- To muzeum, do którego można trafić na nosa - zachwycał się dziennikarz. - To prawdziwy zapach z linii produkcyjnych, nikt tu nie rozpyla specjalnie żadnych aerozoli - odpowiedział dyrektor.
Fabryka Czekolady, bo tak się nazywa, otwiera się w środę 4 września na terenie Fabryki Wedla na Kamionku w Warszawie. W wejściu gości wita - oczywiście - fontanna z płynnej czekolady.
Firma Wedel ujawniła szczegóły inwestycji nad Jeziorkiem Kamionkowskim. Powstanie multimedialne muzeum czekolady, z tarasami widokowymi, kawiarnią i pijalnią czekolady. To może być jedna z turystycznych atrakcji Warszawy.
Ten potężny gmach trudno nazwać chatką z piernika, czy domkiem z czekolady. Chyba, że przeznaczonym dla olbrzymów. Elewacje nowego budynku fabryki Wedla od razu jednak kojarzą się z jej wyrobami. Wyglądają jak powiększone do gigantycznych rozmiarów tabliczki czekolady.
Resztki żelbetowej konstrukcji na poziomie parteru pozostały z wielkiego gmachu magazynowego górującego nad fabryką Wedla na Kamionku. Budynek, w którym kiedyś przechowywano ziarno kakaowe, ma być zastąpiony nowoczesnym obiektem produkcyjno-biurowym z lokalem gastronomicznym i tarasem widokowym na dachu.
"Każdy plakat pomaga" to charytatywny projekt, dzięki któremu, kupując unikalny plakat zaprojektowany przez Jana Kallwejta, można wesprzeć uczniów z domów dziecka.
Bieg Wedla odbył się w praskim parku Skaryszewskim. Trasa została wytyczona w sąsiedztwie fabryki czekolady.
Bieg Wedla odbędzie się w praskim Parku Skaryszewskim. Jego głównym sponsorem jest znana firma produkująca czekoladę.
Na szczycie Domu Wedla przy ul. Puławskiej 28 zaświecił odtworzony neon firmy E. Wedel. Wygląda tak jak na archiwalnych fotografiach tego budynku z lat 30. i 50.
Historyczna winda, którą w kamienicy przy Foksal zamontował Jan Wedel, nie dotrwała do naszych czasów, ale w odrestaurowanym oryginalnym szybie będzie przemieszczać się jej współczesny odpowiednik.
W najbliższych dniach na szczycie Domu Wedla przy Puławskiej pojawi się napis: "E. Wedel / Czekolada". Przedwojenny neon wraca z inicjatywy mieszkańców.
Producent czekolady Wedel burzy stary budynek techniczny przy ul. Lubelskiej. Na jego miejscu powstanie gmach o lekkiej formie, wyglądający jak lampion. W środku ma się znaleźć lokal gastronomiczny i taras z widokiem na park Skaryszewski i panoramę Śródmieścia.
Z zabytkowej kamienicy przy ul. Szpitalnej 8 zawalił się gzyms. Gruz spadł na ziemię, uszkadzając markizę Pijalni Czekolady.
Słynie z torcików, ptasiego mleczka i oczywiście czekolad. Swoje słodkie towary sprzedaje na całym świecie. Firmę Wedel założył Niemiec, teraz właścicielem jest Japończyk, a to przecież najpopularniejszy polski biznes cukierniczy od prawie 170 lat.
Zwiedzanie fabryki Wedla to wyjątkowa okazja, żeby zapoznać się z tradycjami legendarnej wytwórni i dowiedzieć się, jak powstają słodkie wyroby. "Czekoladowy weekend" jest jedną z kilku takich możliwości w roku, kiedy na warszawskim Kamionku otwierają się bramy dla koneserów czekolady.
E.Wedel otwiera fabrykę dla zwiedzających. Będzie można zobaczyć, jak powstają czekoladowe tabliczki i słodkie rękodzieła, a także zwiedzić historyczny gabinet Jana Wedla.
Ministerstwo Kultury uchyliło decyzję wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisie do rejestru przedwojennego budynku przy ul. Puławskiej 26 i 26a. Resort stwierdził, że została wydana z naruszeniem przepisów.
- Przychodził w marynarce pełnej cukierków. Szanteklery z masą chałwową miały stałe miejsce w butonierce. Nie wiadomo było, co pochował w pozostałych kieszeniach - Tadeusz Władysław Świątek wspomina swoje spotkania z Janem Wedlem.
Przebywający z wizytą w Warszawie prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier odwiedził dziś prawobrzeżną część miasta. Na tyłach Teatru Powszechnego i fabryki Wedla zasadził drzewo - grab pospolity. W ten sposób zainaugurował drugi etap prac w urządzanych tu Ogrodach Polsko-Niemieckich.
O czekoladowym gigancie stworzonym przez Wedlów słyszeli prawie wszyscy. Ale piwne imperium rodziny Schiele, dom mody Bogusława, Ferdynanda i Adama Herse, figi i ananasy z ogrodów handlowych Ulricha czy garbarskie wyroby potomków Waltera Pfeiffera zatarły się w pamięci warszawiaków. Varsavianista Jerzy S. Majewski przybliża miejsca, które kiedyś stanowiły centralne punkty interesów wielkich ewangelickich rodów stolicy. Program powstał przy współpracy z Ambasadą Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie.
W weekend fabryka czekolady przy ul. Zamoyskiego 28/30 (wejście od ul. Lubelskiej) będzie otwarta dla zwiedzających w godz. 9-18.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.