Parkomaty od listopada na Kamionku i Saskiej Kępie, a od lutego 2025 r. w kolejnych częściach Mokotowa. Zarząd Dróg Miejskich planuje też duże rozszerzenie płatnej strefy w aż pięciu dzielnicach. Radni głosowali nad podwyżką abonamentu dla mieszkańców do 300 zł.
Sposób płacenia za parking w samym centrum Warszawy to zmora wielu kierowców. Ale już niedługo.
Do połowy listopada potrwają wirtualne konsultacje przed rozszerzeniem strefy płatnego parkowania - od środy na Żoliborzu, a od czwartku na Ochocie. Z projektu wynika, że drogowcy nie przewidują parkomatów koło domu Jarosława Kaczyńskiego.
Pracownicy szpitala przy ul. Karowej nie jeżdżą komunikacją zbiorową, by nie narażać siebie i pacjentek. Za zostawianie auta przed szpitalem płacą po 30 zł dziennie.
Podczas epidemii koronawirusa część warszawiaków oczekuje zawieszenia strefy płatnego parkowania. Ratusz słusznie jednak nie podejmuje pochopnych decyzji w tej sprawie. Uznanie budzi też utrzymanie transportu miejskiego, podczas gdy inne miasta ścinają rozkłady.
Prawie co piąty kierowca w stolicy płaci za parkowanie przez telefon.
Parkowanie w Warszawie ma się stać tak łatwe jak w Kalifornii. Zarząd Dróg Miejskich zaczął poszukiwania operatora aplikacji na smarfony wraz z systemem, który pokaże kierowcom wolne miejsca postojowe. Urzędnicy liczą, że ograniczy to ruch w centrum nawet o 20-30 proc.
Radny ze Śródmieścia chce, by kierowcy płacili za parkowanie w tym rejonie także w weekendy. Urbaniści i społecznicy twierdzą, że to dobry pomysł, ale trzeba do tego zmiany w ustawie.
Kierowca, który pobił kontrolera Zarządu Dróg Miejskich, usłyszał wyrok. Drogowcy zapowiadają, że po każdym ataku będą wnioskować do sądu o ukaranie sprawcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.