Szkoły to także miejsce pracy, każdy pracownik ma prawo czuć się w miejscu pracy bezpiecznie. Nauczyciele powinni być szczepieni priorytetowo. Czy te argumenty przekonają rząd?
Centrum Medyczne WUM sprzeciwiało się przyjęciu tuż przed końcem roku dostawy szczepionek do natychmiastowego wykorzystania. Ale pod wpływem nacisków zostało do tego zmuszone. I zaczęła się "łapanka" - wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej"
Od poniedziałku kontrolerzy z Ministerstwa Zdrowia sprawdzają, czy podczas szczepienia artystów i polityków w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym doszło do nieprawidłowości. Teraz w centrum promocji uczelni szukają śladów po akcji promocyjnej, w której brać udział miały znane osoby.
Zdecydowałam się na szczepienie, żeby szczepionka się nie zmarnowała, a szpital nie musiał ponosić dodatkowych kosztów - tak starosta sochaczewska Jolanta Gonta tłumaczy, dlaczego przyjęła szczepionkę na koronawirusa w czasie, gdy powinni ją dostać pracownicy służby zdrowia.
Czy kolejna grupa uprawnionych zacznie się szczepić jeszcze w styczniu tak jak zapowiada minister Michał Dworczyk? - U nas to nierealne, dopiero rozkręcamy się ze szczepieniem medyków - odpowiadają w warszawskich szpitalach.
Po kilku godzinach obrad w sprawie kryzysu związanego ze szczepieniami znanych osób na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym konkluzji na razie brak. Rada uczelni odroczyła posiedzenie na czas nieokreślony.
Czy medialny rozgłos i ćwierćmilionowa kara za szczepienie poza kolejnością znanych osób na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym może zachwiać pozycją rektora uczelni prof. Zbigniewa Gacionga?
Kto jest na liście znanych osób zaszczepionych na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym? I kto ją znał? Można było odnieść wrażenie, że zna ją rektor WUM. Ale prof. Zbigniew Gaciong temu zaprzecza.
Wg nieoficjalnych ustaleń RMF kontrola NFZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym po szczepieniu znanych aktorów zakończy się nałożeniem kary finansowej na uczelnię.
Do jednego ze szpitali omyłkowo dotarło pięć razy mniej dawek niż planowano, w kolejnym szczepienia rozpoczęły się dopiero 4 stycznia. W efekcie szczepienie medyków może zająć cały styczeń. A co będzie, gdy zaczną się szczepienia innych grup?
- Fala nienawiści i hejtu, jaka się wylała, przekroczyła wszelkie granice - powiedziała Krystyna Janda.
Dostarczyłem żeru ludziom, którzy codziennie okłamują miliony Polaków - mówi znany aktor i satyryk. Równie zdumiony zamieszaniem jest inny aktor, Radosław Pazura, który też został zaszczepiony na WUM.
Jak wynika z wniosków po kontroli wewnętrznej komisji Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, znane osoby skorzystały ze szczepionek na COVID-19, dlatego, że groziła im utylizacja. Ale w całym procesie były niepawidłowości. Jak kontrolerzy ocenili rektora WUM?
Politycy PiS będą udawali teraz święte dziewice, które będą broniły nas przed oszustami, elitami i nie wiadomo kim jeszcze. To paranoja - mówi Szymon Hołownia.
Ubolewam, że na dwa tygodnie przed końcem ferii rząd nic nie mówi, jak ma wyglądać powrót do szkół - mówiła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska na sejmowym zespole ds. przyszłości edukacji
Mówimy tyle o Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, bo są tam znane nazwiska. A do podobnych sytuacji mogło dojść w całej Polsce. Brak listy rezerwowej na szczepienia spowodował, że pojawiły się osoby spoza grupy zero. Za to, że system szczepień zawiódł, odpowiadają rządzący - przekonuje opozycja.
Takiej "promocji" szczepień przeciwko COVID-19 nikt się nie spodziewał. Po akcji zorganizowanej przez Warszawski Uniwersytet Medyczny tłumaczyć się muszą znani i szanowani aktorzy, w tym Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Andrzej Seweryn.
Na czele wewnętrznej komisji, która zbada szczepienia znanych osób poza kolejnością, stanął kierownik kliniki endokrynologii ginekologicznej.
- Bardzo państwa przepraszam - mówi w emocjonalnym nagraniu Maria Seweryn. Aktorka jest jedną z osób zaszczepionych przeciw COVID-19 w WUM spoza grupy "0".
Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego broni się, że nie wiedział o szczepieniu ambasadorów akcji szczepionkowej, o których od dwóch dni jest tak głośno. - Sprawę wyjaśnia komisja, którą powołałem - komentuje.
Znane są kolejne nazwiska z listy ludzi kultury i polityki, którzy zostali zaszczepieni w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Celebryci tłumaczą, że mieli promować szczepienia przeciw COVID-19.
Krystyna Janda i Leszek Miller znaleźli się w grupie osób, które zaszczepiły się w pierwszej kolejności na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Będzie kontrola ministra zdrowia i NFZ.
We wtorek, 29 grudnia w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym rozpoczęto akcję szczepień przeciwko COVID-19.
Dzielą ich poglądy polityczne - jeden jest z PO, drugi z PiS - łączy zawód. Obaj marszałkowie Senatu RP - obecny i były - są lekarzami i razem zaszczepią się przeciw koronawirusowi.
Za kilka dni zaczną się szczepienia przeciwko koronawirusowi. Pierwsza szczepionka będzie podana w szpitalu MSWiA w Warszawie. Kto ją dostanie? Chętnych było ponad 20.
Warszawski Uniwersytet Medyczny szykuje się do szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. I czeka na zgłoszenia osób, które chcą wziąć w niej udział.
- Pandemia jest w pełnym rozkwicie, niemal każdy z nas zna kogoś, kto był chory lub kto stracił kogoś z rodziny czy przyjaciół, a Polacy nadal są zdystansowani do szczepionek. To zadziwiające - komentuje dr hab. med. Wojciech Feleszko z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Szczepionka na koronawirusa w Warszawie. Według wyliczeń stołecznego ratusza zaszczepienie samych tylko osób priorytetowych, a więc także seniorów, może potrwać prawie półtora roku.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział na antenie TVP Info, że restrykcje związane z koronawirusem w postaci maseczek, dystansu społecznego i dezynfekcji rąk zostaną utrzymane do lata przyszłego roku.
Chociaż każde dziecko ma zapewnione darmowe szczepienia w ramach ubezpieczenia w NFZ, z tym przeciwko grypie jest problem.
"Były, ale zapisy skończyły się po 15 minutach". "Dostaliśmy szczątkowe ilości: 4-5 sztuk". "Proszę dzwonić i się dowiadywać, nic obiecać nie mogę" - słyszymy w aptekach i przychodniach. Szczepionkę przeciw grypie trudno znaleźć w całej Warszawie. Nawet w placówkach, które realizują miejski program bezpłatnych szczepień.
W aptekach w całej Warszawie nie można kupić szczepionki na grypę. Aptekarze zapisują chętnych na zeszyt i wyczekują dostawy. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że dostawy będą - ale zastrzega też, że samo ich nie zamawia, ani nie kupuje.
"Miasto Stołeczne Warszawa jako pierwsze sfinansuje szczepienia przeciwko grypie wszystkim pracownikom miejskich żłobków, placówek oświaty i pomocy społecznej" - zapowiedział w piątek prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Zakaz przyjmowania nieszczepionych dzieci zaskarżył jeden z rodziców. W środę sąd wydał wyrok w tej sprawie.
Po raz pierwszy miejskie żłobki i te prywatne, w których miasto opłaca miejsca, przeprowadzą nabór tylko dla maluchów, które są po obowiązkowych szczepieniach. Zapisy zaczną się 2 czerwca.
Samorząd może w interesie publicznym wprowadzić przy rekrutacji do żłobków warunek posiadania szczepień ochronnych - uznał sąd. Od stycznia darmowe żłobki w Warszawie będą niedostępne dla nieszczepionych dzieci.
Są nowe zasady rekrutacji maluchów do żłobków. Od przyszłego roku darmowe miejsca będą wyłącznie dla dzieci, które przeszły obowiązkowe szczepienia.
Na koszt miasta szczepią się już dzieci przeciw HPV oraz seniorzy i osoby bezdomne przeciw grypie. W przyszłości szczepione będą również dzieci do 5. roku życia i kobiety w ciąży.
- Lekarze pouczają, żeby się szczepić, ale nigdzie nie można dostać szczepionki przeciw grypie - żali się nasza czytelniczka. W przychodniach alarmują, że brakuje ich w całej Warszawie.
Po tekście "Wyborczej" stołeczny ratusz zapowiada działania, które mają zapobiec próbom fałszowania książeczek zdrowia dzieci przez rodziców z ruchu antyszczepionkowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.