Dwa razy więcej powierzchni, łóżek, nowy sprzęt medyczny i dodatkowy wjazd dla karetek zyskał Szpital Czerniakowski dzięki rozbudowie oddziału ratunkowego. Wkrótce pojawią się w nim pierwsi pacjenci.
Gdy 32 lata temu wykonywałem pierwsze operacje u osób chorych na otyłość, myślałem: jak trzeba być głupim, przecież wystarczy mniej jeść - mówi prof. Mariusz Wyleżoł z centrum leczenia otyłości w Warszawie. Dziś już tak nie myśli.
Władze Warszawy podpisały umowę na rozbudowę oddziału ratunkowego Szpitala Czerniakowskiego. Rocznie korzysta z niego ponad 30 tys. osób.
"Decyzje mają klauzulę natychmiastowego wykonania" - napisano w pilnej wiadomości z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego do władz warszawskich szpitali. Szpitalami covidowymi będą również placówki prywatne.
Szpital Czerniakowski przy ul. Stępińskiej zostanie w całości przeznaczony dla chorych na COVID-19. Pacjenci z pozostałymi schorzeniami zostaną skierowani do innych miejskich szpitali. Personel wciąż nie jest do tej decyzji przekonany.
W poniedziałek przed Szpitalem Czerniakowskim ustawił się sznur dziesięciu karetek. Problemy się powtarzają i to nie tylko w tym warszawskim szpitalu. Skąd się biorą?
Koronawirus w Warszawie. Według specjalistów przekształcenie Szpitala Czerniakowskiego w placówkę tylko covidową sparaliżuje jego funkcjonowanie i doprowadzi do odejścia części personelu medycznego.
W Polsce przygotowywana jest nowa mapa szpitali jednoimiennych. Prace prowadzi Ministerstwo Zdrowia, ale według naszych informacji urząd miasta i urząd wojewódzki wstępnie porozumiały się już co do tego, który szpital ma przejąć funkcję szpitala jednoimiennego w Warszawie.
Pielęgniarka z warszawskiej stacji dializ, u której stwierdzono koronawirusa, pracowała m.in. w takiej stacji w Szpitalu Czerniakowskim. Część szpitalnego personelu odbywa kwarantannę, nie można wykonywać operacji chirurgicznych.
Lekarze ze Szpitala Czerniakowskiego alarmują, że na jego połączeniu ze Szpitalem Południowym ucierpi oddział laryngologii, który ma być tam przeniesiony.
Pracownicy Szpitala Czerniakowskiego obawiają się, że przeniesienie części oddziałów do Szpitala Południowego zaowocuje likwidacją ich placówki. Władze Warszawy kategorycznie zaprzeczają. Zmiany mają wyjść pacjentom tylko na dobre.
43-letnia pielęgniarka Beata F. zabrała pacjentce chirurgii kartę płatniczą i dowód osobisty. Teraz może trafić do więzienia nawet na 10 lat - tyle grozi za "kradzież z włamaniem".
Sylwia ma małą bliznę na nosie i skroni. To niewiele, zważywszy, że maszyna zdarła jej skórę głowy razem z włosami. Nastolatka, której w lipcu zdarzył się podobny wypadek, nie miała tyle szczęścia.
Porodówka przy Starynkiewicza wstrzymała przyjęcia ciężarnych do połowy sierpnia, bo się remontuje. Na innych oddziałach położniczych jest tłok i bywa, że pacjentki są odsyłane do innych szpitali. Nic dziwnego, w Warszawie wciąż mamy baby boom.
Sześć godzin na SOR-ze w szpitalu Czerniakowskim spędziła pani Agata. Czekała na ortopedę. Zrobiono jej zdjęcie rentgenowskie, ale lekarza już więcej nie widziała. O tym, że nic się jej nie stało i ma sobie robić zimne okłady, powiedziała pacjentce pielęgniarka. Teraz szpital przeprasza.
- Nie odejdziemy od łóżek, ale na znak protestu pielęgniarki przyjdą w czerni - mówi Longina Kaczmarska, szefowa regionu Okręgowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Walki i rozgrywki w szpitalu na Solcu. Szefowa związku zawodowego pielęgniarek dostawała SMS-y, w których ktoś jej groził, i radził, by przestała interesować się sytuacją szpitala. Teraz - po zmianach w zarządzie - ma nadzieję wrócić do pracy.
Szpital Czerniakowski nadal przyjmuje pacjentów z udarami, choć nie powinien. Jest tam za mało specjalistów, by leczyć ciężkie przypadki, brakuje też sprzętu.
Szpital Czerniakowski wciąż przyjmuje pacjentów z udarami. Karetki przywożą tam chorych, choć zdaniem krajowego konsultanta neurologii nie powinny.
W ciągu roku Szpital Praski powiększył swój dług o 18 mln zł. Coraz więcej miejskich lecznic zaczyna przynosić starty. - Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokrywa wszystkich naszych kosztów - twierdzą dyrektorzy placówek.
W Szpitalu Czerniakowskim dwa tygodnie po śmierci pacjentki zmieniano jej dokumentację medyczną - twierdzą adwokaci zmarłej pacjentki. Prokuratura potwierdza, że jedno badanie ma kilka opisów.
Prokuratura wyjaśnia, dlaczego doszło do zmiany wyników badania tomograficznego i historii choroby pacjentki zmarłej w Szpitalu Czerniakowskim. - Nikomu nie postawiliśmy jeszcze zarzutów - podkreślają prokuratorzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.