Grupa młodych osób postanowiła powstrzymać przejazd ulicami Warszawy furgonetki, z której wygłaszane były treści obrażające środowisko LGBT. Blokada, którą urządzili zaprowadziła kilkoro z nich na ławę sądową.
"Ktoś mnie wczoraj wepchnął na tory tramwajowe" - napisał na swoim profilu na Facebooku w piątek Lu, aktywista kolektywu Stop Bzdurom. Zdarzenie sprawdzają Tramwaje Warszawskie.
Łania i Margot założyły kolektyw "Stop Bzdurom" w maju 2019 roku. Nie zaczęły od blokowania furgonetek z homofobicznymi hasłami, tylko od gruntownej analizy projektu ustawy "Stop Pedofilii". Łania, partnerka aresztowanej Margot, w rozmowie z nami opowiada, dlaczego nigdy nie zadzwoni na policję, po co powstał kolektyw "Stop Bzdurom" i zdradza, jakie akcje planuje w przyszłości.
Margot przebywa w pojedynczej celi Zakładu Karnego w Płocku. Stan poszanowania jej praw badała w niedzielę przedstawicielka Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zatrzymani w czasie piątkowych protestów potwierdzają: policja łapała nie tylko uczestników manifestacji w obronie aresztowanej Margot, ale nawet przypadkowych ludzi. Niektórzy mówią, że zostali zamknięci na niemal dwa dni tylko za to, że brali udział w nielegalnym zgromadzeniu i mieli tęczową flagę.
Policja postawiła zarzuty dotyczące m.in. czynnego udziału w zbiegowisku i uszkodzeniu radiowozu. Wobec niektórych protestujących zastosowano dozór policyjny.
Specjaliści z Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur odwiedzali miejsca przetrzymywania aktywistów zatrzymanych podczas piątkowej demonstracji w obronie Margot. Wytykają policji mnóstwo nieprawidłowości.
Głos w sprawie aktywistów zatrzymanych w piątek w Warszawie zabrał rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur rozpoczyna kontrole komisariatów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.