Z oficjalnych danych wynika, że każdego dnia koronawirusem zakaża się około 1,5 tys. pacjentów w Polsce. Lekarze alarmują jednak, że przypadków może być nawet dwadzieścia razy więcej. Skąd ta ogromna rozbieżność?
Tłum chorych szturmuje apteki, by kupić paracetamol czy ibuprofen. Farmaceuci skarżą się, że trudno zamówić te leki w hurtowniach. Pacjenci mają też problem, by dostać antybiotyki czy leki przeciwwirusowe. Główny Inspektorat Farmaceutyczny apeluje o rozsądek i nierobienie zapasów.
Chorzy szturmują przychodnie i szpitale, ale najwięcej kłopotu jest z dostaniem się do pediatry. Wszystko z powodu grypy i chorób grypopodobnych. - W tym roku w całej Polsce przeciw grypie zaszczepiło się mniej niż milion osób. To klęska - ocenia dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzka konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
Liczba przypadków grypy i podejrzeń grypy na Mazowszu w ostatnich dniach jest dwa razy wyższa niż rok wcześniej. Po dwóch latach pandemicznego zamknięcia chorujemy liczniej niż dotychczas. Widać to w szpitalach i szkołach.
- Chcemy to uprościć, by szczepienie przeciw grypie w aptece uzyskać nawet bez skierowania - deklaruje wiceminister zdrowia. Szczepienia przeciw grypie w aptekach miały ułatwić dostęp do nich, ale obecnie i tak trzeba wcześniej wybrać się do lekarza, by dostać skierowanie.
W aptece można już zaszczepić się przeciwko grypie. Ma być szybciej i wygodniej. - Problem w tym, że pacjent i tak musi zgłosić się do lekarza po receptę na szczepionkę, a przecież pomysł z aptekami miał odciążyć system ochrony zdrowia - narzekają farmaceuci z Warszawy.
To koniec bezpłatnych szczepień przeciw grypie. Ministerstwo Zdrowia wstrzymało ich finansowanie. - Koszt ekonomiczny związany z leczeniem grypy, jej powikłań, koszty absencji pracowników będą dużo wyższe - komentuje prof. Lidia Brydak.
We wrześniu chorych na grypę było prawie dwa razy więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej. - Grozi nam duża fala grypy, a jej początek jest zatrważający - mówi lekarz.
Szczepienia przeciw grypie w Warszawie. W ubiegłym roku z bezpłatnych szczepień przeciw grypie skorzystało ok. 40 tys. seniorów. W tym ratusz planuje zaszczepić ich jeszcze więcej. - Z budżetu miasta przeznaczymy na bezpłatne szczepienia 3,3 mln zł - mówi wiceprezydentka miasta Renata Kaznowska.
Liczba przypadków grypy i chorób grypodobnych spada. Dlaczego? I dlaczego nie jest to wcale dobra wiadomość? - Pacjenci nie zgłaszają się do lekarzy, nie badamy próbek, przez co w następnym sezonie będzie problem ze szczepionką - słyszymy od ekspertki.
Chociaż każde dziecko ma zapewnione darmowe szczepienia w ramach ubezpieczenia w NFZ, z tym przeciwko grypie jest problem.
"Były, ale zapisy skończyły się po 15 minutach". "Dostaliśmy szczątkowe ilości: 4-5 sztuk". "Proszę dzwonić i się dowiadywać, nic obiecać nie mogę" - słyszymy w aptekach i przychodniach. Szczepionkę przeciw grypie trudno znaleźć w całej Warszawie. Nawet w placówkach, które realizują miejski program bezpłatnych szczepień.
"Miasto Stołeczne Warszawa jako pierwsze sfinansuje szczepienia przeciwko grypie wszystkim pracownikom miejskich żłobków, placówek oświaty i pomocy społecznej" - zapowiedział w piątek prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Stołeczny Urząd Stanu Cywilnego w marcu tego roku wypisał 1756 aktów zgonu. To 150 więcej niż w ubiegłym roku. -Taki wzrost musi być związany z trwającą epidemią - ekspert w dziedzinie profilaktyki zakażeń, dr Paweł Grzesiowski
- Lekarze pouczają, żeby się szczepić, ale nigdzie nie można dostać szczepionki przeciw grypie - żali się nasza czytelniczka. W przychodniach alarmują, że brakuje ich w całej Warszawie.
Trwa szczyt zachorowań na grypę, który przypada zawsze na pierwsze trzy miesiące roku. W styczniu zachorowało na Mazowszu ponad 114 tys. osób. Jedna osoba zmarła.
- Namawia się nas na szczepienia, zwłaszcza w kontekście ostatniego ruchu antyszczepionkowego, tymczasem szczepionek przeciw grypie nigdzie nie można dostać - żali się nasz Czytelnik.
W internecie można kupić niedostępne w Polsce szczepionki na świńską grypę. - Nie dajcie się skusić. To ogromne ryzyko, bo nie wiadomo, skąd pochodzą - ostrzega sanepid
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.