Nie odbędzie się Cavaliada - największa impreza jeździecka w Warszawie, a Warsaw Motorcycle Sgow przełożony jest na czerwiec. Ratusz przekłada też dwudniową Giełdę Zawodów dla ósmoklasistów. Organizatorzy innych wydarzeń wciąż się wahają.
Organizatorzy dużych wydarzeń powinni przemyśleć, czy nie stwarzają nadmiernego zagrożenia - powiedział wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Zaapelował do mieszkańców: - Jeśli to nie jest niezbędne, proszę unikać wydarzeń, w których uczestniczy dużo osób.
W niedzielę wieczorem Ministerstwo Zdrowia ogłosiło drugi - potwierdzony - przypadek zakażenia koronawirusem w Warszawie. To jeden z trzech nowych przypadków zakażeń w Polsce.
Mam obawy, że procedury wprowadzone w związku z epidemią będą łamane. Ale myślę też, ze możemy zagrożenie potraktować także jako wyzwanie. Możemy pokazać swoją dobrą społeczną, ludzką stronę. Pokazać skuteczność i wspólnotowość.
Są dwa nowe przypadki zakażenia koronawirusem - poinformowało w niedzielę Ministerstwo Zdrowia. Kobieta, u której wykryto wirusa w Warszawie nie jest obywatelką polską. Niedawno przyleciała z Niemiec.
Za granicą miałem kontakt z wieloma osobami z Chin i północnych Włoch. Po powrocie do Polski dopadł mnie kaszel i gorączka. Chciałem się zbadać, by wykluczyć koronawirusa. Teoretycznie powinno to być proste, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Próbowałem sobą zainteresować polską służbę zdrowia. Bez skutku.
- Nie sprawdzamy wszystkich pasażerów z wszystkich samolotów, które lądują na Lotnisku Chopina - mówi "Wyborczej" Piotr Rudzki, rzecznik portu na warszawskim Okęciu.
Policjanci zatrzymali w piątek na Dworcu Centralnym pociąg Pendolino i spisywali pasażerów. Alarm wszczęto, bo jeden z pasażerów miał kaszel.
Planowane na sobotę warsztaty kulinarne z Beatą Śniechowską w sklepie Kaufland na Stalowej zostały odwołane "ze względu na panującą obecnie sytuację epidemiologiczną".
Alarm wszczęli pasażerowie, bo jeden mężczyzna miał kaszel. Policjanci zatrzymali pociąg na Dworcu Centralnym i spisywali pasażerów. Wszystkich, oprócz kaszlącego, który zdążył wysiąść.
Najpierw rozlepiono instrukcje, jak myć ręce. Potem doszły dozowniki z płynem odkażającym. Pracownik zakaszlał, wysłano go do domu. Ktoś kichnął w autobusie, wokół zrobiło się luźno. Za Azjatami w kolejce do kasy nikt się nie ustawił. Maseczek zabrakło. Odwoływane są wycieczki, nie odbędzie się show tatuażu. Koronawirus zmienia życie w mieście.
Wydzielone korytarze, osobna izba przyjęć - warszawskie szpitale deklarują, że pacjentów podejrzanych o zakażenie koronawirusem przyjmują w izolowanych warunkach.
Warszawa mobilizuje się przed zagrożeniem koronawirusem. Aby nie narażać pasażerów na niepotrzebne dotykanie przycisków do otwierania drzwi, tzw. ciepłe guziki zostały wyłączone. Drzwi otwiera i zamyka kierowca.
Przed Szpitalem Zakaźnym w Warszawie strażacy rozstawiają polową izbę przyjęć dla osób zakażonych lub podejrzanych o zakażenie koronawirusem. To ćwiczenia na wypadek pojawienia się takich przypadków w Warszawie.
Nie odbędzie się zaplanowana na weekend międzynarodowa impreza dla fanów tatuażu. Na trzy dni przed jej rozpoczęciem organizator odwołał wydarzenie. Decyzję tłumaczy pojawieniem się koronawirusa w Polsce.
Odwołane wycieczki, głównie te z zagranicy. Wycofane te eksponaty, które wymagają dotykania lub dmuchania ustami. Epidemia koronawirusa na świecie odbija się rykoszetem na Centrum Nauki "Kopernik".
Władze Legii edukują piłkarzy, jak chronić się przed koronawirusem. Rękę na pulsie trzyma Ekstraklasa SA.
Szpital kliniczny WUM wylicza pracownikom maseczki i szykuje osobną izbę przyjęć w związku z ryzykiem epidemii koronawirusem. Centrum Zdrowia Dziecka ogranicza wizyty rodziców.
Ktoś kupił sześć paczek makaronu, ktoś inny trzy kilogramy mąki. Najbardziej schodzą jednak konserwy i płyny antybakteryjne.
Na obserwacji na szpitalnych oddziałach przebywa obecnie 20 osób w związku z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Prawie tysiąc kolejnych pozostaje pod nadzorem epidemiologicznym.
Przez zagrożenie koronawirusem policja rezygnuje z używania bezdotykowych alkotestów. - Chcemy rozwiać wszelkie wątpliwości - mówi rzecznik Komendanta Głównego.
Rodzice szturmują pytaniami o koronawirusa szkoły i kuratorium oświaty. Dyrektorzy chcą wiedzieć, co robić. Kuratorium radzi, by odwoływać zagraniczne wycieczki. Ale dziecko, które wróci np. z Wietnamu, jeśli jest zdrowe, do szkoły wpuścić.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wprowadził "stan podwyższonej gotowości szpitali na walkę z koronawirusem" - poinformowała nas w piątek wieczorem rzeczniczka wojewody.
Podejrzewani o zakażenie koronawirusem chorzy w Warszawie przebywają w Szpitalu Zakaźnym przy ul. Wolskiej i w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów.
Dyrektorzy szkół, przedszkoli, żłobków, prezesi miejskich spółek, burmistrzowie i inni szefowie miejskich jednostek pytają pracowników, czy wrócili z krajów, gdzie grasuje koronawirus. I tworzą listy "osób do nadzoru" dla sanepidu.
- Wnuczce dokuczają w przedszkolu - tłumaczył pan Ngo. Chciał zapłacić za badanie w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym na warszawskiej Woli, ale odesłano go z kwitkiem.
Już pod koniec stycznia zdecydowaliśmy, że wszyscy, którzy wracają z Chin, muszą dwa tygodnie zostać w domu. Początkowo dotyczyło to też Wietnamu, ale teraz nie ma tam już ognisk wirusa, więc się z tego wycofujemy - mówi przedstawiciel azjatyckiego centrum handlowego w Wólce Kosowskiej.
Badanie pasażerów na lotnisku, wykupowanie maseczek i nieustające telefony w przychodniach - warszawiacy boją się epidemii koronawirusa.
W kilkudziesięciu aptekach Warszawy i na południu Mazowsza od kilku dni szukam maseczki. Nie ma ani jednej - alarmuje nasz czytelnik. Maski wyprzedały się również w hurtowniach.
Szpital Zakaźny na Wolskiej zaoferował przeprowadzenie badania na obecność koronawirusa za 500 zł. Ale to już nieaktualne.
Pasażerowie lotów z Włoch zostali objęci takimi samymi badaniami jak podróżni z Chin. Na Okęciu oraz Modlinie pracownicy służb medycznych wchodzą na pokład samolotów w maseczkach. Pasażerowie mogą opuścić pokład dopiero po zmierzeniu temperatury. Jest ich ok. 1300 dziennie.
Warszawiacy po powrotach z Włoch bombardują telefonami sanepid. Ale kontakt z inspektorami, którzy wyjaśnią, czy są powody do niepokoju, nie jest prosty.
Byłeś we Włoszech? Wstrzymaj się z powrotem do pracy i szkoły, zostań w domu przez 14 dni. Takie zalecenia wysyłają rodzicom uczniów prywatne szkoły oraz swoim pracownikom firmy w Warszawie.
Lotnisko Chopina wprowadza dodatkowe środki ostrożności. Od wtorku pasażerowie przylatujący z Chin i Włoch będą musieli poddać się badaniom na lotnisku.
Do przychodni w Markach zgłosiły się dwie osoby - jedna z nich niedawno wróciła z Chin.
Osoby, które w sobotę przyleciały z Chin do Polski, nie mają objawów koronawirusa - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
W Warszawie wylądowało pięć osób, które zostały ewakuowane z Chin. Na Okęcie dotarły dwoma samolotami brazylijskich sił powietrznych. Pasażerowie trafili na badania do szpitala.
W poniedziałek do warszawskiego szpitala zakaźnego trafiło chińskie dziecko z podejrzeniem zarażenia koronawirusem - informuje wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Kobieta w czerwonym swetrze ze łzami w oczach czekała na wracającą z Pekinu siostrę. Mężczyzna w średnim wieku wypatrywał córki. Na Lotnisku Chopina wylądował ostatni samolot LOT-u z Chin, gdzie panuje epidemia koronawirusa.
W związku z komunikatem Światowej Organizacji Zdrowia oraz po konsultacji z Ministerstwem Zdrowia linie lotnicze LOT tymczasowo zawieszają połączenie między Warszawą a Pekinem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.