Przed drugą rocznicą tragicznego wypadku na wiadukcie mostu Poniatowskiego, w którym zginęła młoda rowerzystka, Zarząd Dróg Miejskich ogłosił przetarg na sześć fotoradarów. Mają działać za kilka miesięcy.
Obłudę polityków PiS trąbiących przy każdej okazji o ochronie życia ludzkiego najlepiej widać w policyjnych statystykach dotyczących wypadków. Mimo obietnic nie ma ani wyższych mandatów dla piratów drogowych, ani nowych fotoradarów, ani nawet przepisów dotyczących hulajnogistów.
On musiał słyszeć i czuć, że kogoś potrącił, bo zostawił na mnie lusterko. Ale uciekał szybciej niż we mnie wjechał - mówi pani Paulina, rowerzystka. To już drugi raz, kiedy na moście Poniatowskiego uderzył w nią kierowca.
ZDM zmienia plany co do mostu Poniatowskiego. Zdecydowano, że zamiast zapowiadanego odcinkowego pomiaru prędkości staną tu fotoradary.
Tylko 26 fotoradarów zacznie działać w całej Polsce do końca 2020 r., w tym jeden w Warszawie, a drugi na "siódemce" pod stolicą. Opóźnia się wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych, które obiecał w exposé premier Mateusz Morawiecki.
Co z fotoradarami na moście Poniatowskiego i wiadukcie nad Powiślem? Odcinkowy pomiar prędkości miał zdyscyplinować kierowców na tym niebezpiecznym odcinku, ale firma, która ma właściwie monopol na takie urządzenia w Polsce, dyktuje wysokie stawki.
Jeśli w tunelu południowej obwodnicy Warszawy nie będzie odcinkowego pomiaru prędkości, w razie wypadku cały ruch wleje się nam na Ursynów - przestrzega burmistrz dzielnicy Robert Kempa. Wkrótce utrudnienia czekają kierowców dojeżdżających tą trasą do węzła z ul. Puławską.
Posłanki Lewicy ogłosiły w Sejmie powołanie parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa na drogach. Celem są takie zmiany w przepisach, by chronić najsłabszych uczestników ruchu, czyli pieszych, i lepiej egzekwować ograniczenie prędkości.
Po tragicznym wypadku na Bielanach prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ogłasza pakiet zmian w mieście, które poprawią bezpieczeństwo ruchu. Oczekuje też, że rząd zaostrzy mandaty, a Sejm przywróci fotoradary samorządom i wprowadzi bezwzględne pierwszeństwo dla pieszych.
Według Miasto Jest Nasze politycy PiS systemowo przyzwalają na przekraczanie prędkości na drogach. Kontrola NIK wykazała, że fotoradary zaprogramowano tak, by robiły zdjęcia dopiero, gdy auta pędzą 30 km/godz. powyżej limitu. Budżet państwa stracił ponad 3 mld zł.
Mniej wypadków i rannych, za to więcej ofiar śmiertelnych na warszawskich ulicach w pierwszej połowie roku. Zginęło aż 14 pieszych. Ratusz stara się o dodatkowy fotoradar.
Rekordowy wynik ma ten na ul. Spacerowej. W ubiegłym roku zrobił 22 tysiące zdjęć. Ale kierowcy i tak pędzą, a wypadków w mieście jest coraz więcej.
Już kilku kierowców straciło prawo jazdy za pędzenie autem po moście Poniatowskiego. Przeprawy pilnuje specjalny patrol policji, w połowie roku pojawią się też fotoradary.
Chciałbym podziękować redakcji za zajmowanie się tematem mostu Poniatowskiego - mam nadzieję, że uda się go dociągnąć szczęśliwie do końca, zanim zginą tam kolejne osoby. Wypadki są tu na porządku dziennym, nie tylko rowerzystów - pisze nasz czytelnik, pan Rafał.
Stołeczne fotoradary wykonały w ubiegłym roku prawie 85 tysięcy zdjęć. Rekordzista jechał prawie 180 km/h.
Warszawa ma poważny problem z bezpieczeństwem pieszych. To najliczniejsza grupa wśród ofiar wypadków, a dwie trzecie z nich zdarza się na przejściach. - Wymusimy na kierowcach, by zaczęli jeździć wolniej - zapowiadają w ratuszu.
20 fotoradarów uruchomiła w piątek rano Generalna Inspekcja Transportu Drogowego. Na razie nie rejestrują kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.
W piątek po kilkunastu miesiącach przerwy znowu mają zacząć działać warszawskie fotoradary. Główny Inspektorat Transportu Drogowego uruchomi 20 spośród 27 przejętych od straży miejskiej urządzeń.
W przyszłym tygodniu Inspekcja Transportu Drogowego zamierza ponownie uruchomić pierwsze fotoradary. Na początek zaczną działać w trzech lokalizacjach - przy moście Gdańskim, na Spacerowej i przy ul. Bronisława Czecha w Wesołej.
W ostatnim roku jedynymi działającymi fotoradarami w Warszawie było pięć urządzeń należących do Inspekcji Transportu Drogowego. W sumie zrobiły w tym czasie ponad 30 tys. zdjęć. Najwięcej na ul. Pułkowej.
Kierowcy zauważyli, że z części warszawskich fotoradarów znikła czarna folia. - Czyżby znowu robiły zdjęcia? - zastanawiają się. - Jeszcze nie. Na razie tylko sprawdzamy urządzenia - mówią w Inspekcji Transportu Drogowego.
27 fotoradarów znowu zacznie robić zdjęcia piratom drogowym. W końcu po długich rozmowach ratusz przekaże je Inspekcji Transportu Drogowego. Jednak najpewniej włączone zostaną dopiero za kilka miesięcy
27 warszawskich fotoradarów nie będzie jednak demontowanych. Po długich rozmowach ratusz przekaże je Inspekcji Transportu Drogowego, która ma je ponownie uruchomić.
Z warszawskich ulic definitywnie znikną fotoradary. Miała je przejąć Inspekcja Transportu Drogowego, ale ratuszowi nie udało się z nią porozumieć. Znowu dochodzi do groźnych wypadków
Miało być trochę bezpieczniej na skrzyżowaniach, ale wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz ogłosił wczoraj, że zakazuje likwidacji zielonych strzałek. Lobby zmotoryzowanych znowu górą nad pieszymi i rowerzystami.
Alarmujące dane z pomiarów w miejscach, gdzie wyłączono fotoradary. Aż 85 proc. kierowców przekracza dozwoloną prędkość, niektórzy nawet trzykrotnie. - Bez fotoradarów jest niebezpiecznie - alarmuje Zarząd Dróg Miejskich.
Kilkadziesiąt stołecznych fotoradarów najpewniej zostanie zdemontowanych. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk twierdzi, że Inspekcja Transportu Drogowego nie ma pieniędzy na przejęcie maszyn od straży miejskiej.
Co roku ZDM poprawi bezpieczeństwo na tysiącu przejść dla pieszych. Liczba ofiar wypadków ma się zbliżać do zera.
Straż miejska powoła wspólnie Inspekcją Transportu Drogowego dwa zespoły robocze, które określą warunki przejęcia fotoradarów. - Liczę, że w najczarniejszym scenariuszu ponownie zaczną one działać pod koniec tego kwartału - mówi wiceprezydent Jarosław Jóźwiak.
Nowy element w krajobrazie Warszawy: przy ulicach stoją słupy owinięte czarną folią. To fotoradary, które musiała wyłączyć straż miejska. Dlaczego je zasłonięto? Czy nie mogą być straszakiem na piratów drogowych?
ZDM zabiera się do walki z przeładowanymi ciężarówkami, które niszczą ulice. Zajmą się tym osoby, które straciły zajęcie po likwidacji fotoradarów.
Liczba wypadków w styczniu może wzrosnąć, bo niemal wszystkie fotoradary w Warszawie zostały wyłączone. Dopiero teraz trwają rozmowy z Inspekcją Transportu Drogowego, która w końcu zgodziła się przejąć wszystkie urządzenia.
W najbliższy piątek niemal wszystkie warszawskie fotoradary zostaną wyłączone. Kiedy ponownie zaczną działać? Nie wiadomo, bo Inspekcja Transportu Drogowego dopiero teraz zaczęła rozmowy ze strażą miejską o przejęciu urządzeń. W Warszawie może być więcej wypadków
Do fotoradarów przylgnęła łatka maszynek do zarabiania pieniędzy. Niesłusznie. Likwidując je, przybliżymy się w standardach bezpieczeństwa do Wschodu, gdzie kierowca na drodze to panisko, a pieszy nic nie znaczy.
Piraci drogowi staną się bezkarni, wzrośnie liczba wypadków. Od 1 stycznia straż miejska musi zdjąć wszystkie fotoradary.
Tysiące kierowców przejeżdżają przez skrzyżowania na "różowym" albo "późno pomarańczowym" świetle. Zarząd Dróg Miejskich przypomni im, jak działa sygnalizacja.
Comiesięczne publikowanie zestawienia wykroczeń popełnianych przez osoby z immunitetem przyniosło skutek. W 2014 r. było ich mniej niż rok wcześniej. I to mimo tego, że w mieście przybyło fotoradarów.
Uruchomione w listopadzie fotoradary przy kinie Femina namierzyły już 323 kierowców, którzy przejechali na czerwonym świetle. Poprzednie wyeliminowały najgroźniejsze wypadki, a straż miejska podliczyła, ile na tym zyskaliśmy.
Straż miejska montuje system fotoradarów na skrzyżowaniu al. Solidarności i al. Jana Pawła II.
Fotoradar stoi na wysokości ul. Karowej. W czwartek pracownicy straży miejskiej ustawili go tak, aby miał na "oku" kierowców jadących od północy w kierunku Wilanowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.