- Został, bo go wybraliśmy, a nie dlatego, że nie udało się zatrudnić nikogo innego - mówi Dariusz Mioduski.
Warszawianie dają sobie dwa tygodnie, by ogłosić nowego trenera. Może nim być Dean Klafurić, ale na pewno nie Adam Nawałka.
Zatrudniony awaryjnie Dean Klafurić przemienił zespół rzężący w wygrywający. W środowym finale jego piłkarze pokonali Arkę Gdynia 2:1 i unieśli trofeum - Puchar Polski.
Po jedenastej porażce w lidze prezes obrońców tytułu Dariusz Mioduski stracił cierpliwość i wylał Romeo Jozaka. Trenera, który nigdy nie był trenerem, zastąpił kolejny żółtodziób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.