Z okręgu warszawskiego do Brukseli poleci sześcioro polityków. To niby niewielu, ale wybory wywołają kaskadę zmian, w tym w kierownictwie warszawskich struktur dwóch największych partii.
- Działania struktur unijnych postrzegam jako polityczne i stronnicze działania establishmentu lewicowego. To, co działo się przez osiem lat naszych rządów, było karą wymierzoną nie tyle Prawu i Sprawiedliwości, co Polsce i Polakom, którzy wybrali rząd nieuznawany przez Brukselę - twierdzi Tobiasz Bocheński, kandydat PiS do europarlamentu.
Na Mazowszu w poprzednich wyborach wybrano trójkę europarlamentarzystów. Czy PiS jest tu wciąż tak mocny, jak pięć lat temu i wyśle do Brukseli dwójkę polityków? A jeśli tylko jednego, to czy będzie to Adam Bielan, czy Jacek Kurski?
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń liderem warszawskiej listy Lewicy do Parlamentu Europejskiego. Znalazły się na niej też m.in. doradczyni w MKiDN i warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska oraz wiceministra edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz.
W tych wyborach nie ma straconego głosu. Odwrotnie: każdy głos się liczy - mówił niedawno Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wyjaśniamy, dlaczego tak wielu polityków jest gotowych porzucić stanowiska w rządzie oraz ławy w polskich Sejmie i wybiera się do Parlamentu Europejskiego.
Czy Małgorzatę Gosiewską w wyścigu po mandat europosłanki może wyprzedzić konkurent na liście PiS? A czy Jacek Kurski może pokonać Adama Bielana i zostać europosłem? To pytania, które powstają po opublikowaniu list wyborczych PiS w Warszawie i na Mazowszu
Jedni wybierają się do Brukseli dla pieniędzy, inni chcą bronić polskich interesów w Parlamencie Europejskim.
Dwójka radomskich PiS posłów będzie kandydować w wyborach do europarlamentu. Listę otwiera Adam Bielan, tuż za nim były prezes TVP Jacek Kurski.
W partii politycznej powinny obowiązywać te same standardy, co w korporacji. Kiedy lider partii startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jego partner powinien z tego zrezygnować.
Głosy kobiet i młodych dały Koalicji 15 października zwycięstwo w krajowych wyborach. Jednak na listach do Parlamentu Europejskiego nie ma polityków i polityczek najmłodszego pokolenia. To może się zemścić.
Lewica ogłosiła listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W Warszawie otwiera je Robert Biedroń, a na Mazowszu - posłanka Anna Maria Żukowska. Kilka innych nazwisk zaskakuje.
- Liczymy się ze stratami w porównaniu z obecnym stanem posiadania - przyznają działacze PiS. W partii panuje niewiara w to, że w Warszawie uda się, jak pięć lat temu, wywalczyć aż dwa mandaty dla europosłów. Stąd intensywne roszady na liście.
Start byłej prezydent Warszawy to jedna z największych niespodzianek tych wyborów. Czy może być wzmocnieniem listy wyborczej KO, skoro wlecze się za nią odium afery reprywatyzacyjnej? W Platformie dominuje przekonanie, że tak.
"Wyborcza" jako pierwsza publikuje pełne listy Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego z Warszawy i Mazowsza. Potwierdzają się nasze poranne informacje: Hanna Gronkiewicz-Waltz wraca do wielkiej polityki.
Rada krajowa Koalicji Obywatelskiej w środę, 24 kwietnia podejmie kluczowe decyzje w sprawie kształtu list wyborczych do europarlamentu. "Wyborcza" warszawską listę poznała jako pierwsza. Wiadomo też, kto będzie liderem listy Trzeciej Drogi.
Koalicja Obywatelska rozpoczyna układanie list wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Mimo oficjalnych zapowiedzi, że do 21 kwietnia wiążące decyzje nie zostaną podjęte, "Wyborcza" poznała nazwiska najbardziej prawdopodobnych kandydatów do PE z Warszawy.
- Nasze listy mają być najsilniejsze - słyszę od polityków Koalicji Obywatelskiej. - Prezes Jarosław Kaczyński inwestuje w kilku kluczowych działaczy - mówią z kolei posłowie Prawa i Sprawiedliwości. A lewica szykuje desant wiceministrów na Brukselę.
Najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed Koalicją 15 Października, jest utrzymanie poparcia dla demokratycznej władzy. Rząd został zmieniony, teraz mamy władzę w większości sejmików. Głosy na PiS w czerwcowych wyborach będą głosami zmarnowanymi - mówi "Wyborczej" Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Jacek Kurski, były prezes TVP za rządów Prawa i Sprawiedliwości, chce wystartować w czerwcu do Parlamentu Europejskiego. - Kluczowe są reakcje naszych ludzi na ten pomysł, prezes Kaczyński je uważnie obserwuje - słyszymy od ważnego polityka PiS.
- Potwierdzam, słyszałem o takiej koncepcji. Według niej Jacek Saryusz-Wolski miałby już nie startować z Warszawy, a jedynkę dostałaby Małgorzata Gosiewska - mówi nam warszawski działacz PiS. Krystalizują się też plany innych partii na eurowybory.
Na mapach powyborczych to wyglądało tak: zachód Polski - pomarańczowy od koloru, którym zwykło się opisywać sukcesy antypisowskiej opozycji, a wschód - tradycyjnie niebieski, czyli pisowski. I tylko jedna tak wyraźna pomarańczowa plama, niczym wioska Asterixa, trwa w niebieskim morzu: to Warszawa, gród niezłomny! Tylko że "lewacki".
Za granicą głosowało blisko 100 tys. Polaków. Wygrała Koalicja Europejska, zdobywając 36,7 proc. głosów., przed PiS (29,15 proc.). Dwa razy lepiej niż w Polsce wypadła Wiosna Biedronia (14,74 proc.), prawie trzy razy lepszy wynik ma Konfederacja (13,16 proc.)
Po przeliczeniu ponad 95 proc. głosów PKW podała, że przewaga PiS nad Koalicją Europejską wzmacnia się. Czy mandat z okręgu warszawskiego jednak zdobędzie Ryszard Czarnecki?
Najpewniej przez ludzki błąd pani Joanna z Mokotowa nie mogła zagłosować. Nie dostała karty, bo w jej rubryce podpisał się ktoś o imieniu Jan.
Państwowa Komisja Wyborcza podała dane o frekwencji w wyborach do europarlamentu - według stanu na godz. 17 w Warszawie i okolicznych powiatach wyniosła 39,40 proc. (przy 32,51 proc proc. w skali kraju).
To były wyjątkowe rozprawy. Do tej pory komisja weryfikacyjna pokazywała przed kamerami, jak tropi niezgodną z przepisami reprywatyzację. Teraz Patryk Jaki postanowił urządzić publiczne wysłuchanie poszkodowanych reprywatyzacją lokatorów. Opowiadali o swoich krzywdach przez kilka godzin.
Wybory do europarlamentu 2019. Chętni do głosowania w niedzielę mają teraz ostatnią szansę, by dopełnić koniecznych formalności. Już nie dopiszą się do spisu wyborców, mogą nie zdążyć z wpisem do ich rejestru, ale jeszcze mogą zdobyć specjalne zaświadczenie pozwalające zagłosować w miejscach, do których wyjeżdżają.
W tę niedzielę o godz. 13 przy pomniku Kopernika na Nowym Świecie aktywiści z Akcji Demokracja będą zachęcać kobiety do głosowania w wyborach do europarlamentu. W planie dyskusje i happening.
Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała już listy Kukiz'15 do Parlamentu Europejskiego. Jedynką jest wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka, na dalszych miejscach są m.in. narodowiec, który zabiegał o sprowadzenie do Polski mordercy Chrisa Haniego, oraz polityk-perfomer, który chciał skierować warszawskich urzędników do wożenia pizzy hawajskiej.
Znamy już chyba wszystkich liderów warszawskich list komitetów startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I choć kampania wyborcza dopiero się rozkręca, już wiemy, kto na pewno nie będzie pełnić mandatu europosła.
Ekonomista i komentator gospodarczy Robert Gwiazdowski wystartuje w wyborach Parlamentu Europejskiego z okręgu warszawskiego jako lider własnego komitetu Polska Fair Play. Utworzył go wraz z częścią działaczy ruchu Bezpartyjni Samorządowcy oraz ludźmi, którzy w 2015 r. wspierali Pawła Kukiza.
Z drugiego miejsca wystartuje Agata Nosal-Ikonowicz, współzałożycielka Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. A z ostatniego, 10. miejsca - Anna Grodzka, b. posłanka Ruchu Palikota.
Aktor Daniel Olbrychski wystąpił w krótkim filmiku, zachęcając do głosowania na Władysława Teofila Bartoszewskiego, startującego w okręgu warszawskim do Parlamentu Europejskiego
PiS podał nazwiska liderów list w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W Warszawie "jedynką" będzie Jacek Saryusz-Wolski.
Wraz z upływem ostatnich dni kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz politycy PO wypowiadają się o niej coraz cieplej. - W Platformie jest dla niej miejsce - zapewniał w poniedziałek Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.