Jeśli pokaże się ludziom, jak globalne ocieplenie wpłynie na ich okolicę, jest szansa, że ktoś się zaangażuje. Zacznie wpływać na radnych, pisać do burmistrza, żeby nie ścinał drzew. A w wyborach zagłosuje na polityków, dla których ochrona klimatu jest częścią programu.
Jeśli potrzeby warszawiaków mierzyć wynikami głosowania do budżetu obywatelskiego, to wniosek jest prosty: marzymy o segregowaniu śmieci między szpalerami drzewa.
Zaczyna się remont ul. Rydygiera, który budził ogromne obawy mieszkańców osiedli w nowej części Żoliborza. Teraz burmistrz zbiera pochwały, bo uda się uratować część drzew przed wycinką.
W parku im. Księcia Janusza rośnie szpaler młodych dębów. Jeden z nich wyróżnia się na tle pozostałych - ma zieloną koronę. Na pozostałych drzewkach wiszą suche liście.
Dwie wspólnoty mieszkaniowe pokłóciły się o drzewa. Jedna broni przedwojennych morw i oskarża sąsiadów, że je wycięli, bo spadające owoce brudziły samochody.
Topola czarna, która rośnie na terenie parku Praskiego, została uznana przez Radę Miasta za pomnik przyrody. To pierwszy oficjalny pomnik przyrody na Pradze.
"Serce się kraje" - napisał do nas czytelnik z Bródna zbulwersowany wycinką drzew przed kościołem u zbiegu Wysockiego i Bartniczej.
Trzy dorodne drzewa rosnące przy pływalni Delfin mają iść pod topór. Straż pożarna nakazuje wycinkę ze względów bezpieczeństwa, dyrektor wolskiego OSiRu stara się je uchronić.
600-letni dąb szypułkowy Mieszko I, który miesiąc temu stanął w ogniu, wypuszcza nowe pędy i liście. Czy się odrodzi? Eksperci są ostrożni, urzędnicy pełni nadziei.
Z al. Olszowej w Książenicach, drogi prowadzącej do działki, na której powstanie ośrodek piłkarskiej Legii, wycięto już ponad 60 drzew. W najbliższych tygodniach rozstrzygną się losy kolejnych 80.
Z dziesięciominutowego deszczu da się zebrać 180 litrów wody do podlania roślin. Mieszkańcy Kabat mogą do niedzieli głosować w sklepach Tesco za projektem, który pomoże miejskiej zieleni przetrwać upały.
Przy drodze prowadzącej do miejsca, w którym stanie nowoczesny ośrodek szkoleniowy piłkarskiej Legii, rośnie kilkadziesiąt drzew. Czy w związku z tym pójdą one pod topór?
Nie dają cienia i nie oczyszczają powietrza. Co w takim razie robi w mieście masa suchych drzew?
- Nie chcemy iść na konfrontację z mieszkańcami, bo nam także zależy na zieleni - zapewnia Justyna Glusman z ratusza. I przyznaje, że skala wycinek jest ogromna, ale nie obawia się zapowiadanego przez warszawiaków pozwu zbiorowego przeciw miastu, bo urząd tylko wykonuje cudze decyzje.
Mieszkańcy Mokotowa mają dość wycinania starych drzew. Są też wściekli, że nikt ich nie podlewa, dlatego sami chwycili za konewki. Zapowiadają w obu sprawach pozew zbiorowy przeciw miastu.
Dąb Mieszko I był, zanim Warszawa tu była. Relikt puszczy, w której żyły żubry, niedźwiedzie i tury. Tak stary jak wieś Wolica, której jest ostatnim mieszkańcem. Mieszko ma, według szacunków, ponad sześćset lat.
- Zachowując oczywiście skalę, to trochę dla nas jak pożar Notre Dame. To nasz najstarszy obiekt na Ursynowie, jedyne drzewo pozostałe po Puszczy Mazowieckiej. Jesteśmy pełni nadziei, że uda mu się przeżyć - mówi w rozmowie ze "Stołeczną" Bartosz Dominiak, wiceburmistrz Ursynowa. 600-letni dąb Mieszko jest obecnie pod obserwacją. Eksperci sprawdzają, na ile zaszkodził mu ogień.
Na wieść o pożarze pobiegliśmy zobaczyć, co z Mieszkiem. Pożegnać go? Podnieść na duchu? Wyglądał zaskakująco dobrze jak na cztery godziny nocnej walki z ogniem. Mieszku, trzymamy za ciebie kciuki.
600-letni dąb Mieszko I na Ursynowie padł ofiarą pożaru. Ogień wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Eksperci zbadają dziś, czy drzewo da się uratować.
Trwa wycinka 28 drzew na Woli. Urzędnicy twierdzą, że są spróchniałe i pokazują dokumenty - mieszkańcy urzędnikom nie wierzą i protestują.
Spółdzielnia mieszkaniowa chciała wybudować na Ursynowie nowe bloki kosztem miejsc parkingowych i terenów zielonych. Mieszkańcy przypomnieli sobie, że w jedności siła, skrzyknęli się i tłumnie poszli na walne zebranie. Zablokowali inwestycje, nie udzielili zarządowi absolutorium i odwołali wiceprezesa spółdzielni.
Zarząd Zieleni ubiera drzewa w specjalne worki do nawadniania. Bez nich mogłyby nie przeżyć tak suchej wiosny jak obecna.
Dąb o obwodzie pnia 224 cm, który wraz z misą ziemi ważył ok. 70 ton, ostrożnie przesadzony na Białołęce. - Na drzewo tych rozmiarów przyszli mieszkańcy osiedla musieliby czekać 80 lat - podkreślają dzielnicowi urzędnicy. To już czwarte duże drzewo przesadzone na Białołęce w ostatnich tygodniach.
Z dbaniem o drzewa jest taki sam problem jak z chaosem w przestrzeni publicznej. Skoro nie potrafimy walczyć z dzikimi reklamami, to tym bardziej nie dajemy sobie rady z zielenią.
Sześć sporych dębów troskliwie przesadził inwestor osiedla na Białołęce. To już trzecia taka operacja w tym roku w tej dzielnicy. - Przesadzanie powoli staje się białołęckim standardem i wcale nie przesadzam - mówi Jan Mackiewicz, wiceburmistrz dzielnicy.
Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby tak piękne drzewo mogło zostać ścięte. Cieszymy się, że inwestor dał się przekonać i go nie ściął - mówi burmistrz Białołęki Grzegorz Kuca.
Spółka, która stawia osiedle na Białołęce, nie wytnie wszystkich drzew, które przeszkadzają w budowie. Część z nich została przesadzona. Takich decyzji ma być więcej.
Mazowieccy drogowcy wycięli szpaler kilkudziesięciu dorodnych drzew w Konstancinie. - Stanowiły zagrożenie dla kierowców - twierdzą.
Konserwator zabytków dał zgodę na wyrąb 716 drzew z Cmentarza Żydowskiego przy Okopowej. Ich liczba może przerazić. Jednak nie mniej niż stan klonów pospolitych, robinii akacjowych, jesionów i topoli przeznaczonych pod topór.
Na nic przekonywanie, że stoi daleko od torów, na nic uruchomienie procedury uznania za pomnik przyrody - kolejarze na spotkaniu z dzielnicowymi radnymi zakomunikowali, że zamierzają wyciąć tzw. krzywą sosnę w Falenicy, jedno z najbardziej malowniczych drzew w Warszawie.
750 drzew chcą wyciąć kolejarze na Czystem i Odolanach. Tłumaczą to przepisami o bezpieczeństwie przy torach. Wycinek nie zamierzają rekompensować nowymi nasadzeniami.
Pani Joanna z ul. Iwickiej alarmuje w sprawie wyciętych drzew za płotem Narodowego Instytutu Leków przy Chełmskiej. Obawia się, że drwale jeszcze tu wrócą. Gospodarze tego terenu mówią z kolei ze zgrozą, że łamiące się konary spadały na przechodniów i samochody.
Na zbiegu ulicy Karowej z Browarną wolontariusze i uczniowie posadzili jabłonie i cebule krokusy. Mieszkańcy prosili o zazielenienie tej części Powiśla m.in. przez aplikację "Milion drzew".
Dzielnica żyje sporem o wierzbę, która uchodzi za jeden z jej symboli. Spółdzielnia rozważa wycięcie drzewa, mieszkańcy chcą wpisania go do rejestru pomników przyrody.
Polskie Linie Kolejowe złożyły wniosek o zezwolenie na wycinkę prawie 500 drzew na Odolanach. Burmistrz Woli protestuje i śle do kolejarzy pismo: zasadźcie tyle drzew, ile wytniecie.
- Namówiłam dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, aby przyjrzał się sprawie. Przyjechał, gdy piła była już wyjęta do wycinki. Wstrzymał robotników, sprawdzamy, czy da się dokończyć przebudowę skrzyżowania bez wycinki drzewa - mówi burmistrzyni Ochoty.
- Nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy wydać zgodę na wycinkę. Inwestor dysponował ekspertyzami, Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie pozwoliło zawiesić postępowania, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na naruszenie siedlisk ptasich - tłumaczą wolscy urzędnicy.
W czwartek rano z Alei Róż zniknął wielki, siedemdziesięcioletni kasztanowiec. - Ozdoba stolicy - mówią mieszkańcy, którzy zaalarmowali nas o wycince.
Przy ul. Towarowej, na wysokości Muzeum Powstania Warszawskiego rośnie szpaler kilkunastu dorodnych klonów. Ich korony mają średnicę 7-10 metrów. Czy planowana rozbudowa muzeum musi oznaczać ich wycinkę?
Szokująca zmiana na Karolkowej. Na zlecenie władz dzielnicy wycięto cały szpaler potężnych, wysokich na kilka pięter topoli. - Były obumarłe i zagrażały bezpieczeństwu ludzi i mienia - twierdzą urzędnicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.