W środę około południa na niestrzeżonym kąpielisku w pobliżu Otwocka zauważono ciało kobiety. Okoliczności jej śmierci wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
We wtorek po południu (18 lipca) mężczyzna utopił się w rzece Utrata w miejscowości Błonie. Jak potwierdza Żandarmeria Wojskowa, zmarły był żołnierzem.
Strażacy z Zielonki otrzymali zawiadomienie o mężczyźnie, który topi się w jednym z miejskich stawów. Okazało się, że wszedł do wody nieopodal tabliczki kategorycznie zabraniającej kąpieli. Jednak gdy trwała akcja poszukiwawcza, w zbiorniku znów kąpało się kilka osób.
Mężczyzna wołał o pomoc, a po chwili zniknął pod wodą. Gdy policjant zanurkował, tonący szedł na dno. Akcja ratunkowa nie była łatwa, ale mszczonowski dzielnicowy jest od wielu lat ratownikiem wodnym.
Opublikowano aktualną listę tzw. czarnych punktów wodnych w Warszawie i na Mazowszu. W stolicy są 23 miejsca, gdzie kąpiel jest bardzo niebezpieczna. Po raz pierwszy na tej liście znalazła się plaża na Saskiej Kępie.
Do wypadku doszło w centrum Pułtuska. Jeden z mężczyzn wpadł do kanału, drugi rzucił się, by go ratować.
Ze stawu Glinianki Sznajdra na warszawskim Bemowie wyłowiono ciało 62-letniego mężczyzny. To jeden z 22 czarnych punktów wodnych w stolicy, który oznacza całkowity zakaz kąpieli.
Akcja poszukiwawczo-ratownicza młodego mężczyzny, który spadł do wody z dmuchanego materaca, zakończyła się niepowodzeniem. Ciało 28-latka wyłowiono z jeziorka w Secyminku po godzinie, lekarz stwierdził zgon.
Na jednej z pływalni w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do tragicznego zdarzenia. Mimo prób reanimacji zmarł 56-letni mężczyzna, który topił się w basenie.
W niedzielne popołudnie w Jeziorku Czerniakowskim utonął mężczyzna. Okoliczności jego śmierci ustala w tej chwili policja.
We wtorek, 28 czerwca służby wyłowiły z wody dwa ciała. Do pierwszej tragedii doszło w Pruszkowie w stawach Hosera, do drugiej nad Wisłą w miejscowości Glinki.
Do wypadku doszło w Wieliszewie. To szósta już od weekendu ofiara wody w okolicy Warszawy.
Policja podaje, że cztery osoby utonęły w różnych zbiornikach wodnych pod Warszawą w ciągu tego weekendu. Trzej mężczyźni zmarli w sobotę, jeden w niedzielę.
Prokuratura ustala okoliczności śmierci 46-letniej kobiety, która utonęła w Bugu w Wyszkowie. Do rzeki stoczyło się zaparkowane nad brzegiem auto, w którym przebywała razem ze znajomym. Przed śmiercią zadzwoniła po pomoc.
W niedzielę uratowali mężczyznę tonącego w Wiśle, dzisiaj wznowią poszukiwania osoby, która nie wyszła z wody na plaży miejskiej w Pułtusku. Oprócz tego walczyli ze skutkami nawałnic. Mazowieccy strażacy naliczyli niemal 970 interwencji podczas weekendu.
W niedzielę 11 lipca w gliniankach w Zielonce utonął mężczyzna. Kilka godzin później doszło do kolejnego utonięcia w Zalewie Zegrzyńskim.
Blisko godzinę trwała akcja ratunkowa na Wiśle w pobliżu mostu Północnego. Do lodowatej wody wpadła sarna, a za nią dwa goniące ją psy. Strażakom udało się uratować jedno zwierzę.
Późnym popołudniem w miejscowości Trzciany w powiecie legionowskim kąpiący się w stawie nastolatek nagle zaczął się topić i zniknął pod wodą. Nie udało się go uratować.
Osiem zastępów straży pożarnej ruszyło na pomoc mężczyźnie, który topił się w stawie przy ulicy Połczyńskiej. Nie udało się go uratować.
- Wstępne wyniki sekcji zwłok Tomasza J., którego ciało znaleziono w Wiśle, wskazują na utonięcie - poinformował Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Copyright © Agora SA