Zatrzymanie Margot i jej aresztowanie. Choć Margot jest osobą niebinarną najbliższe dwa miesiące ma spędzić w męskim areszcie. - To trauma, która zostaje z człowiekiem przez lata. O tym, co wydarzy się w celi, nawet boję się myśleć - komentuje Julia Kata, psycholożka i wiceprezeska fundacji Trans-Fuzja.
- W demokratycznym państwie prawa wylegitymowanie osoby nie może wyglądać tak, że bez ostrzeżenia jest ona łapana przez policjantów za szyję i wleczona do samochodu, a po interwencji poselskiej jest spisana i wypuszczona do domu. Wczoraj było siedem takich przypadków - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks.
Głos w sprawie aktywistów zatrzymanych w piątek w Warszawie zabrał rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur rozpoczyna kontrole komisariatów.
Aktywiści organizują demonstracje solidarnościowe z zatrzymaną aktywistką LGBT. W Warszawie wcześniej można wesprzeć inną osobę transpłciową przetrzymywaną w męskim areszcie.
- Dopiero po interwencji posłanki policjanci przestali stosować wobec mnie przemoc - uczestnik piątkowej demonstracji opowiada, jak został potraktowany przez policję.
- Działania policji mają na celu wywołać efekt mrożący. Trzy razy obywatelu się zastanowisz w przyszłości, czy chcesz podnieść rękę na wartości, które PiS uznaje za święte - mówi poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, który w piątkową noc był na komendzie policji przy Wilczej.
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, przed północą w mediach społecznościowych ocenił sprawę aresztowania Margot, a także działania policji wobec protestujących
Na tablicy przed bazyliką Świętego Krzyża zawisł plakat rzekomo podpisany przez kibiców warszawskich klubów piłkarskich. Od prowokacji odcinają się i fani, i kluby.
Sąd w Warszawie zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla Margot, aktywistki walczącej z homofobią kolektywu Stop Bzdurom. Informacja o tym doprowadziła do protestów, które sprzed siedziby Kampanii Przeciw Homofobii przeniosły się na Krakowskie Przedmieście i pod komendę na Wilczą. Policja zatrzymała kilkunastu ich uczestników.
Popularny sklep internetowy Zalando rozpoczyna akcję wsparcia dla osób LGBT+, ofiar homofobicznej nagonki w Polsce.
Sama jestem chrześcijanką. Kiedy powiesiłam flagę, zrzucił ją z pomnika człowiek podający się za księdza i ją podeptał. To mnie bardzo poruszyło. Bo chodzi o czczenie Chrystusa czy posągu? - pyta Magdalena Pecul-Kudelska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Tęczowa flaga nie znieważyła figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, lecz obraziła uczucia religijne. A co z innymi pomnikami? Według policji tęczowa flaga jedne pomniki znieważa, a inne - nie.
- Nie chcę nikogo obrażać, chcę wyrazić solidarność z prześladowanymi za nikogo niekrzywdzący performance - przekonuje aktywistka grupy Obywateli RP.
Grant z resortu Zbigniewa Ziobry ma być przeznaczony na "przeciwdziałanie przestępstwom dotyczącym naruszenia wolności sumienia popełnianym pod wpływem ideologii LGBT".
Nie bez powodu wybrałyśmy pomniki, które trzymają miecze w rękach. To kojarzy się z walką, którą my też prowadzimy. To walka, aby wyjść na miasto, na blokowisko, i kupić sobie chleb w sklepie i nie być wyzywanym od pedałów - mówią uczestniczki akcji wieszania tęczowych flag na warszawskich pomnikach.
- Pojazd zagrażał bezpieczeństwu pieszych - tłumaczą strażnicy miejscy.
Aktywistki usłyszały zarzuty za powieszenie tęczowych flag na stołecznych pomnikach. Policja wypuściła je w środę po południu po kilkudziesięciu godzinach zatrzymania.
"Policja i prokuratura naprawdę zajmują się ściganiem aktywistek za powieszenie tęczowej flagi na pomniku? Czy nie lepiej skierować wysiłki służb do pilnowania porządku i ścigania przestępców?" - Rafał Trzaskowski wystąpił w obronie zatrzymanych aktywistek.
W nocy z 28 na 29 lipca na najważniejszych warszawskich pomnikach rozwiesiły tęczowe flagi. Jak donosi grupa odpowiedzialna za tę akcję, dwie jej uczestniczki zostały zatrzymane przez policję.
Markowi M., który podczas gali finałowej Mr Gay Poland miał symulować zabójstwo metropolity krakowskiego, grozi do trzech lat więzienia. Prokuratura oskarżyła go o nawoływanie do zabójstwa i znieważanie katolików.
Zdaniem części obserwatorów, policja w czasie marszu narodowców weszła do mieszkania przy Nowym Świecie w Warszawie i zdjęła tęczową flagę z balkonu. Rzecznik KSP potwierdza, że funkcjonariusze interweniowali, ale z innego powodu.
W powstaniu walczyli o Polskę wolną od niemieckiej okupacji. Dziś walczą o Polskę wolną od nienawiści do osób innego koloru skóry, innej orientacji seksualnej i innych poglądów politycznych.
Prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące umieszczenia tęczowych flag na pomnikach w Warszawie. Badać będzie, czy doszło do znieważenia monumentów i przedmiotu czci religijnej
"Tamten faszyzm pochłonął miliony istnień. A teraz, gdy się mówi, że osoby LGBT to nie ludzie, otwiera się równie przerażającą perspektywę wykluczenia" - mówią uczestniczki powstania warszawskiego - Wanda Traczyk-Stawska, ps. Pączek i Anna Przedpełska-Trzeciakowska, ps. Grodzka.
"Zaprzestańmy stosowania aktów wandalizmu i przekraczania granic w debacie publicznej" - napisał kard. Kazimierz Nycz.
W nocy z wtorku na środę na najważniejszych warszawskich pomnikach zawisły tęczowe flagi. "To szturm, to atak" - piszą w swoim manifeście odpowiedzialni za akcję.
Ludzie mają dość. Nie chcą się bać. Wiedzą, że gdzie indziej, wcale nie tak daleko, bo już za zachodnią granicą Polski, zaczyna się inny świat. Ba, inna galaktyka. Wyjeżdżają. Doprowadził do tego Andrzej Duda.
- To naprawdę ostatni moment, żeby spróbować od początku, żeby postarać się o paszport innego kraju, żeby być godnym obywatelem innego państwa, którego władze nie szczują na mnie - słyszę od osób LGBT. Czy po homofobicznej kampanii i zwycięstwie Andrzeja Dudy czeka nas fala emigracji?
Warszawska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko kierowniczce ds. zarządzania zasobami ludzkimi z firmy Ikea. Zwolniła autora homofobicznego wpisu w firmowym intranecie. Teraz grozi jej nawet do dwóch lat więzienia.
Urodzony w Wielkiej Brytanii Wiktor od pięciu lat nie może uzyskać polskich dokumentów, bo ma dwie matki. Dziewczynka z podobnego związku dostała jednak dowód osobisty.
Ekspedientka w lodziarni powiedziała mi, że nie przyjmie ode mnie płatności tęczową kartą - mówi Paweł z Warszawy. I skarży się, że otrzymuje groźby.
Zależy nam na dialogu - mówią aktywiści z Kampanii przeciw Homofobii. I wysyłają list z zaproszeniem na spotkanie do córki Andrzeja Dudy.
Warszawska prokuratura przedstawiła aktywistce z kolektywu Stop Bzdurom kilka zarzutów i wnioskowała o areszt. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zajął się sprawą w środę po południu.
"Margot" z walczącego z homofobią kolektywu Stop Bzdurom została zatrzymana w związku z atakiem na furgonetkę rozgłaszającą treści anty-LGBT.
- Sprzeciwiamy się wpisywaniu homofobii do konstytucji - mówili przed Pałacem Prezydenckim ci, którzy przyszli protestować przeciwko kampanijnemu pomysłowi prezydenta Andrzeja Dudy.
"Nasz blog od zawsze jest i pozostanie apolityczny, tym bardziej nam przykro, że takie sformułowanie znalazło się w jednym z artykułów" - czytamy w oświadczeniu właścicieli sklepu Eobuwie.pl.
"Nie damy się nienawiści!" - pisze radny Marek Szolc, który poinformował, że homofobiczny napis na jednej z warszawskich kamienic został już zaklejony.
Jakub i Dawid wzięli ślub w Portugalii, mieszkają razem w Warszawie. Ostatnio pod oknem ich znajomych ktoś wypisał piętniujące hasło . "Pamiętaj o tym, głosując w niedzielę" - przestrzegają "napiętnowani" przed wyborami.
W sobotę po Warszawie znów jeździła kontrowersyjna furgonetka głosząca z megafonu m.in. hasła przeciw edukacji eksualnej. Czytelnicy informują, że tym razem eskortują ją dwa radiowozy.
Wyrażamy sprzeciw wobec godzącej w podstawowe wartości konstytucyjne i prawa człowieka kampanii nienawiści w stosunku do osób LGBT inspirowanej przez polityków - czytamy w uchwale Rady Wydziału Prawa i Administracji UW. Sprzeciwił się jej dr hab. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Sądu Najwyższego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.