Aż osiem samorządowych organizacji twierdzi, że w rządowym projekcie zmian w finansowaniu polskich gmin zakopana jest bomba. Problemem są znów wydatki na oświatę.
- Wiemy, jakie straty na Polskim Ładzie poniosły samorządy. Chcemy, żeby ich finanse były przewidywalne i stabilne - zapewnił minister finansów Andrzej Domański. - Ale na razie operujemy w rzeczywistości, którą zostawił nam PiS i to się zmieni dopiero w 2025 r - mówił Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Zaufanie dla prezydentów miast spada. To tylko po części efekt ogólnego wzrostu pesymizmu związanego z pogarszaniem się sytuacji gospodarczej. Samorządowcy muszą też uciec z pułapki wizerunkowej, w jakiej zamyka ich ciągłe bicie na alarm i ustawianie się do walki z rządem.
Wojna na Ukrainie. - Za kilka dni do naszych granic dotrze ponad milion ludzi z miast ogarniętych pożogą wojenną. Konieczny jest ogólnopolski system ich przyjmowania, samorządy tego nie udźwigną - apelują prezydenci miast. Alarmują, że rząd tnie im dotacje na zakwaterowanie uchodźców.
Rafał Trzaskowski ogłosił, że buduje stowarzyszenie samorządowców, którego sekretarzem generalnym będzie Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Zapowiedział też rejestrację związku zawodowego Nowa Solidarność, który buduje Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. - Uspokajam baronów PO: nie lękajcie się, czas wypłynąć na głębię - mówił Truskolaski.
Duże miasta zostały potraktowane jako samorządy drugiej kategorii. Odcięto nas od funduszy, które miały służyć odbudowie po pandemii - oburzają się prezydenci największych polskich miast.
Okazja najlepsza z możliwych. Dziś przypada 30. rocznica powstania polskich samorządów. Ich przedstawiciele porozmawiają głównie o tym, jak sobie radzą z kryzysem wywołanym przez epidemię koronawirusa. Ale słychać także sporo głosów krytycznych pod adresem rządu i prezydenta.
Jeśli będzie przedłużana ta polityka, samorządy stracą samorządność. To już będzie tylko administrowanie - ostrzegali wójtowie i prezydenci miast na konferencji przed kancelarią premiera. Domagali się zmian w podatkach i finansowaniu oświaty.
Samorządowcy z dziesięciu największych polskich miast złożyli w biurze podawczym Ministerstwa Finansów wnioski o zwrot pieniędzy, które musieli wydać z powodu tzw. reformy edukacji. To m.in. Warszawa, Gdańsk, Białystok, Lublin i Kraków. Jeśli pieniędzy nie będzie, do sądu wpłynie pozew zbiorowy przeciwko państwu.
- Święto 4 czerwca będzie w Gdańsku. Blokowanie tych obchodów przez wojewodę pomorskiego to polityczna ustawka PiS - mówili wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski oraz prezes Unii Metropolii Polskich Tadeusz Truskolaski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.