Warszawskie zoo pochwaliło się nowymi maluchami. W budce lęgowej jest pięć piskląt sowy pójdźki.
Przypiętego do drzewa na 1,5-metrowym łańcuchu psa, a właściwie suczkę, znaleziono w poniedziałek nad Wisłą. Kundelek był zaniedbany, bał się ludzi.
Mieszkaniec wsi Wysoczyn w gminie Sobienie-Jeziory pod Otwockiem znalazł swoje dwa psy martwe w stawie. Sekcja zwłok wykazała, że sześciomiesięczny bernardyn zginął od dwóch ciosów siekierą, a półtoraroczny owczarek podhalański w wyniku krwotoku do płuc po dźgnięciu ostrym narzędziem.
Od początku stycznia Warszawę patrolują dwa patrole z łowczymi i wcale nie narzekają na brak wezwań. W miesiąc odłowili 80 dzików.
Te olbrzymie ptaki z Kampinoskiego Parku Narodowego dały się najwyraźniej uwieść rządowej polityce prorodzinnej. Po raz pierwszy w historii Kampinoskiego Parku Narodowego w gnieździe pojawiły się trojaczki.
Fokus pracuje na Pradze, Django - w biurowcu w Mordorze, AK asystuje przy tworzeniu gier komputerowych, a Carlito - przy nauce ról w Teatrze Dramatycznym. Coraz częściej warszawiacy zabierają swoje psy do pracy.
Jeszcze kilka lat temu na widok człowieka uderzały ogonem o powierzchnię wody i znikały. Dziś bobry coraz śmielej podchodzą do ludzi.
Kłębuszkę pogryzł pies, Folijka zaplątała się w foliową torebkę i nie mogła się uwolnić, mamę kilkudniowej Słodusi ze Słodowca prawdopodobnie przejechał samochód i sama nie przeżyłaby w mieście. Wszystkie trafiły do Jeżurkowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.