Drogie elektroniczne gadżety Apple kupowane niemal hurtowo, telewizory, a nawet waga osobowa. Do tego kilometrówki za miliony rozliczane na oświadczenia. Jak to możliwe, że posłowie, bez żadnej kontroli, lekką ręką mogą wydawać publiczne pieniądze?
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży zgubił prywatny, drogi telefon w Ogrodzie Saskim. iPhone'a szukało trzech policjantów z komendy głównej wyposażonych w najnowszy sprzęt.
Telefony, laptopy, rowery, pieniądze, zegarki, a nawet obrączki ślubne, chodzik ortopedyczny czy płyta indukcyjna. Tylko w tym roku do biura rzeczy znalezionych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy trafiło już ponad 3,7 tys. zagubionych przedmiotów.
Decyzją sądu Roman Giertych odzyskał iPhone'a, który przez prawie rok próbowały otworzyć prokuratura i CBA. Bezskutecznie - uważa Giertych i dziękuje kryptologom Apple'a. - To przedwczesna radość - ostrzega były szef wiceszefwywiadu.
Ponad 2,5 tys. cennych przedmiotów czeka na właścicieli w biurze rzeczy znalezionych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Wśród nich smartfony: Apple, Samsung, Nokia, Xiaomi czy Huawei.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.