Kierowca niespodziewanie zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Zmarł na miejscu.
Jedno z aut zablokowało torowisko tramwajów, drugie zatrzymało się na latarni.
32-latek i jego 43-letni kompan mieli po dwa promile alkoholu we krwi. Grozi im do 10 lat więzienia.