Rozmowa z Filipem Zagończykiem - niewidomym studentem, który 17 września ubiegłego roku wpadł pod pociąg metra.
Już dzień po otwarciu stacji Słodowiec doszło na niej do awarii. Przez ponad pół godziny kursował stamtąd jedynie pociąg wahadłowy.
Od paru dni wśród młodzieży krąży plotka, że 13 grudnia lepiej nie wsiadać do warszawskiego metra, bo może dojść do wybuchu bomby. Na Alert dostaliśmy kilka takich powiadomień. - To niepoważny żart, ale nigdy nie bagatelizujemy tego typu informacji - mówi komisarz Marcin Szyndler, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.