Na 100 oddawanych nowych mieszkań w Warszawie na platformach typu Airbnb pojawiało się równocześnie 20 nowych ofert! Od 2019 roku lokali na krótkoterminowy wynajmem jest aż o jedną trzecią więcej.
Czy unijna dyrektywa ukróci patologie z najmem krótkoterminowym? Platformy typu Airbnb czy Booking.com będą musiały raportować dane wynajmujących lokale do skarbówki.
20-latek wynajął w serwisie Airbnb mieszkanie na jedną dobę. Potem za pieniądze udostępnił je ponad 40 osobom, które w środku zorganizowały imprezę. Właściciel nie poznał lokalu.
Kiedy Uber wchodził na rynek, mówiło się, że to przykład gospodarki współdzielenia. Bo w założeniu osoba, która wracała z pracy autem, mogła zabrać kogoś, kto jechał w tę samą stronę i przy okazji zarobić. Szybko to się zmieniło.
Napaść Rosji okazała się wybawieniem od suszy turystycznej w czasie COVID-19. Właściciele mieszkań na Airbnb windują ceny do niespotykanych wcześniej wysokości.
Od chwili gdy setki tysięcy Ukraińców zaczęło uciekać przed wojną do Polski, w Warszawie aż o połowę zmalała liczba ogłoszeń z mieszkaniami na wynajem. Ceny najmu rosną. Ale niektóre zaskakująco drogie oferty wbrew pozorom nie są próbą wykorzystania ludzi w potrzebie.
Kawalerka kosztuje tu 750 tys. zł. Miejsca na łóżko nie ma, ale na osiemnastce w takim apartamencie wynajętym na dobę zmieści się nawet 40 osób. To rzeczywistość 19. Dzielnicy, reklamowanej jako "najlepsze osiedle w Polsce".
Jak wykorzystać pandemię, by po niej nie wróciła wolnoamerykanka najmu krótkoterminowego dla turystów? Czy jest alternatywa dla portali typu Airbnb i Booking.com?
Przed pandemią w najmie krótkoterminowym miał 17 mieszkań. - Nie ma turystów, zostałem bez środków do życia - skarżył się młody biznesmen. W internetowej zbiórce zebrał prawie 10 tys. zł na przetrwanie
Przetrwają najsilniejsi. Przedsiębiorcy, którzy opierali działalność na podnajmie kilku mieszkań, mają spore kłopoty. Nie wszystkie mieszkania są teraz dostępne do najmu długoterminowego. Niektórzy wolą przeczekać pandemię i ich mieszkania stoją puste.
Burza w mediach społecznościowych. Młody przedsiębiorca prosi o wsparcie na Zrzutce. Przed pandemią w najmie krótkoterminowym miał 17 mieszkań. - Nie ma turystów, zostałem bez środków do życia - skarży się biznesmen.
Na czym polega patologia najmu krótkoterminowego? Nie wiecie? To posłuchajcie żali Sławomira Peszki, piłkarza i właściciela siedmiu mieszkań w Warszawie.
Nowoczesna kawalerka w centrum za 1,3-1,4 tys. zł? Jeszcze kilka tygodni temu nie do wyobrażenia. Przez koronawirusa ceny gwałtownie spadają. Rynek zalewają mieszkania z najmu krótkoterminowego. Czy taniej będzie tylko przez czas epidemii?
Najem krótkoterminowy zamarł. Wielu właścicieli mieszkań z Airbnb i booking.com na gwałt próbuje wynająć je długoterminowo. Inni chcą zarobić, oferując lokale na kwarantannę
Właściciele mieszkań na wynajem nie pilnują przeglądu instalacji gazowych, a najemcy nie wpuszczają kontrolerów. - Mamy piecyki gazowe, do 12 mieszkań, w tym z Airbnb, kontrolerzy nie weszli - informuje nas mieszkanka kamienicy w centrum. Służby przerzucają się odpowiedzialnością, a mieszkańcy boją się wybuchu.
W apartamencie wynajmowanym na doby nagrywają firmy porno, w innym urządzane są imprezy na 60 osób. W czasie jednej z nich ktoś ganiał po bloku z nożem. Niektórzy stali mieszkańcy są jedynymi na piętrze, wokół same "apartamenty hotelowe". Tak się żyje w bloku, w którym kilkadziesiąt lokali wynajmowanych jest na portalach typu Airbnb czy Booking.com
Głośne imprezy, wyrzucanie jedzenia przez okno. Raz było sześciu kibiców - skarży się sąsiad apartamentu na doby. Takich skarg jest coraz więcej. Radna postuluje powołanie specjalnego zespołu, który miałby się zająć najmem krótkoterminowym. Co można zrobić, by ograniczyć wolnoamerykankę?
Mówi się, że wynajem mieszkań to złoty interes. Ale pod warunkiem że nie trafi się na balangowicza, dzikiego lokatora lub szantażystę. Wtedy zaczyna się piekło.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.