Już w niedzielę 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niektóre towarzyszące jej aukcje charytatywne zakończyły się już wcześniej. Tak było m.in. z wycieczką do drukarni, w której drukuje się "Wyborcza". Razem z jej zwycięzcami wybraliśmy się dziś na jej zwiedzanie.
Nie wiem, jak będzie. Ale powiem panu, że generalnie mniej się wszystkiego sprzedaje, samej prasy też. Nawet kobiecej. O, proszę, dzisiaj przyszły nowe numery, a starych egzemplarzy z ubiegłego tygodnia zostało mi osiem sztuk.
Było już wyciąganie teczek, manipulowanie informacjami, wywlekanie wujków i dziadków z niechlubną przeszłością. Teraz trwa usprawiedliwianie patriotów, którzy biją "za Polskę", i porównywanie ich do bohaterów AK.
Nigdy nie paliłem i dlatego omija mnie papierosowa subkultura, a jej słownictwo - pety, szlugi, machy itd. - na ogół mi się nie przydaje. Jednak "cudzesy" - wyraz proweniencji peerelowskiej jeszcze, utworzony na podobieństwo wiarusów czy marsów - mają sporo wdzięku. Cudzesy się sępi. Ale sępią nie tylko palacze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.