Prezydent Warszawy zapowiedział, że od stycznia nauczyciele kontraktowi i stażyści dostaną podwyżki. Odpowiednio po 270 i 250 zł. Po wyborach pojawiły się zarzuty, że rozmywał obietnice z kampanii.
Co powinien zrobić Rafał Trzaskowski zaraz po tym, gdy zdejmie z szyi łańcuch z orłem i syrenką po uroczystości zaprzysiężenia na prezydenta Warszawy? Przede wszystkim porozmawiać z szefem Biura Gospodarki Odpadami Komunalnymi.
Od września w Warszawie w szkołach niepublicznych znowu przybyło uczniów, to już 30 tys. dzieci i nastolatków, 13,6 proc. wszystkich uczniów.
To PiS i jego reformie edukacji warszawiacy zawdzięczają naukę do wieczora w podstawówkach, niespotykane braki nauczycieli, a w przyszłym roku kumulację roczników, czyli piekło w liceach i technikach.
Ponad 40 tys. absolwentów ośmioletnich podstawówek i trzecich klas gimnazjum będzie wiosną wybierać dla siebie szkołę. W liceach, technikach i zawodówkach miasto szykuje 43,8 tys. miejsc.
Każda ławka w szkołach będzie na wagę złota. Żeby przyjąć do liceów jak najwięcej dzieci ze skumulowanych roczników, w grę wchodzi nawet nauka w soboty.
Średnia wieku warszawskich nauczycieli to 44 lata. Pracujących emerytów jest więcej niż najmłodszych nauczycieli stażystów. Najlepsi zostali uhonorowani nagrodą prezydenta Warszawy.
- Najbardziej boli upadek autorytetu. Jest coraz więcej uczniów z "zespołem ABW" - Absolutny Brak Wychowania. Nie wykonują poleceń, mówią do nas na "ty", przychodzą, na którą chcą. A rodzice zawsze ich bronią - mówi jedna z warszawskich nauczycielek.
Wiceburmistrz Bemowa Błażej Poboży, który doradza w sztabie Patryka Jakiego w sprawach edukacji, dostał od minister Zalewskiej medal Komisji Edukacji Narodowej. M.in. za "wzorowe wprowadzenie reformy edukacji na Bemowie".
W sprawach edukacji kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk Jaki słucha porad Błażeja Pobożego. To zastępca burmistrza warszawskiego Bemowa. Chwali się, że reformę oświaty wdrożył w dzielnicy wzorowo.
Nie ma już lekcji w Folwarku Bródno. Sanepid kazał zamknąć filię szkoły podstawowej nr 52, w której niespodziewanie umieszczono pierwszoklasistów. Rodzice uczniów woleliby jednak inne rozwiązanie, ponieważ teraz pierwszaki mają lekcje do późnego wieczora.
"Wszystko mi jedno, kto będzie rządził w Warszawie, byle tylko zrobił coś sensownego z kumulacją roczników" - usłyszałam od zdesperowanej matki gimnazjalisty. Dziś równy dostęp nastolatków do edukacji w szkołach średnich jest zagrożony. Do zażegnania kryzysu potrzeba wyjątkowych rozwiązań. Czasu w zasadzie nie ma.
W rosnącej liczbie szkół wygoda i poglądy katechety, czyli osoby prowadzącej niekontrolowane przez MEN nieobowiązkowe zajęcia dodatkowe, ważą więcej niż monity rodziców i dobro dzieci. Co musi się zdarzyć, by rodzice i dyrektorzy szkół zrozumieli groteskę tej sytuacji i stanęli w obronie prawa dzieci do edukacji?
Zamieszanie z naborem kandydatów do liceów. Mazowiecki kurator oświaty kazał im czekać tak długo, że część uczniów jeszcze w przeddzień rozpoczęcia roku szkolnego nie była przyjęta do żadnej szkoły. To przedsmak tego, co chętnych do nauki w ogólniakach czeka za rok.
Gdy rodzice pierwszaków z Targówka zobaczyli barak w PGR Bródno, w którym będą lekcje, z trzema ciasnymi salami i wąskim korytarzem, poszli do burmistrza.
Szanowna Pani Minister, autorom reformy uprzejmie proponuję spalić się ze wstydu - pisze nasza czytelniczka.
Dwaj najpoważniejsi kandydaci w wyborach na prezydenta Warszawy wykorzystali początek roku szkolnego, by rzucić parę pomysłów na edukację.
Lekcje w kontenerze, pegeerze, nauka do godz. 19.30 - to skutki reformy edukacji w Warszawie. Podstawówki są przepełnione, bo doszła do nich ósma klasa, do liceów wybiera się tzw. podwójny rocznik. Za to nauczycieli brak. Witaj, szkoło!
Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera ma zostać ministrem edukacji - napisało "Wprost". Gdy w samorządzie odpowiadał za oświatę, zasłynął z likwidacji gabinetów stomatologicznych w szkołach na Pradze-Północ.
Kilkudziesięciu rodziców przyszło we wtorek wieczorem do żoliborskiego ratusza na obrady komisji edukacji. Niepokoi ich pomysł umieszczenia trzyletnich dzieci w podstawówkach. Ponieważ nie zjawił się nikt z władz dzielnicy, oświadczyli, że nie wyjdą, dopóki nie porozmawiają z burmistrzem.
Trudny rok szkolny zakończony, wreszcie można odetchnąć. Na krótko, ponieważ następny będzie jeszcze cięższy. Rodzicom, nauczycielom, uczniom i samorządowcom współczuję.
Nie ma tu podręczników, a dzieci zaczynają dzień nauki od gry na flecie i zabaw ruchowych. Wyjątkowej niepublicznej szkole w Wawrze grozi likwidacja. Nie ma dla niej miejsca.
Rodzice mieli śpiwory, byli gotowi do strajku okupacyjnego. Przyszli wymóc spotkanie z burmistrzem Woli. Nie zgadzają się na wybranego w konkursie dyrektora liceum, które zajmie miejsce zlikwidowanego gimnazjum przy ul. Smoczej. Po kilku godzinach rozmów opuścili urząd.
Najpierw była awantura o to, by popularne gimnazjum na Woli zamienić w samodzielne liceum. Teraz poruszenie w środowisku szkolnym wywołał konkurs na dyrektora. Kandydata nie znają ani nauczyciele, ani rodzice uczniów.
Warszawa dokłada coraz więcej pieniędzy do zmian w oświacie, które wprowadza minister edukacji Anna Zalewska. Teraz musi uruchomić 30 mln zł z rezerwy budżetowej, aby nie zabrakło pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli.
Blisko 100 matematyków, 70 anglistów i setek innych nauczycieli szukają szkoły w Warszawie. Niektóre próbują łatać aktualne braki kadrowe. Inne oferują pracę od września.
Aż 42 tys. nastolatków będzie szukać dla siebie miejsca w warszawskich liceach, technikach i szkołach branżowych. To trzy roczniki dzieci: 2003, 2004 i, 2005. Przyszły rok będzie pod tym względem wyjątkowy: o miejsca w wymarzonej szkole będzie dwa razy trudniej niż zwykle.
Trzeba sobie jasno powiedzieć: w przyszłym roku będzie dwa razy trudniej dostać się do wymarzonej szkoły - mówi wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński.
O prawie 7 proc. wzrosła liczba nauczycieli, którzy nie mają pełnego zatrudnienia. W niektórych miastach nauczycieli pewnych przedmiotów może brakować - przyznał wiceminister edukacji, przedstawiając posłom informację o skutkach reformy edukacji. Ale chwalił reformę. - Żyjecie w jakimś matriksie, nie wiecie w ogóle, co się dzieje w polskich szkołach - odpowiadali posłowie opozycji.
Błyskawiczna reforma edukacji wymusiła przemeblowanie w całej warszawskiej oświacie. Teraz w 30 nowych podstawówkach są klasy bardziej kameralne niż w szkołach prywatnych.
We wrześniu naukę w szkołach prywatnych zaczęło w Warszawie ponad 1,5 tys. dzieci więcej niż przed rokiem. To największy skok od lat. Na decyzję wielu rodziców wpłynęła reforma edukacji. Przestraszyli się chaosu i zatłoczonych szkół.
Znamy bilans reformy edukacji w Warszawie. Prawie 2,5 tys. nauczycieli pracuje w co najmniej dwóch szkołach. Ponad 400 znikło z placówek oświatowych, które prowadzi samorząd. Uczą w szkołach prywatnych, zmienili zawód albo wyjechali
Reforma edukacji w Warszawie. Miejscy urzędnicy przedstawili bilans likwidacji gimnazjów. Z pracy odeszło ponad 400 nauczycieli, prawie 2,5 tysiąca daje lekcje w więcej, niż jednej szkole.
Siódmoklasiści po wejściu w życie reformy mają tygodniowo 34 lekcje, a niektórzy nawet powyżej 40. "Pełen etat" jest dla tych, którzy mają zajęcia finansowane ekstra przez samorząd. W jednej z podstawówek grafik mają uratować zajęcia organizowane w sobotę
Uczniowie, którzy po zawirowaniach związanych z reformą edukacji do tej pory nie dostali legitymacji szkolnych, mogą pokazywać kontrolerom zaświadczenia. Koleje Mazowieckie ogłosiły, że będą je honorować.
Plan lekcji z zajęciami od ósmej rano przez cały tydzień? Wielu uczniów w Warszawie może tylko pomarzyć. Są tacy, którzy zaczynają lekcje po obiedzie, i tacy, których dzwonek zwalnia do domu dopiero o godz. 18.
Plany lekcji poukładane, ale na wielu zajęciach zastępstwa. Podstawówka z Ursynowa szuka matematyka, z Targówka - anglisty i nauczyciela hiszpańskiego, z Mokotowa - fizyka i biologa. W jednej ze szkół w wakacje odeszło 30 nauczycieli!
Rodzicu! Niepokoisz się, co reforma zrobi ze szkołą twojego dziecka? Nie zostawiaj decyzji innym i przeczytaj, dlaczego warto wziąć sprawy we własne ręce.
W kilkudziesięciu warszawskich szkołach i przedszkolach pracują budowlańcy. Skutek reformy: na Wawrze miejsce do nauki dla siódmoklasistów będzie gotowe w październiku.
Mazowieckie kuratorium oświaty ogłosiło, że likwiduje konkursy przedmiotowe dla uczniów szkół podstawowych, czym wywołało wściekłość rodziców. Pod ich naciskiem zmieniło więc zdanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.