Niemal na pewno trenerem Legii w przyszłym sezonie będzie Dean Klafurić. Płock nie chce oddać Jerzego Brzęczka.
- Chcemy rozpocząć dyskusję na temat tego, w jaki sposób traktowana jest Legia - mówi wiceprezes Jarosław Jankowski. W każdym roku klub wpłaca do budżetu miasta ponad 4,6 mln zł, najwięcej ze wszystkich w lidze. I liczy na negocjowanie warunków współpracy.
Zarząd nie wyraził zgody na rozwiązanie umowy z trenerem - informuje Wisła Płock. To najpewniej oznacza, że szkoleniowcem Legii będzie Dean Klafurić.
Umowa dzierżawy terenów pod budowę boisk treningowych Legii została podpisana - poinformowała we wtorek Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Klub wygrał z miastem sprawę podatkową i nie musi płacić 4,5 mln zł, a jedynie 1,4 mln zł. Burmistrz Śródmieścia został wyłączony z orzekania.
Ledwie opadło mistrzowskie konfetti, a prezes Legii musi ściągnąć z szyi medal, a statuetkę za mistrzostwo Polski odstawić na półkę do klubowego muzeum.
- Chcę, aby stadiony były miejscem, do którego mogą przyjść mamy z dziećmi - mówi premier Mateusz Morawiecki. Zapowiada "okrągły stół" w sprawie zamieszek na stadionach.
Wciąż czuję się tym chłopakiem z Pułtuska, który marzył, by zagrać w Legii. Po tylu latach się udało. Ktoś na górze musiał to zaplanować. "Arek, poczekasz, ale prezent w końcu dostaniesz".
Podczas fety na pl. Zamkowym policjanci wypisali 56 mandatów na łączną kwotę 7 tys. zł. Następnego dnia, w poniedziałek, kolejnych 33. Cztery z nich otrzymali piłkarze mistrzowskiej drużyny i asystent trenera. Ukarano też mężczyznę wznoszącego faszystowskie okrzyki
Warszawianie dają sobie dwa tygodnie, by ogłosić nowego trenera. Może nim być Dean Klafurić, ale na pewno nie Adam Nawałka.
Tysiące kibiców Legii zebrały się na placu Zamkowym, gdzie wspólnie z piłkarzami stołecznego klubu świętowali zdobycie tytułu mistrzowskiego.
Po niedzielnym zwycięstwie Legii z Lechem Poznań, po którym legioniści zdobyli trzecie z rzędu mistrzostwo kraju, kibice w Warszawie zorganizowali spontaniczną fetę. Bilans? 56 mandatów i trzy wnioski do sądu o ukaranie.
Kibice Legii spontanicznie świętują mistrzostwo Polski na pl. Zamkowym. Pod kolumną Zygmunta płoną race, kibice śpiewają piosenki, strasząc wulgaryzmami przechodniów.
- To mógł być świetny mecz na szczycie, ale wszystkie telewizje będą pokazywać obrazki z trybun - mówi po meczu Legii z Lechem (2:0) prezes warszawskiego klubu Dariusz Mioduski.
Legioniści do 73. minuty prowadzili w Poznaniu 2:0 i byli już niemal pewni tego, że obronią mistrzostwo Polski. Na taką zniewagę - by wróg świętował sukces w Poznaniu - nie pozwolili jednak chuligani Lecha. Wtargnęli na boisko, rzucali racami, chcieli bić piłkarzy. Kibice Legii spontanicznie świętowali na Nowym Świecie i placu Zamkowym, odstraszając wulgaryzmami przechodniów.
Kiedy zespół z Warszawy prowadził w Poznaniu 2:0, kibole Lecha rzucili świece dymne na boisko i przerwali spotkanie. Legia jest trzeci kolejny rok mistrzem Polski
Jeśli legioniści zdobędą w niedzielę mistrzostwo Polski, feta odbędzie się w poniedziałek wieczorem na Starym Mieście - zdecydowały władze klubu.
Liga boi się scenariusza, w którym Legia zdobędzie mistrzostwo Polski w ostatniej kolejce na boisku Lecha w Poznaniu. Co musi się więc stać, by legioniści zapewnili sobie tytuł już w najbliższej kolejce z Górnikiem?
Komisja Dyscyplinarna PZPN podjęła decyzję o ukaraniu obydwu klubów, których kibice niewłaściwie zachowywali się podczas meczu finałowego Pucharu Polskim na Stadionie Narodowym.
Legia prowadziła 2:0, straciła dwa gole, ale w heroiczny sposób, w samej końcówce wyrwała Wiśle Płock wygraną.
PZPN złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez nieustalonych sprawców. Znalazła się w nim m.in. lista wyjazdowa z nazwiskami kibiców Arki Gdynia.
Fani Legii po raz kolejny nie zostali wpuszczeni na stadion w Białymstoku. Po kilku godzinach czekania pod bramą stadionu 900 osób zostało odwiezionych na dworzec. - Zażądamy kary dla Jagiellonii - zarzekają się władze warszawskiego klubu.
Legia mogła uciec Lechowi na cztery punkty, czyli poza zasięg meczu. Ale tylko zremisowała bez goli z Jagiellonią.
- Na lotnisku wsiadłem w taksówkę. Kierowca pyta, skąd jestem. Ja, że z Polski. - Był tu jeden taki Polak, ale dawno, Cyzio - mówi. Uśmiecham się szeroko, mówię, że to ja. Facet daje po hamulcach. Wysiada, łapie mnie za fraki, wyciąga z samochodu. I zaczyna całować, przytulać - opowiada Jacek Cyzio.
Zatrudniony awaryjnie Dean Klafurić przemienił zespół rzężący w wygrywający. W środowym finale jego piłkarze pokonali Arkę Gdynia 2:1 i unieśli trofeum - Puchar Polski.
W czasie meczu nie obyło się bez incydentów, ale było też radosne świętowanie. Tłum ubranych na biało kibiców rozlał się na most Łazienkowski, wznosząc okrzyki radości. Palili też race dymne.
Legia pokonała w finale Pucharu Polski Arkę 2:1. Mecz z trybun oglądało 47 tys. widzów. Fani stworzyli widowisko, ale doszło też do groźnych incydentów - od jednej z odpalonych rac zapłonęła kopuła stadionu, mogli ucierpieć postronni kibice i piłkarze.
Dwa gole w pierwszej połowie i absolutna dominacja w drugiej. Legia bez kłopotów pokonała ubiegłorocznego triumfatora Pucharu Polski Arkę Gdynia i zdobyła pierwsze w tym sezonie trofeum. Mecz na Stadionie Narodowym oglądało 47 tys. widzów.
Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, oraz radny Paweł Lech sprostowali wypowiedzi Patryka Jakiego na temat Legii i sportu w Warszawie.
Legia nie jest jeszcze zdrowa, ale trener Dean Klafurić stawia ją na nogi. W środę zagra z Arką Gdynia o Puchar Polski. Transmisja o 16. w Polsacie.
W nocy z piątku na sobotę miało dojść do licznych bójek i pobić na bulwarach wiślanych. Świadkowie piszą o "agresywnej grupie kiboli Legii". Policja nie potwierdza tych informacji i informuje, że do dzisiaj nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie.
Mistrzowie Polski w końcu dali fanom powody do optymizmu. Koronę pokonali w stylu, który daje nadzieję na wyprzedzenie Lecha i Jagiellonii w drodze po tytuł. Zespół Deana Klafuricia uszczęśliwili Sebastian Szymański, Jarosław Niezgoda i Miroslav Radović.
Jarosław Niezgoda podpisał nową umowę, ale latem i tak może odejść na Zachód.
Fani Legii, którzy będą mieli na sobie klubowe barwy, nie zostaną wpuszczeni na szlagierowy mecz Jagiellonii z Legią - poinformował klub z Białegostoku. Władze warszawskiej drużyny interweniują.
Przez pół godziny legioniści grali w dziesiątkę, ale nie dali sobie odebrać wyjazdowego zwycięstwa w Krakowie. Po wygranej z Wisłą mają wciąż tylko punkt straty do Lecha.
Niesamowity gol Jarosława Niezgody w przedostatniej akcji odwrócił losy meczu i dał Legii awans do finału Pucharu Polski. Legia szczęśliwie ograła Górnika 2:1.
W biznesie też spotyka się ludzi, którzy potrafią tylko pięknie opowiadać. Jozak świetnie wypadał przed kamerą, sam uwielbiałem go słuchać. Ale to za mało.
Arkadiusz Malarz i jego żona Daria Kabała-Malarz byli świadkami tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Piłkarz próbował reanimować poszkodowanych.
Po jedenastej porażce w lidze prezes obrońców tytułu Dariusz Mioduski stracił cierpliwość i wylał Romeo Jozaka. Trenera, który nigdy nie był trenerem, zastąpił kolejny żółtodziób.
Legia mogła zostać liderem ekstraklasy, ale w sobotę przegrała w Warszawie z Zagłębiem 0:1.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.