Zakończyliśmy naprawę oraz wznowiliśmy spalanie osadów w instalacji w oczyszczalni ścieków Czajka - poinformowali miejscy wodociągowcy. To prowizoryczna naprawa, ale pozwala już uruchomić spalarnię. I niemal o 90 proc. zredukować wywożenie osadów z oczyszczalni.
Wojsko Polskie zdemontowało most pontonowy, który przez ponad dwa miesiące służył jako platforma dla awaryjnego rurociągu na Wiśle. Obecnie trwa wywożenie jego elementów.
Awaria Czajki. Sukcesem zakończyła się operacja przełączania transportu ścieków z tymczasowego rurociągu do naprawionego kolektora pod dnem Wisły. W sobotę rano nieczystości z lewobrzeżnej części Warszawy popłynęły kolektorem, którego naprawa kosztowała 39 mln zł.
- Pod koniec grudnia będziemy mogli przedstawić ostateczny raport, co było przyczyną awarii, jednak najprawdopodobniej głównym problemem było samo wykonanie kolektora. Pojawiły się również błędy w fazie projektowej - mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Awaria Czajki. "Zakończyliśmy próby szczelności kolektorów pod dnem Wisły, a układ przesyłowy pomyślnie przeszedł próby ciśnieniowe. MPWiK jest już gotowe do uruchomienia naprawionego przesyłu, co osobiście sprawdziłem - poinformował w środę Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Funkcjonariusze CBA właśnie weszli do siedziby stołecznego MPWiK i urzędu miasta. Chcą zabezpieczyć dokumenty dotyczące oczyszczalni Czajka.
40 osób pracuje 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu nad naprawą uszkodzonego kolektora pod dnem Wisły. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji pokazuje, jak wyglądają prace
W betonowym tunelu trwa już naprawa uszkodzonego rurociągu ściekowego prowadzącego do oczyszczalni Czajka. Robotnicy mają pracować całą dobę przez siedem dni w tygodniu.
Warszawscy wodociągowcy podpisali w środę 2 października umowę z firmą, która ma naprawić rury kolektora ściekowego pod dnem Wisły. Czy kolektor uda się uruchomić przed zimą, kiedy trzeba będzie zdemontować most pontonowy z tymczasowym rurociągiem?
Na brzegu Wisły przy konstrukcji zapasowego rurociągu ze ściekami strażnicy miejscy zauważyli podejrzany samochód. Przed nim stało pięć beczek.
Lokalny przedsiębiorca, współpracujący z firmą obsługującą Czajkę ma na swoim terenie kompostownik. Ale kiedy zabrakło mu miejsca, wyrzuca odpady, gdzie popadnie - mówi "Wyborczej" wójt Wójcina pod Inowrocławiem
Nie trzeba wymieniać całości rurociągu ściekowego w tunelu kolektora pod dnem Wisły. Wymienimy tylko uszkodzony odcinek rur. A na wszelki wypadek pod rzeką położymy dodatkowy rurociąg - oświadczył Rafał Trzaskowski.
Dziesięć razy oskarżyć, to jak raz udowodnić. Zanim ktoś sprawdzi, czy zarzut jest prawdziwy, na tapecie będzie już następny.
Polityk partii Patryka Jakiego twierdzi, że osady z oczyszczalni ścieków Czajka nie są utylizowane, tylko zrzucane na polu pod Inowrocławiem. - Podpisujemy umowy z wyspecjalizowanymi firmami, które mają obowiązek przestrzegać przepisów - odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
Po przyznaniu się wodociągów do kolejnej awarii. Wiadomo, że w oczyszczalni Czajka już 10 miesięcy temu zepsuła się spalarnia osadów ściekowych i od tamtej pory nie działa. Poza oczyszczalnię wywieziono już ponad 100 tys. ton osadów. Jest śledztwo prokuratury.
Jeżeli po 10 miesiącach władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wciąż nie mają pojęcia, jaki jest zakres potrzebnych napraw uszkodzonej spalarni odpadów i ile one potrwają, budzi to we mnie głęboki sprzeciw.
W oczyszczalni ścieków Czajka zepsuła się spalarnia osadów ściekowych. Jak groźne są te osady? Czy rzeczywiście mogą powodować skażenia w miejscu ich składowania?
Z użytku wyłączona została zbudowana zaledwie siedem lat temu za prawie 450 mln zł spalarnia osadów w oczyszczalni. Nie działa już od grudnia, o czym wodociągowcy dotąd nie informowali opinii publicznej. MPWiK przekazał do utylizacji już ponad 100 tys. ton osadów.
Przez deszcz zwiększył się odpływ ścieków i wód opadowych z siedmiu dzielnic lewobrzeżnej Warszawy. Ich ilość przekracza wydajność awaryjnego rurociągu.
Po 18 dniach udało się zatrzymać zrzut nieczystości do Wisły. Wszystkie ścieki z lewobrzeżnej Warszawy kierowane są już awaryjnym rurociągiem do oczyszczalni Czajka.
Na dziś szacuję, że naprawy potrwają trzy-cztery miesiące. Być może trzeba będzie położyć tymczasowy rurociąg na ścieki na jezdni mostu Marii Skłodowskiej-Curie. Ale to jeszcze nie jest przesądzone - mówił w piątek wieczorem wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński.
Szwedzi są zaniepokojeni awarią rurociągów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka.
- Z awarią Czajki jest jak z aferą reprywatyzacyjną. Złe decyzje, brak nadzoru. A za niekompetencje zapłacą warszawiacy - atakował Patryk Jaki na konferencji na moście Marii Skłodowskiej-Curie. I pozował do zdjęć z Sebastianem Kaletą, radnym PiS, który startuje do Sejmu.
Jeszcze przez kilka godzin do rzeki będą płynąć ścieki z lewobrzeżnej Warszawy. - Musieliśmy chwilowo odłączyć pompy, by zamontować ich więcej - wyjaśnił w czwartek rano rzecznik Wód Polskich.
Od czwartej rano w poniedziałek nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy płyną na drugą stronę Wisły awaryjnym rurociągiem na moście pontonowym - poinformował w Radiu ZET Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.
Szef kancelarii premiera zadeklarował, że w poniedziałek rano ścieki nie będą zrzucane do Wisły, a popłyną zapasowym rurociągiem po moście pontonowym. Nie uda się w niedzielę, jak wcześniej zapowiadano.
Niefachowe zespojenie rur kolektora spowodowało, że do Wisły trafi około 2 mln m sześc. nieczystości. Jedna zapałka zakorkowała Warszawę na miesiące. Katastrof wywołanych przez drobne usterki stolica przeżyła więcej.
Na specjalnych rolkach wjeżdżają rurociągi na zbudowany przez żołnierzy most pontonowy przez Wisłę. Inżynierowie zapewniają, że rurami już w sobotę popłyną ścieki do oczyszczalni Czajka. To będzie koniec zrzucania nieczystości do Wisły.
Kolektor pod dnem Wisły zaprojektowano tak, że drobna nieszczelność spowodowała drastyczne skutki, a jej usuwanie jest wyjątkowo żmudne - pisze Michał Wojtczuk.
Most pontonowy pod rurociąg do transportu ścieków zamknął drogę wodną na Wiśle. Może to utrudnić działania służbom ratowniczym.
Od soboty w Warszawie trwa ozonowanie ścieków na niespotykaną wcześniej skalę. Jak działa ten proces i dlaczego nie robimy tego na co dzień?
Tydzień po awarii kolektora w Warszawie MPWiK założył sita, które wyłapują ciała stałe płynące do Wisły. Za to rzeczniczka GIOŚ donosi o nieczystościach z zakładów przemysłowych.
Wojsko połączyło już wszystkie elementy mostu pontonowego, na którym ułożony ma być tymczasowy rurociąg do transportu ścieków. Mamy zdjęcia z drona.
W nieprawdopodobnym hałasie, zwielokrotnionym dudniącym echem, robotnicy zdzierają piłami tarczowymi betonową posadzkę w tunelu uszkodzonego kolektora pod dnem Wisły. To konieczne, by ustalić przyczynę awarii.
Od niedzieli trwa budowa tymczasowego mostu pontonowego na Wiśle. 170 żołnierzy pod nadzorem Wód Polskich pomoże w montowaniu na nim rurociągu, który ma umożliwić zakończenie zrzutu ścieków do rzeki i ich transport do oczyszczalni Czajka. Prace zakończą się we wtorek.
Żołnierze budują tymczasowy most pontonowy na rurociąg na ścieki. Do Warszawy dotarły też już pierwsze elementy rurociągu. Ma być gotowy w sobotę. A kiedy poznamy przyczyny awarii kolektora?
- Uruchomiliśmy urządzenia zabijające bakterie i zarazki w ściekach jeszcze przed zrzuceniem ich do Wisły. Z godziny na godzinę ścieki powinny być coraz "czystsze" - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zapowiedział, że możliwe jest, że rury na ścieki mogą zostać ułożone na moście Północnym.
W związku z awarią kolektorów ściekowych w Warszawie i budową tymczasowego mostu pontonowego przez Wisłę fragment szlaku na rzece został zamknięty do odwołania.
Coraz więcej wiemy o przebiegu awarii w kolektorze pod Wisłą, choć wciąż nie wiadomo, jaka była jej pierwotna przyczyna. Ani jak to możliwe, że zawiodła konstrukcja, która ma dopiero siedem lat.
Wojsko przywozi już do stolicy pierwsze elementy mostu pontonowego, na którym zostanie zbudowany tymczasowy rurociąg na ścieki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.