2 czerwca przyszedł na świat samczyk irbisa śnieżnego, zwany duchem gór. Nim wyjdzie na pierwszy spacer na wybieg zewnętrzny musi jeszcze podrosnąć, bo w naturze irbisy zaczynają wychodzić za mamą dopiero gdy skończą trzy miesiące.
"Rozmnażanie kazuarów hełmiastych w warunkach ogrodów zoologicznych to zawsze bardzo skomplikowana sprawa" - informuje warszawskie zoo. I tłumaczy, dlaczego nowe pisklę to wydarzenie w skali warszawskiej, ale i europejskiej.
- Antonina, kiedy opuszczała zoo, pisała do Jana, że niedługo nikt już nie będzie pamiętał o tym, że tu byli i zostawili kawał swojego serca. Jak widać, stało się inaczej, i za to dziękuję - mówiła podczas dzisiejszej uroczystości Katarzyna Żabińska, wnuczka dawnego dyrektora zoo.
W okresie wiosennym podloty i pisklęta stanowią 70 proc. wszystkich pacjentów przyjmowanych w Ptasim Azylu działającym w warszawskim zoo. Mieszkańcy Warszawy przynoszą wówczas młode ptaki, które znaleźli poza gniazdami. Jednak tylko część z nich wymaga pomocy.
Po śmierci pantery śnieżnej Ayany spowodowanej powikłaniami po infekcji COVID-19 warszawskie zoo zdecydowało się przetestować też inne zwierzęta, które mają objawy chorobowe.
Trwa remont hali wolnych lotów w warszawskim zoo. Ptaki zyskają bardziej komfortowe warunki, a samo pomieszczenie przechodzi gruntowną przemianę, by stać się ptasią Indonezją. Zmiany czekają też inne części ptaszarni.
Linda, samiczka kanczyla jawajskiego, zwanego też myszojeleniem, to nowa towarzyszka pierwszego w stolicy myszojelenia Arnolda. Ją także można oglądać w ptaszarni warszawskiego zoo.
Warszawskie zoo pochwaliło się nowymi maluchami. W budce lęgowej jest pięć piskląt sowy pójdźki.
Kanczyla, zwanego też myszojeleniem - ssaka, którego jeden z gatunków uchodził za wymarły - od kilku dni można oglądać w zoo w Warszawie.
Warszawski ogród zoologiczny odniósł się do zarzutów międzynarodowej organizacji PETA, która zarzuca, że słonie z zoo w stolicy dostają narkotyki. - Prawdopodobnie to zmęczenie tematami politycznymi - odpowiada dyrektor placówki.
Bez ludzi małpy się nudzą, ale inne zwierzęta spokojnie odchowują wyjątkowo liczne potomstwo. W środę zapewne zostanie otwarte warszawskie zoo.
Andrzej Kruszewicz przechadza się po pustym zoo i śpiewa piosenki Bułata Okudawy, bo nikt go nie słyszy i może falszować. Zapytaliśmy warszawiaków, jak sobie radzą z przymusową izolacją.
4,5-tonowa słonica Erna nie mogła się w piątek podnieść po nocnej drzemce. Pomogli warszawscy strażacy.
Największy warszawiak skończył 19 lat. Z tej okazji wyprawiono mu przyjęcie.
Do pobrania nasienia od ważącego prawie sześć ton Leona potrzebnych było 20 osób, w tym specjaliści z Niemiec. - Biedactwo, całą noc spał na stojąco - mówią opiekunowie.
W zoo już święta. W ramach dodatkowych atrakcji dla swoich podopiecznych opiekunowie ubrali choinki na ich wybiegach.
Zoo wystąpiło do miasta o budowę nowego pawilonu dydaktycznego. Gekon Gabrysia, papuga Edek i Profesor wij z rodziny stawonogów chciałyby prezentować się dzieciom w lepszych warunkach.
Te niezwykle inteligentne i wysoce społeczne zwierzęta cieszą się ogromną popularnością wśród gości ogrodów zoologicznych. Poznajcie bliżej obecnych mieszkańców słoniarni warszawskiego zoo: Leona, Ernę, Fryderykę i Bubę.
Urodziły się w piątek, trzynastego, ale w tym przypadku ta data okazała się wyjątkowo szczęśliwa. Na młode gepardy ZOO czekało od 13 lat.
Dzięki pomocy Ekopatrolu pochodzący z Azji nocny motyl jest już pod opieką warszawskiego ogrodu zoologicznego.
Pewien niewielki obszar na terenie zoo przyciąga uwagę zwiedzających - mieszka na nim 11-osobowa rodzina surykatek. Popularnością zaczęła się cieszyć po emisji filmu "Król Lew".
Największe stadko pawi kongijskich w Europie mieszka w warszawskim zoo. Na całym kontynencie jest ich ledwie 27.
Wycięliśmy topole, które łamały się na wietrze i zagrażały zwiedzającym. Posadziliśmy w sumie aż ponad 400 klonów, które będą rosły kilkaset lat - mówił Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo podczas otwarcia alei głównej warszawskiego ogrodu zoologicznego.
W Muzeum Warszawskiej Pragi zostaną pokazane obrazy namalowane przez szympansicę Lucy z zoo.
Od dzisiaj Miejski Ogród Zoologiczny w Warszawie jest bardziej dostępny dla publiczności. Do dwóch dotychczasowych bram - od południa przy ul. Ratuszowej i od północy blisko mostu Gdańskiego - doszła trzecia: od wschodu przy ul. Jagiellońskiej. Częściowo wyremontowano też aleję główną.
Odchody słonia Leona, czaszka lwa Dryblasa i płótno pędzla szympansicy Lucy znalazły się na wystawie z okazji 90-lecia zoo w Muzeum Pragi. Czyta Krystyna Czubówna.
30 lat temu uznano je za wymarłe, teraz dropie mają szansę wrócić na nasze łąki i pola. Warszawskie zoo będzie miało w tym spory udział. Tak jak w powrocie koni Przewalskiego do Mongolii czy bocianów na Wyspy Brytyjskie po 600 latach nieobecności.
"Jeśli ktoś z Was zauważy pawie lub kury spacerujące "luzem" wzdłuż alejek, na trawnikach, na wybiegach innych zwierząt, a nawet na dachach niektórych budynków, to proszę się nie martwić i nie alarmować pracowników, że coś nam uciekło" - taki wpis pojawił się wczoraj na fanpage'u Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.