Od dawna prowadziłem rozmowy w Brukseli, przekonując, żeby z Krajowego Planu Odbudowy można było refinansować już zrealizowane inwestycje - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, chwaląc się pozyskaniem ponad 400 mln zł dla stołecznego budżetu.
- Nasze KPO jest - w porównaniu chociażby do programów naszych sąsiadów - niesłychanie ambitnym dokumentem, który zakłada realizację nie tylko wielkich inwestycji i poprawę jakości życia Polaków, ale też szereg reform w takich sektorach jak opieka zdrowotna czy energia - mówi "Wyborczej" ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Zgłosiliśmy do sfinansowania z KPO ponad 60 różnych projektów, m.in. utworzenie ośrodków udarowych w regionie, modernizacje i wyposażenie szpitali czy zakup pociągów dla Kolei Mazowieckich - informują mazowieccy urzędnicy.
Miliardy euro dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy odblokowane. Ogłosiła to w w piątek, 23 lutego w Warszawie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Wiemy, na jakie inwestycje Warszawa chce przeznaczyć unijne pieniądze.
W debacie o bilansie 20-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej oderwaliśmy się od wiecznej wyliczanki miliardów pozyskanych euro. Nasi rozmówcy mówili o nadziei na rozwój, stabilności, bezpieczeństwie. A gdy mówiliśmy o planach na wykorzystanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, pojawił się pomysł "samorządowego Ubera".
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek, 4 września, program inwestycji w bloki z wielkiej płyty. Nie zająknął się, że jest niemal identyczny z tym, który miał być sfinansowany z unijnych pieniędzy zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy. Dostęp do tych pieniędzy blokuje PiS.
Są tacy, którzy sieją wiatr niezgody, burzę niepokoju - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości przyznania dotacji dla samorządów. Zaatakował Rafała Trzaskowskiego za to, że namawiał Komisję Europejską, by pieniądze unijne popłynęły do Polski dopiero po zagwarantowaniu apolityczności wymiaru sprawiedliwości.
Po Funduszu Inwestycji Lokalnych mamy podejrzenia, że polityka może grać rolę w rozdziale pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Dlatego rozmawiam z instytucjami unijnymi, żeby monitorowanie tych wydatków było jak najbardziej uważne i jak najbardziej niezależne - mówił Rafał Trzaskowski w Senacie
Andrzej Rozenek, poseł z warszawskiego "obwarzanka", jako jedyny z klubu Lewicy nie zagłosował za ratyfikacją Funduszu Odbudowy. W rozmowie ze "Stołeczną" tłumaczy to oburzeniem, jakie wśród wyborców Lewicy wywołały jej potajemne negocjacje z PiS-em.
Rząd przedstawił samorządom nowy, poprawiony projekt Krajowego Planu Odbudowy. "Ze swoich deklaracji wywiązał się tylko połowicznie" - czytamy w komunikacie Unii Metropolii Polskich. Pozytywnego zaopiniowania projektu odmówił też Związek Miast Polskich.
Krajowy Plan Odbudowy to 770 mld zł dla Polski - przekonuje wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł (PiS). I obliczył, że Warszawa dostanie 36 mld zł. Ale szybko zmienił zdanie.
Ministerstwo Aktywów Państwowych udzieliło "Wyborczej" odpowiedzi na temat kwot dofinansowania, o jakie spółki skarbu państwa wystąpiły z unijnego Funduszu Odbudowy.
Stojąc przed desperacko potrzebującą remontu kamienicą przy rondzie ONZ, burmistrzowie Woli i Śródmieścia przekonywali, że część unijnych pieniędzy z tzw. Krajowego Planu Odbudowy rząd powinien przekazać na remonty zabytkowych budynków i adaptację ich na mieszkania komunalne.
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin rozesłał do spółek skarbu państwa pismo zachęcające do zgłaszania się po dotacje z Funduszu Odbudowy, który ma odbudować gospodarkę po COVID-19. Opozycja protestuje: - To nie spółki skarbu państwa wymagają pomocy.
Rząd odcina największe miasta od wsparcia unijnego. Nie ma w tym logiki innej niż polityczna. A to nie jest osłabianie Dulkiewicz czy Trzaskowskiego ani Warszawy czy Gdańska, ale także odcinanie uczelni i firm od wsparcia unijnego. I strata epokowej szansy rozwojowej - przekonuje prezydent Warszawy
Duże miasta zostały potraktowane jako samorządy drugiej kategorii. Odcięto nas od funduszy, które miały służyć odbudowie po pandemii - oburzają się prezydenci największych polskich miast.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.