Minister skarbu państwa w rządzie PiS z grobową miną zapewniał z trybuny sejmowej o "wyprzedaży majątku". W sprawie prywatyzacji Mebli Emilia zawiadomiona została prokuratura. Ta przez prawie siedem lat przedłużała jałowo śledztwo. Wiemy już, jakie są jego efekty
Ławeczka koło kamienicy przy ul. Kopińskiej stała się obiektem drwin warszawiaków. Mieszkańcy nie tylko zakazują siadania na niej obcym, ale przekonują też, że będzie objęta 24-godzinną ochroną policji.
Poczta Polska postanowiła sprywatyzować państwowy grunt na Odolanach, a potem odmówiła ujawnienia, komu chce go sprzedać. Do przełamania braku transparentności państwowej spółki potrzebna była interwencja poselska. I już wiemy, że Poczta chce za 113 mln zł sprzedać działkę deweloperowi.
Kilka dni temu prokuratura w Lublinie po raz kolejny przedłużyła śledztwo w sprawie prywatyzacji Mebli Emilia. Zajmuje się sprawą już prawie od pięciu lat. - Sprawy gospodarcze są złożone - rozgrzesza lubelskich śledczych Prokuratura Krajowa.
Spółki sprzedawano po cenach nieodzwierciedlających wartości - grzmiał minister skarbu państwa z PiS, wskazując na prywatyzację Mebli Emilia. Cztery lata później prokuratura, której resort Zbigniewa Ziobry zlecił śledztwo, wciąż nikomu nie postawiła zarzutów. Ba, nawet nie dysponuje opinią eksperta.
Prywatyzację spółki, do której należał pawilon meblowy przy ul. Emilii Plater, piętnował z trybuny sejmowej minister skarbu państwa. Jednak prokuratura po półtorarocznym śledztwie wciąż nie znalazła powodów, by stawiać komukolwiek zarzuty. A co z wieżowcem na miejscu pawilonu?
Co drugi wyprodukowany w Europie samochód zawiera stal z Huty ArcelorMittal Warszawa. Zakład, który świętuje właśnie 60. urodziny, co roku produkuje tyle prętów zbrojeniowych, że pięć razy można by nimi opleść Ziemię.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.