W szpitalu klinicznym przy ulicy Banacha doszło do przerwy w dostawie prądu. Usterka ma związek z pracami budowlanymi, które trwają poza terenem placówki.
- System się wysypał i nie ma możliwości przyjmowania pacjentów. Ludzie czekają na SOR-ze, jedna osoba nawet w stanie zagrożenia życia - informuje nas czytelniczka, która utknęła w kolejce w szpitalu przy ul. Banacha. O gdzinie 14 awaria została usunięta.
Załoga karetki wezwała policję do szpitala przy ul. Banacha, bo lekarz dyżurny, zamiast przyjąć chorego, ze strachu przed koronawirusem zamknął przed ratownikami drzwi na klucz. - Niedługo bez policji nie będziemy mieli po co przyjeżdżać - komentuje rzeczniczka pogotowia.
- W nocy z czwartku na piątek zakończyły się wszystkie procedury związane ze zdiagnozowaniem u pracownika szpitala koronawirusa - poinformowała rzeczniczka WUM.
Media podawały, że to efekt braku pielęgniarek, szczególnie zabiegowych, instrumentariuszek i anestetyczek. Dyrektor szpitala przekonuje, że to tylko dostosowanie pracy szpitala do ryczałtów operacji, za które płaci Narodowy Fundusz Zdrowia.
Janusz Piechociński wrzucił na Twittera zdjęcie szpitalnego posiłku dla dzieci. Na talerzu garść chrupek kukurydzianych. Dyrektor kliniki odpowiada: to normalne jedzenie.
Piotr R. wymyślił plan ucieczki wspólnie z kolegą z celi Rafałem M. Prokuratura uważa, że we wszystko wtajemniczyli również dziewczynę R. i taksówkarza z przeszłością w "gangu ożarowskim". Ten ostatni przez kilka godzin przedstawiał w sądzie swoją wersję wydarzeń.
St. asp. Ewa Boimska i sierż. Emilia Wolińska pomogły kierowcy renault, który wiózł swoją żonę na przeszczep wątroby i pozostało mu niewiele czasu na dotarcie do szpitala.
Pacjent szpitala na Banacha dostał obiad, ale sztućców już nie. - Mam zupę jeść rękoma? - zastanawia się. Żona taksówką przywiozła mu łyżkę, nóż i widelec.
Warszawski Uniwersytet Medyczny rezygnuje z budowy własnego szpitala onkologicznego. Żeby leczyć więcej nowotworów, chce stworzyć szpital akademicki przy Wawelskiej, który dziś podlega Centrum Onkologii.
Długi warszawskich szpitali przekroczyły 1,5 mld zł. Największe ma Centrum Zdrowia Dziecka.
100 pielęgniarek z warszawskich szpitali zebrało się wieczorem na Polu Mokotowskim od strony ul. Żwirki i Wigury. Solidaryzują się z koleżankami z CZD.
W Warszawie zostanie wyznaczonych kilka szpitali ze sprzętem i specjalistami leczącymi osoby z otyłością olbrzymią. Ratusz powołał specjalny zespół.
Sanepid nadal prowadzi dochodzenie epidemiologiczne w sprawie zaburzeń żołądkowo-jelitowych w pięciu warszawskich szpitalach. Firmie cateringowej, która dostarczała jedzenie do tych placówek nakazał wymienić pracowników związanych z produkcją posiłków i zaostrzyć procedury.
Kilkudziesięciu pacjentów w pięciu warszawskich szpitalach uskarża się na zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Sprawę bada sanepid.
Do toalety chorych wnoszono, bo drzwi były za wąskie dla wózków. Rękawiczki sterylizowano. Szczytem nowoczesności były lampy bakteriobójcze z promieniami ultrafioletowymi. Dziś lekarze wszczepiają tu implanty do pnia mózgu i potrafią zrekonstruować ucho.
Krótsze i bardziej precyzyjne operacje neuroradiologiczne, a także dużo mniejsze dawki promieniowania - wszystko to dzięki nowoczesnemu sprzętowi, który za 12 mln zł kupił szpital przy Banacha.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
