otworzyć" a "urządzić" jest duża różnica. Czemu trzeba na to czekać aż do 2025 r.?
Od 1994 roku pracuje w samorządzie. Zna każdą ulicę i każdy kamień jak własną kieszeń - tak Renatę Kaznowską reklamowała Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Jest specjalistką od trudnych tematów - tak o niej mówi prezydent Rafał Trzaskowski.
Nadzór budowlany w asyście policji wkroczył w środę rano na tereny klubu sportowego Skra. Egzekwuje nałożony zakaz korzystania z budynków, nakazuje pracownikom działających tam przedsiębiorstw i punktów usługowych, by opuścili zajmowane pomieszczenia.
Prezes Skry Krzysztof Kaliszewski po miesiącach zwlekania zadeklarował, że odda klucze do terenu klubu sportowego. Znika ostatni powód, by odkładać inwestycje w tym miejscu.
Bogata, trzytomowa ekspertyza nie pozostawia żadnych złudzeń. Większość obiektów Skry stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia - tłumaczy Andrzej Kłosowski, szef powiatowego nadzoru budowlanego w Warszawie. Co to oznacza dla stadionu Skry i sąsiednich obiektów?
Anita Włodarczyk dała się sfotografować podczas treningu na Skrze, a prezes klubu opowiada przy okazji, jak to ratusz nie jest Skrą zainteresowany. Tyle że Włodarczyk od wiosny jest zawodniczką AZS AWF Katowice, a prezes osobiście blokuje modernizację klubowych obiektów.
Strefa do uprawiania sportów amatorskich połączy Pole Mokotowskie z terenami klubu Skra - taka koncepcja zwyciężyła w konkursie architektonicznym. Porządki już mogą się tu zacząć, ale prezes Skry nie chce wydać miastu kluczy.
W konkursie na koncepcję zagospodarowania terenów Skry wpłynęło sześć prac. Zwyciężył projekt Aleksandra Wadasa z Gdańska.
Sześć pracowni złożyło prace w konkursie na zagospodarowanie 21-hektarowego terenu klubu sportowego Skra u zbiegu Wawelskiej oraz Żwirki i Wigury. Zwycięzcę poznamy już wkrótce. Niebawem może jednak dojść także do gorszącej sytuacji eksmitowania sportowców Skry z pomieszczeń klubowych.
Z jak dużym rozmachem należy projektować nowy stadion Skry? Miasto ogłosiło konkurs na obiekt, na którym będzie można organizować mistrzostwa świata. Ale minister sportu przekonuje, że powinien to być obiekt o klasę wyższy, na którym można by organizować także igrzyska olimpijskie.
- Jesteśmy stolicą Polski, nie możemy budować na Skrze stadionu lekkoatletycznego drugiej kategorii - przekonywał minister sportu Witold Bańka na konferencji Patryka Jakiego, kandydata PiS na prezydenta Warszawy. - Stadion drugiej kategorii pozwala na organizowanie mistrzostw Europy i świata, nie pomieści tylko igrzysk olimpijskich - mówią zdziwieni miejscy urzędnicy.
Stadion na 15 tys. widzów i strefa sportowo-rekreacyjna łącząca tereny Skry z Polem Mokotowskim. Konkurs na projekt takiego kompleksu ogłasza stołeczny ratusz.
Ratusz nie wydzierżawi terenów przy Wawelskiej klubowi sportowemu Skra. Odwrotnie: żąda, by klub wydał je samorządowi. Obiecuje, inwestycje w sport, m.in. nowy stadion lekkoatletyczny, baseny i boiska treningowe do pchnięcia kulą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.