Ciężki sprzęt budowlany wjechał na skwer Samuela Orgelbranda na Mariensztacie. Nie ma to jednak związku z żadną nową inwestycją. Rozpoczął się wyczekiwany od dawna remont muru oporowego podtrzymującego wiślaną skarpę na tyłach budynków Caritasu przy Krakowskim Przedmieściu.
Szykowany jest remont jednego z najbardziej niezwykłych, a zarazem najmniej znanych warszawskich zabytków. Przetrwał od XVII wieku w ogrodach klasztoru Sióstr Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu.
Istniejące od 75 lat Muzeum Ziemi Polskiej Akademii Nauk w Warszawie ma z końcem tego roku zostać zlikwidowane. Tak zdecydował nowy prezes PAN prof. Marek Konarzewski. Na spotkaniu z pracownikami placówki nazwał to "restrukturyzacją przez likwidację". W internecie pojawiła się właśnie petycja w obronie zagrożonego muzeum.
Mieszkańcy Starego Mokotowa próbują zablokować budowę nowego bloku w ich sąsiedztwie. Przekonują, że nie pasuje do tej części dzielnicy.
- Oprowadzanie po mieście to jedyna rzecz, którą umiem w życiu dobrze - śmieje się Agnieszka Kowalska, autorka książki "Zielona Warszawa". Premiera w sobotę 6 sierpnia.
W otulinie rezewatu przyrody Las Bielański, na terenie Akademii Wychowania Fizycznego, podkopana została skarpa, która także jest pod ochroną. Tuż obok znajduje się płaski jak stół plac do jazdy konnej.
Podtrzymujący skarpę stary mur oporowy, którego fragment kilka dni temu runął na Mariensztat, musi być jak najszybciej przebadany i zabezpieczony. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego szykuje nakaz przeprowadzenia tych prac. Nie wiadomo tylko, kto je wykona. Nikt się nie poczuwa do opieki nad zniszczonym murem.
Z ceglanego muru podtrzymującego od strony Mariensztatu skarpę z budynkami Caritasu przy Krakowskim Przedmieściu odpadł kawał lica, ukazując ścianę dawnego obiektu. Spadający gruz uszkodził kilka parkujących w tym miejscu samochodów i zmiażdzyły kontenery na śmieci.
W ciągu niespełna roku wojewódzki konserwator zabytków dwa razy decydował o przyszłości ogrodu seminarium duchownego przy Krakowskim Przedmieściu. Najpierw zaakceptował wzniesienie w nim biblioteki, potem wpisał ogród do rejestru zabytków, co oznacza ścisłą ochronę i kaganiec na inwestycje.
Czy naprawdę deweloperzy potrzebują specustawy, by budować więcej mieszkań? Wątpię. Ale jeżeli już koniecznie chcemy im pomóc, w specustawę trzeba wmontować bezpieczniki, które zapewnią, że nie zalejemy betonem przyrody i zabytków.
Rada Warszawy nadała dziś śródmiejskiemu parkowi w pobliżu parlamentu imię Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego premiera Polski po upadku komunizmu. Większość samorządowców PiS wstrzymała się od głosu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.