W jednej aptece - 32 zł, kilka ulic dalej - 57 zł za ten sam produkt. Inny lek: 22 zł, po drugiej stronie ulicy - 41 zł. - Różnice w cenach między aptekami to już istne szaleństwo. Czy jest jakakolwiek granica nakładanej na leki marży? - zastanawiają się nasi czytelnicy.
Dzięki receptomatom oferującym e-recepty medyczną marihuanę może kupić praktycznie każdy, kto chce. Także dilerzy, by potem sprzedawać z zyskiem. A w sieci wciąż przybywa nowych stron oferujące e-recepty na marihuanę medyczną.
Przedstawiciel dużej firmy farmaceutycznej, właściciele i kierownicy aptek z Warszawy oraz dwaj lekarze z Otwocka i Ostrołęki dostali zarzuty w związku z aferą korupcyjną. Zdaniem śledczych mogli narazić NFZ na ponad 380 tys. zł strat. Nad sprawą pracowali policjanci z Radomia.
Tłum chorych szturmuje apteki, by kupić paracetamol czy ibuprofen. Farmaceuci skarżą się, że trudno zamówić te leki w hurtowniach. Pacjenci mają też problem, by dostać antybiotyki czy leki przeciwwirusowe. Główny Inspektorat Farmaceutyczny apeluje o rozsądek i nierobienie zapasów.
W aptece można już zaszczepić się przeciwko grypie. Ma być szybciej i wygodniej. - Problem w tym, że pacjent i tak musi zgłosić się do lekarza po receptę na szczepionkę, a przecież pomysł z aptekami miał odciążyć system ochrony zdrowia - narzekają farmaceuci z Warszawy.
W internecie mnożą się strony, przez które w kilka minut możemy kupić receptę na dowolne leki, również te silnie uzależniające. - Osoby uzależnione zyskują w ten sposób łatwy dostęp do substancji narkotycznych - alarmuje farmaceuta.
Od czwartku 27 stycznia apteki miały przyjmować bezpłatnie pacjentów, którzy chcą wykonać test antygenowy. Dzień minął pod znakiem chaosu. Do niektórych aptek testy nie dotarły, inne nie zostały podłączone do systemu.
W aptekach w całej Warszawie nie można kupić szczepionki na grypę. Aptekarze zapisują chętnych na zeszyt i wyczekują dostawy. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że dostawy będą - ale zastrzega też, że samo ich nie zamawia, ani nie kupuje.
W kilkudziesięciu aptekach Warszawy i na południu Mazowsza od kilku dni szukam maseczki. Nie ma ani jednej - alarmuje nasz czytelnik. Maski wyprzedały się również w hurtowniach.
Choć na Ursynowie mieszka 200 tys. osób, od wiosny nie było tu całodobowej apteki. Mieszkańcy masowo podpisywali się pod apelem, by ponownie taką uruchomić. Udało się - apteka zacznie działać 1 października.
W setkach warszawskich aptek brakuje leków. Nawet jeśli już się pojawią, to rozchodzą się na pniu, bo w panice robimy zapasy. Co ma zrobić pacjent, gdy w żadnej aptece nie ma jego leku?
Mieszkańcy Ursynowa apelują o otwarcie całodobowej apteki. - Zdajemy sobie sprawę, że to prywatny biznes, ale potrzeba jest ogromna - mówi radny dzielnicy.
Nasza czytelniczka usłyszała od pracowników aptek na Woli, że przeterminowane leki w płynie ma wrzucić do domowego kosza albo wylać do kanalizacji. A miasto uczula, by takich substancji pozbywać się właśnie u aptekarzy lub w wyznaczonych punktach.
- Która apteka lepsza? - pyta starsza kobieta. Ja nic nie powiem. Raz coś powiedziałem i byłem na dywaniku - odpowiada ochroniarz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.