Bramkarz Arkadiusz Malarz, któremu Legia po ponad czterech latach podziękowała za grę, dostał szansę na pożegnanie z kibicami przed niedzielnym meczem z Pogonią Szczecin. Był szpaler, brawa, okrzyki i łzy. Były klub Malarza przegrał na inaugurację sezonu.
Portugalczyk przeprosił się z 38-letnim bramkarzem Legii po tym, gdy kontuzji doznał Radosław Majecki.
Arkadiusz Malarz nie poleciał z Legią na zimowy obóz szkoleniowy do Portugalii. W ostatniej chwili zrezygnował z niego trener Ricardo Sá Pinto. - Może szukać sobie nowego klubu - słyszymy w klubie. Ten sam los czeka jeszcze kilku innych graczy.
Jeszcze niedawno fani nie wyobrażali sobie Legii bez Arkadiusza Malarza. Dziś 38-latek spadł w hierarchii bramkarzy na czwarte miejsce. Dlaczego?
Iskrzy między Sa Pinto a Arkadiuszem Malarzem. Na boczny tor jest też zepchnięty trener bramkarzy Krzysztof Dowhań.
Legia zaczyna sezon. W sobotę zmierzy się z Arką Gdynia o Superpuchar Polski.
Arkadiusz Malarz i jego żona Daria Kabała-Malarz byli świadkami tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Piłkarz próbował reanimować poszkodowanych.
Temat transferu do Wisły Płock upadł, ale wciąż nie jest pewne, czy kapitan zostanie w Legii.
Liga Mistrzów. W ostatniej fazie rozgrywek grupowych Legia wygrała u siebie ze Sportingiem Lizbona. Zwycięstwo dało Warszawianom wejście do 1/16 finału Ligi Europy. - Wierzyliśmy w to, że awansujemy. Koncentracja była wyczuwalna u wszystkich. Myślę, że zgłodnieliśmy po tej Lidze Mistrzów. Spojrzałem na telefon, jak zawsze po każdym meczu dostaję SMS-a od trenera Czerczesowa - komentował po meczu Arkadiusz Malarz.
Legia Warszawa zremisowała w rewanżowym meczu z As Trencin 0:0 i dzięki zwycięstwu w pierwszym spotkaniu awansowała do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. - Dzisiaj cierpieliśmy. Nasza gra się nie kleiła. Ale nie to się liczy, najważniejszy był cel, a ten osiągnęliśmy - powiedział zaraz po meczu Arkadiusz Malarz, bramkarz mistrzów Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.