Przy ulicy Ostrobramskiej rozbierana jest stacja paliw Shell. Powstała blisko 30 lat temu jako jedna z pierwszych w Warszawie z charakterystycznym logo w kształcie muszelki. Wkrótce potem usłyszała o niej cała Polska.
Policja zatrzymała mieszkankę Dolnego Śląska, która nocą z 10 na 11 listopada odpaliła bombę w centrum Warszawy. Jedna osoba została ranna odłamkiem w nogę. Kobieta interesowała się okultyzmem i Al-Kaidą, w jej mieszkaniu policjanci znaleźli drugi ładunek wybuchowy.
Jedna ofiara śmiertelna, druga w stanie bardzo ciężkim w szpitalu - to efekt eksplozji niewybuchu w lesie nieopodal Sochaczewa. Zarzut spowodowania tego zdarzenia usłyszał młody mężczyzna.
Po godzinie 15 służby lotniskowe na Okęciu dostały informację o tym, że na pokładzie samolotu zmierzającego do Warszawy z Chicago mają znajdować się materiały wybuchowe. Trwa akcja sprawdzania pirotechnicznego.
Dostajemy kolejne informacje od zaniepokojonych rodziców i uczniów o alarmach bombowych w Warszawie i okolicach.
Do wielu organizacji pozarządowych docierają maile z informacją, że w ich siedzibach zostały podłożone bomby. "Aborcja to morderstwo! Życie za życie! Krew za krew!" - pisze anonim.
Podczas renowacji jednej z kwater Cmentarza Żydowskiego w Warszawie znaleziono pocisk z II wojny światowej. Na miejsce wezwano saperów.
Trwa ewakuacja pracowników siedziby PSL przy ul. Pięknej, w pobliżu ambasady Stanów Zjednoczonych. Zamknięte są okoliczne ulice.
W trakcie prac przy budowie stacji metra na Bródnie operator koparki natrafił na niewybuch z II wojny światowej. Prace zostały wstrzymane.
Waldemar i Krzysztof byli wspólnikami. - Znęcał się nade mną, groził mi i mojej rodzinie - tak Waldemar tłumaczył to, że jesienią 2016 r. zbudował bombę, która zabiła Krzysztofa. Sąd - nieprawomocnie - skazał go na 25 lat więzienia.
Pod taksówką stojącą w podwarszawskim Konstancinie może być podłożona bomba - alarmuje Piotr. Policja potwierdziła tę informację, ale nie wiadomo co tak naprawdę znajduje się pod samochodem.
Od paru dni wśród młodzieży krąży plotka, że 13 grudnia lepiej nie wsiadać do warszawskiego metra, bo może dojść do wybuchu bomby. Na Alert dostaliśmy kilka takich powiadomień. - To niepoważny żart, ale nigdy nie bagatelizujemy tego typu informacji - mówi komisarz Marcin Szyndler, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.